(wypracowanie z zemsty) Wyobraź sobie, że możesz spędzić tydzień u jednego z głównych bohaterów ( Cześnika lub Rejenta) zemsty. Zapisz fragment dziennika z tej wizyty. Przynajmniej zapis z 3 dni wizyty. (około pół strony A4)
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
dzień 1
Pod wieczór podjechałem pod zamek. Po chwili zobaczył mnie Papkin. Przywitał się ze mną i zaczął wychwalać Cześnika. W duchu się śmiałem, bo mówił bardzo zabawnie. Jednak długo to nie trwało, bo przyszedł nagle Rejent. Ten również zaczął mi opowiadać o swojej gościnności "iście szlacheckiej".
Postanowiłem do końca następnego dnia zostać u Cześnika, a potem na półtora dnia - do Rejenta.
dzień 2
Cześnik mnie miło ugościł, dał jedzenia ile bym zapragnął, częstował winem. Rozmawialiśmy o jego pogodzeniu się z Rejentem. Gdy o tym opowiadał był zdenerwowany. Mówił strasznie szybko i głośno. Bardzo chciałem dowiedzieć się, co się stało z Podstoliną. Cześnik jednak uśmiechnął się tajemniczo i nic nie powiedział.
Dzień minął miło i przyjemnie. Zasnąłem zastanawiając si,ę nad tym, jak mnie ugości jutro Milczek.
Dzień 3
Z samego rana poszedłem do Rejenta. Zjadłem śniadanie jak król. Milczek, w odróżnieniu od Cześnika był cichy i raczej opanowany. Przedstawił mi Klarę i Wacława. Wyglądali na szczęśliwych. Z nimi dużo nie przebywałem, bo w południe pojechali na jakąś wycieczkę. Chciałem się z nimi wybrać, ale z drugiej strony bym uraził Rejenta. W tym czasie oprowadził mnie po okolicy. Gdy wróciliśmy, zjadłem kolację i poszedłem zaraz spać, bo dzień był bardzo męczący.
Dzień 4
Gdy wstałem, postanowiłem pojechać do domu zaraz po śniadaniu, bo Rejent był w złym nastroju. Słychać było krzyki Cześnika po drugej części zamku. Doszedłem do wniosku, że coś się święci między nimi. Nie chciałem, aby się kłócili w mojej obecności. Pożegnałem się ze wszystkimi (Papkin mi nawet zaśpiewał pieśń pożegnalną) i wyjechałem.
Myślę, że mimo wszystko wizyta była udana. Mógłbym tam jeszcze kiedyś pojechać.
Mam nadzieję, że nie za późno napisałam :) Powinno wyjść więcej niż strona z zeszytu