12 czerwca minie dziesiąta rocznica beatyfikacji, przez papieża Jana Pawła II, 108 męczenników. Są wśród nich kapłani z naszej archidiecezji: ks. Stanisław Kubski, ks. Antoni Świadek, ks. Bronisław Kostkowski oraz ks. Franciszek Dachtera. - Miałam to szczęście należeć do parafii, w której kapłanem był ksiądz Dachtera - wspomina pani Barbara z Bydgoszczy.
Bł. Franciszek Dachtera
W ostatnim "Albumie bydgoskim” pokazaliśmy zdjęcie uczennic Miejskiego Koedukacyjnego Gimnazjum Kupieckiego przy ul. Jagiellońskiej 9. Zostało zrobione 8 maja 1939 roku. Dziewczęta zostały sfotografowane z okazji przyjęcia do Sodalicji Mariańskiej. Na zdjęciu uwieczniono także nauczycieli: profesor Marię Czarlińską - polonistkę, profesora Eustachego Garbicza - historyka, profesor Annę Gatysównę - wuefistkę, profesora Józefa Witka - dyrektora gimnazjum, profesora Ciszaka - chemika, profesora Franciszka Konitzera, który uczył rysunku oraz księdza Franciszka Dachterę - katechetę, zamęczonego w czasie II wojny światowej w Dachau.
Miał czas na rozmowę Wacław Molik w 1938 roku rozpoczął naukę w Miejskim Koedukacyjnym Gimnazjum Kupieckim. - Popłakałem się, gdy tydzień temu w "Pomorskiej” zobaczyłem zdjęcie księdza Dachtery. Co to był za wspaniały człowiek, jakie miał podejście do dzieci. Uwielbialiśmy go. Mogliśmy z nim porozmawiać nie tylko na tematy religijne. Na lekcjach obowiązywała zasada: najpierw przerabialiśmy materiał, a potem, jeśli starczało czasu, to rozmawialiśmy. Ksiądz Dachtera był bardzo mądrym człowiekiem. Jego rady zawsze były trafione. Szanowaliśmy go bardzo, zresztą jak wszystkich naszych nauczycieli. Po wojnie z rodzicami wyjechaliśmy za granicę. Do kraju, już ze swoją rodziną, wróciłem na początku lat osiemdziesiątych. Wtedy od kolegi z klasy, Heńka Makuszyńskiego, dowiedziałem się, że Niemcy zamęczyli księdza Dachterę w obozie w Dachau w 1944 roku. Trudno mi było w to uwierzyć - opowiada nasz Czytelnik.
Tuż po seminarium Z kolei pani Barbara poznała księdza Dachterę w Inowrocławiu. - W okresie międzywojennym mieszkałam z rodzicami w tym mieście. Należeliśmy do parafii Najświętszej Maryi Panny. Właśnie tutaj posługę duszpasterską sprawował ksiądz Dachtera. Był wówczas młodym kapłanem, tuż po seminarium. Pamiętam, że w 1935 roku, w uroczystość Bożego Ciała, sypałam kwiatki. Wtedy w procesji uczestniczył także ksiądz Franciszek. Dodam jeszcze, że w tych latach proboszczem mojej parafii był ksiądz Stanisław Kubski. To właśnie on przyjmował mnie do Pierwszej Komunii. Do dziś mam w albumie zdjęcie z tej uroczystości, na którym jest także ksiądz Kubski. Cieszę się, że wśród ponad 100 męczenników, których papież Jan Paweł II beatyfikował podczas pielgrzymki do Polski w 1999 roku, są także księża Franciszek Dachtera i Stanisław Kubski - mówi pani Barbara, od 1951 roku mieszkanka Bydgoszczy.
Prymicja w swojej parafii Co wiemy o księdzu Franciszku Dachterze? Janusz Kutta w "Bydgoskim Słowniku Biograficznym”, w tomie 3, pisze, że ksiądz Dachetra urodził się 22 września 1910 roku we wsi Salno, pod Koronowem w Bydgoskiem.
Ukończył Państwowe Gimnazjum Klasyczne w Bydgoszczy. Egzamin dojrzałości zdał 14 maja 1928 roku, miesiąc później wstąpił do Seminarium Duchownego w Gnieźnie. Święcenia kapłańskie przyjął 10 czerwca 1933 roku. Mszę prymicyjną odprawił w swoim kościele parafialnym pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Bydgoszczy.
Z Inowrocławia do Bydgoszczy 1 lipca 1933 roku rozpoczął pracę jako wikariusz w dużej parafii pw. Najświętszej Maryi Panny w Inowrocławiu. Dwa lata później został nauczycielem religii w Miejskim Koedukacyjnym Gimnazjum Kupieckim w Bydgoszczy. Ponadto uczył religii w bydgoskiej Publicznej Szkole Dokształcającej Zawodowej nr 1 (do 1 września 1938 roku).
Po najeździe Niemiec na Polskę, powołano go na kapelana wojskowego 62 Pułku Piechoty Wielkopolskiej, z którym w stopniu kapitana wyruszył na front. 17 września, podczas walk nad Bzurą, dostał się do niewoli. Przez pół roku przebywał w obozie jenieckim w Rothenburg.
Ponieważ Niemcy nie respektowały stopni oficerskich kapelanów wojskowych i traktowały ich jak przestępców, ksiądz Dachtera został przeniesiony do obozu koncentracyjnego, najpierw do Buchenwaldu, potem do Dachau. Tam pracował ponad siły.
W grudniu 1942 roku księdza Dachterę wyselekcjonowano na doświadczenia medyczne. Został zarażony malarią, miał znacznie uszkodzoną wątrobę i śledzionę. Ciężko chorując, męcząc się, 22 sierpnia 1944 roku zmarł w Dachau. Bezpośrednią przyczyną zgonu był prawdopodobnie trujący zastrzyk z pirofenu. Zwłoki księdza Franciszka spalono.
Pośmiertnie przyznano mu kilka odznaczeń. Nazwisko księdza Dachtery widnieje na kilku tablicach pamiątkowych, m.in. w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa i w kościele Klarysek.
Studiów nie ukończył Dziesięć lat temu, do grona błogosławionych, dołączył także ksiądz Bronisław Kostkowski.
Urodził się 11 marca 1915 roku w Słupsku. Jego rodzice, Marianna i Władysław, pochodzili z ziemi chełmińskiej, ze wsi Piątkowo, położonej niedaleko Kowalewa Pomorskiego. Od 1 września 1922 roku, Bronisław uczęszczał do czteroklasowej (później siedmioklasowej) Publicznej Szkoły Powszechnej im. św. Jana przy ul. Świętojańskiej w Bydgoszczy. W 1926 roku podjął naukę w Męskim Państwowym Gimnazjum Humanistycznym przy ul. Grodzkiej.
Po maturze, w październiku 1936 roku, Bronisław rozpoczął studia teologiczne w Wyższym Seminarium Duchownym we Włocławku. W kwietniu 1939 roku przyjął dwa niższe święcenia kapłańskie, w czerwcu otrzymał promocję na czwarty kurs. Niestety, nauki nie zdążył podjąć. 7 listopada gestapo aresztowało biskupa Michała Kozala, rektora seminarium księdza doktora Franciszka Korczyńskiego oraz 22 alumnów. Był wśród nich Bronisław Kostkowski.
Nie zrezygnował z kapłaństwa Aresztowani zostali osadzeni we włocławskim więzieniu w bardzo ciężkich warunkach. - Hitlerowcy dopatrzyli się, że wujek urodził się w Słupsku, czyli w Rzeszy. Dlatego też postawili mu warunek: jeśli zrezygnuje z kapłaństwa, to zwolnią go z więzenia. Odmówił, choć zdawał sobie doskonale sprawę z konsekwencji tego czynu - opowiada Jan Droszkowski.
Bronisław Kostkowski trafił do Szczeglina, skąd po dwóch dniach przewieziono go do obozu koncentracyjnego w Sachsenhausen. 14 grudnia znalazł się w obozie koncentracyjnym w Dachau. Głód, ostry klimat i złe traktowanie zrobiły swoje. Bronisław zmarł 27 września 1942 roku.
Czekamy na wspomnienia Znaliście Państwo księdza Bronisława Kostkowskiego? A może religii uczył Was ksiądz Franciszek Dachtera? Opowiedzcie nam, jak zapamiętaliście tych kapłanów. Może w domowych albumach macie z nimi zdjęcia? Czekamy na listy pod adresem: Gazeta Pomorska, ul. Zamoyskiego 2, 85-063 Bydgoszcz oraz maile pod adresem: [email protected]
małgorzata wąsacz, [email protected]
12 czerwca minie dziesiąta rocznica beatyfikacji, przez papieża Jana Pawła II, 108 męczenników. Są wśród nich kapłani z naszej archidiecezji: ks. Stanisław Kubski, ks. Antoni Świadek, ks. Bronisław Kostkowski oraz ks. Franciszek Dachtera. - Miałam to szczęście należeć do parafii, w której kapłanem był ksiądz Dachtera - wspomina pani Barbara z Bydgoszczy.
Bł. Franciszek Dachtera
W ostatnim "Albumie bydgoskim” pokazaliśmy zdjęcie uczennic Miejskiego Koedukacyjnego Gimnazjum Kupieckiego przy ul. Jagiellońskiej 9. Zostało zrobione 8 maja 1939 roku. Dziewczęta zostały sfotografowane z okazji przyjęcia do Sodalicji Mariańskiej. Na zdjęciu uwieczniono także nauczycieli: profesor Marię Czarlińską - polonistkę, profesora Eustachego Garbicza - historyka, profesor Annę Gatysównę - wuefistkę, profesora Józefa Witka - dyrektora gimnazjum, profesora Ciszaka - chemika, profesora Franciszka Konitzera, który uczył rysunku oraz księdza Franciszka Dachterę - katechetę, zamęczonego w czasie II wojny światowej w Dachau.
Miał czas na rozmowę
Wacław Molik w 1938 roku rozpoczął naukę w Miejskim Koedukacyjnym Gimnazjum Kupieckim. - Popłakałem się, gdy tydzień temu w "Pomorskiej” zobaczyłem zdjęcie księdza Dachtery. Co to był za wspaniały człowiek, jakie miał podejście do dzieci. Uwielbialiśmy go. Mogliśmy z nim porozmawiać nie tylko na tematy religijne. Na lekcjach obowiązywała zasada: najpierw przerabialiśmy materiał, a potem, jeśli starczało czasu, to rozmawialiśmy. Ksiądz Dachtera był bardzo mądrym człowiekiem. Jego rady zawsze były trafione. Szanowaliśmy go bardzo, zresztą jak wszystkich naszych nauczycieli. Po wojnie z rodzicami wyjechaliśmy za granicę. Do kraju, już ze swoją rodziną, wróciłem na początku lat osiemdziesiątych. Wtedy od kolegi z klasy, Heńka Makuszyńskiego, dowiedziałem się, że Niemcy zamęczyli księdza Dachterę w obozie w Dachau w 1944 roku. Trudno mi było w to uwierzyć - opowiada nasz Czytelnik.
Tuż po seminarium
Z kolei pani Barbara poznała księdza Dachterę w Inowrocławiu. - W okresie międzywojennym mieszkałam z rodzicami w tym mieście. Należeliśmy do parafii Najświętszej Maryi Panny. Właśnie tutaj posługę duszpasterską sprawował ksiądz Dachtera. Był wówczas młodym kapłanem, tuż po seminarium. Pamiętam, że w 1935 roku, w uroczystość Bożego Ciała, sypałam kwiatki. Wtedy w procesji uczestniczył także ksiądz Franciszek. Dodam jeszcze, że w tych latach proboszczem mojej parafii był ksiądz Stanisław Kubski. To właśnie on przyjmował mnie do Pierwszej Komunii. Do dziś mam w albumie zdjęcie z tej uroczystości, na którym jest także ksiądz Kubski. Cieszę się, że wśród ponad 100 męczenników, których papież Jan Paweł II beatyfikował podczas pielgrzymki do Polski w 1999 roku, są także księża Franciszek Dachtera i Stanisław Kubski - mówi pani Barbara, od 1951 roku mieszkanka Bydgoszczy.
Prymicja w swojej parafii
Co wiemy o księdzu Franciszku Dachterze?
Janusz Kutta w "Bydgoskim Słowniku Biograficznym”, w tomie 3, pisze, że ksiądz Dachetra urodził się 22 września 1910 roku we wsi Salno, pod Koronowem w Bydgoskiem.
Ukończył Państwowe Gimnazjum Klasyczne w Bydgoszczy. Egzamin dojrzałości zdał 14 maja 1928 roku, miesiąc później wstąpił do Seminarium Duchownego w Gnieźnie. Święcenia kapłańskie przyjął 10 czerwca 1933 roku. Mszę prymicyjną odprawił w swoim kościele parafialnym pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Bydgoszczy.
Z Inowrocławia do Bydgoszczy
1 lipca 1933 roku rozpoczął pracę jako wikariusz w dużej parafii pw. Najświętszej Maryi Panny w Inowrocławiu. Dwa lata później został nauczycielem religii w Miejskim Koedukacyjnym Gimnazjum Kupieckim w Bydgoszczy. Ponadto uczył religii w bydgoskiej Publicznej Szkole Dokształcającej Zawodowej nr 1 (do 1 września 1938 roku).
Po najeździe Niemiec na Polskę, powołano go na kapelana wojskowego 62 Pułku Piechoty Wielkopolskiej, z którym w stopniu kapitana wyruszył na front. 17 września, podczas walk nad Bzurą, dostał się do niewoli. Przez pół roku przebywał w obozie jenieckim w Rothenburg.
Ponieważ Niemcy nie respektowały stopni oficerskich kapelanów wojskowych i traktowały ich jak przestępców, ksiądz Dachtera został przeniesiony do obozu koncentracyjnego, najpierw do Buchenwaldu, potem do Dachau. Tam pracował ponad siły.
W grudniu 1942 roku księdza Dachterę wyselekcjonowano na doświadczenia medyczne. Został zarażony malarią, miał znacznie uszkodzoną wątrobę i śledzionę. Ciężko chorując, męcząc się, 22 sierpnia 1944 roku zmarł w Dachau. Bezpośrednią przyczyną zgonu był prawdopodobnie trujący zastrzyk z pirofenu. Zwłoki księdza Franciszka spalono.
Pośmiertnie przyznano mu kilka odznaczeń. Nazwisko księdza Dachtery widnieje na kilku tablicach pamiątkowych, m.in. w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa i w kościele Klarysek.
Studiów nie ukończył
Dziesięć lat temu, do grona błogosławionych, dołączył także ksiądz Bronisław Kostkowski.
Urodził się 11 marca 1915 roku w Słupsku. Jego rodzice, Marianna i Władysław, pochodzili z ziemi chełmińskiej, ze wsi Piątkowo, położonej niedaleko Kowalewa Pomorskiego. Od 1 września 1922 roku, Bronisław uczęszczał do czteroklasowej (później siedmioklasowej) Publicznej Szkoły Powszechnej im. św. Jana przy ul. Świętojańskiej w Bydgoszczy. W 1926 roku podjął naukę w Męskim Państwowym Gimnazjum Humanistycznym przy ul. Grodzkiej.
Po maturze, w październiku 1936 roku, Bronisław rozpoczął studia teologiczne w Wyższym Seminarium Duchownym we Włocławku. W kwietniu 1939 roku przyjął dwa niższe święcenia kapłańskie, w czerwcu otrzymał promocję na czwarty kurs. Niestety, nauki nie zdążył podjąć. 7 listopada gestapo aresztowało biskupa Michała Kozala, rektora seminarium księdza doktora Franciszka Korczyńskiego oraz 22 alumnów. Był wśród nich Bronisław Kostkowski.
Nie zrezygnował z kapłaństwa
Aresztowani zostali osadzeni we włocławskim więzieniu w bardzo ciężkich warunkach. - Hitlerowcy dopatrzyli się, że wujek urodził się w Słupsku, czyli w Rzeszy. Dlatego też postawili mu warunek: jeśli zrezygnuje z kapłaństwa, to zwolnią go z więzenia. Odmówił, choć zdawał sobie doskonale sprawę z konsekwencji tego czynu - opowiada Jan Droszkowski.
Bronisław Kostkowski trafił do Szczeglina, skąd po dwóch dniach przewieziono go do obozu koncentracyjnego w Sachsenhausen. 14 grudnia znalazł się w obozie koncentracyjnym w Dachau. Głód, ostry klimat i złe traktowanie zrobiły swoje. Bronisław zmarł 27 września 1942 roku.
Czekamy na wspomnienia
Znaliście Państwo księdza Bronisława Kostkowskiego? A może religii uczył Was ksiądz Franciszek Dachtera? Opowiedzcie nam, jak zapamiętaliście tych kapłanów. Może w domowych albumach macie z nimi zdjęcia? Czekamy na listy pod adresem: Gazeta Pomorska, ul. Zamoyskiego 2, 85-063 Bydgoszcz oraz maile pod adresem: [email protected]