Przed świętami Bożego Narodzenia wszyscy w mojej rodzinie razem przeżywamy okres adwentu. Wtedy rozmyślamy nad naszym postępowaniem w miarę staramy się go poprawić. Adwent to czas szczególny to czas oczekiwania na powtórne narodzenie dzieciątka Bożego. Kiedy byłam mała z niecierpliwością czekałam na prezenty po wieczerzy wigilijnej. W miarę dorastania zrozumiałam, że Wigilia to nie tylko prezenty, ale wspólne spędzania czasu z rodziną, to wspólna kolacja, to modlitwa, ogólnie to magiczny czas na pewno w moim życiu. Zawsze kilka dni przed wigilią kupuję jakieś prezenty dla moich bliskich, może nie przywiązuje do nich szczególną wagę, ale wiem, że sprawia zawsze w moim domu wiele radości i szczęścia. W dniu wigilii pomagam mamie w kuchni, staram się aby miała jak najmniej pracy w ten dzień. Chcę aby każdy rozumiał, że w ten dzień trzeba być innym, lepszym. Szkoda, że tak nie jest. Z samego ranka stroimy choinkę świąteczną. Co roku na inny kolor. Tata kupuje choinkę, mama ozdoby i tak ja z siostrą stroję ją. W zeszłym roku była srebrna, a przedtem jeszcze złota, czerwona i niebieska. Może w kraju w którym mieszkam nie am tradycji oświetlania domów, ale ja z rodzicami lubimy tą tradycję i co roku oświetlamy jakaś inną część naszego ogrodu. Zaczynamy jadać wieczerzę, kiedy zabłyśnie pierwsza gwizdka. Niestety często już na to nie czekamy i poczynamy się modlić. Zawsze najmłodszy członek rodziny tu też moja siostra czyta Biblię, a ja się swoimi słowami modlę. Staram się by słowa tej modlitwy były wyjątkowe i miły dla mnie głębsze znaczenie. Potrawy na naszym wigilijnym stole są przeważnie postne, więc nie ma tam zbytnio szczególnych dań, choć 12 potraw gości na naszym stole. Po uroczystej kolacji następuje otwieranie prezentów. Z tym rytuałem wiąże się wiele miłych chwil. Po posprzątaniu wyciągam gitarę i gram dla całej rodziny kolędy, a moja siostra upiększa Wigilię swoim pięknym i delikatnym śpiewem. Na około kilka minut przed północą wychodzimy do kościoła na pasterkę, a babcia idzie dzieli się opłatkiem ze swoimi zwierzętami. Po światach też spędzamy ze sobą wszyscy wiele czasu, choć to nie jest już wigilia staramy się aby więzy jakie nas łączą przetrwały przez cały następny tok.
Przed świętami Bożego Narodzenia wszyscy w mojej rodzinie razem przeżywamy okres adwentu. Wtedy rozmyślamy nad naszym postępowaniem w miarę staramy się go poprawić. Adwent to czas szczególny to czas oczekiwania na powtórne narodzenie dzieciątka Bożego. Kiedy byłam mała z niecierpliwością czekałam na prezenty po wieczerzy wigilijnej. W miarę dorastania zrozumiałam, że Wigilia to nie tylko prezenty, ale wspólne spędzania czasu z rodziną, to wspólna kolacja, to modlitwa, ogólnie to magiczny czas na pewno w moim życiu. Zawsze kilka dni przed wigilią kupuję jakieś prezenty dla moich bliskich, może nie przywiązuje do nich szczególną wagę, ale wiem, że sprawia zawsze w moim domu wiele radości i szczęścia.
W dniu wigilii pomagam mamie w kuchni, staram się aby miała jak najmniej pracy w ten dzień. Chcę aby każdy rozumiał, że w ten dzień trzeba być innym, lepszym. Szkoda, że tak nie jest. Z samego ranka stroimy choinkę świąteczną. Co roku na inny kolor. Tata kupuje choinkę, mama ozdoby i tak ja z siostrą stroję ją. W zeszłym roku była srebrna, a przedtem jeszcze złota, czerwona i niebieska. Może w kraju w którym mieszkam nie am tradycji oświetlania domów, ale ja z rodzicami lubimy tą tradycję i co roku oświetlamy jakaś inną część naszego ogrodu.
Zaczynamy jadać wieczerzę, kiedy zabłyśnie pierwsza gwizdka. Niestety często już na to nie czekamy i poczynamy się modlić. Zawsze najmłodszy członek rodziny tu też moja siostra czyta Biblię, a ja się swoimi słowami modlę. Staram się by słowa tej modlitwy były wyjątkowe i miły dla mnie głębsze znaczenie. Potrawy na naszym wigilijnym stole są przeważnie postne, więc nie ma tam zbytnio szczególnych dań, choć 12 potraw gości na naszym stole. Po uroczystej kolacji następuje otwieranie prezentów. Z tym rytuałem wiąże się wiele miłych chwil. Po posprzątaniu wyciągam gitarę i gram dla całej rodziny kolędy, a moja siostra upiększa Wigilię swoim pięknym i delikatnym śpiewem. Na około kilka minut przed północą wychodzimy do kościoła na pasterkę, a babcia idzie dzieli się opłatkiem ze swoimi zwierzętami.
Po światach też spędzamy ze sobą wszyscy wiele czasu, choć to nie jest już wigilia staramy się aby więzy jakie nas łączą przetrwały przez cały następny tok.