Wypracowanie pt.,,Dziwna przygoda w mojej nowej szkole''
Wypracowanie powinno zająć conajmniej 1 stronę A4 (papier podaniowy w linie)
Proszę nie ściągać z innych stron i nie pisać o dniu urodzin.
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
W mojej nowej szkole uczniem byłem od niedawna. Parę tygodni, ujmując ściślej.
Tego dnia, jak zwykle, przyszedłem pięć minut przed dzwonkiem. szybko odnalazłem swoich przyjaciół i razem poszliśmy pod daną salę. Tak minęło nam pięć lekcji, jednak na szóstej zdarzylo się coś niezwykłego. Nikt, nawet nauczyciele, nie przewidywał, że sprawy potoczą się w ten sposób.
Siedzieliśmy w ławkach na lekcji historii. Muszę przyzna, że nie uważałem, ponieważ zajęty byłem czymś innym. Niespodziewanie ogłoszono alarm, który dudnił nam w uszach. Każdy wydawał się zdziwiony i lekko zaniepokojony, ale nie dostrzegałem paniki. Wszyscy myśleli, że to próby przed prawdziwym ostrzeżeniem, zwykłe ćwiczenia. Okazało się jednak, że myliliśmy się. Słyszałem szepty ludzi, z każdej klasy wychodzili, ustawieni w rządku, uczniowie, równie mocno zaskoczeni jak ja. Jedynie trzecioklasiści stali ze stoickim spokojem. Po nauczycielach widać było zdenerwowanie, jednak dobrze to ukrywali, prowadząc nas w stronę wyjścia ewakuacyjnego. Próbowałem wyczuć swąd dymu, ale nic nie poczułem, co sprawiło, że zaniepokoiłem się jeszcze bardziej. Nigdy wcześniej nie miałem do czynienia z taką sytuacją.
Każdy uczeń naszej szkoły wraz z nauczycieli stali zgromadzeni na placu przed szkołą. Dziewczęta patrzyły na siebie, a chłopacy unosili hardo głowy, obrzucając innych wyzywającymi spojrzeniami. Ja nie brałem w tym udziału, po prostu lustrowałem wzrokiem tłum, doszukując się kogoś, któ mógłby udzielić mi jakiś informacji. Przez tłum przeszła pani dyrektor, która zatrzymała się w środku okręgu, który tworzyliśmy. Nie miała zadowolonej miny, mógłbym nawet stwierdzić, że bała się, co zdradzały jej trzęsące się ręce. Czekałem na rozwój wydarzeń.
-Moi drodzy, nadeszła dla nas ciezka chwila. Proszę o zachowanie spokoju i nie wpadanie w panikę. Wszystko jest pod kątrolą. Policja już wysłała wodzy strażackie i swoich ludzi, jednak nie możemy czuć się bezpiecznie.
-Ale co się dzieje? – zapytała jakaś trzecioklasistka.
-W naszej szkole jest ładunek wybuchowy.
-Bomba?
Wybuchła panika. Każdy przepychał się, chcąc się znaleźć jak najdalej od budynku szkoły. Wszyscy się przepychali, a nauczyciele ni mogli zapanować nad poruszoną młodzieżą. Uderzyli mnie parę razy, zachowując się jak spłoszone, dzikie zwierzęta. Nie poznawałem ich. Na szczeście przyjechała policja, której udało się opanować sytuację, chociaż okazało się to bardzo trudne.
Czekaliśmy ponad godzinę, stojąc, czy siedząc w napięciu. Denerwowaliśmy się, jednak już byliśmy spokojni. W końcu przyszedł komendant, który wyjaśnił nam, że był to fałszywy alarm. Wszyscy odetchnęli z ulgą.
To było naprawdę dziwne wydarzenie. Wolałbym jednak nie przeżyć go po raz wtórny, ten z pewnością mi wystarczy.
Mam nadzieję,że pomogłam :)