dgiermata
"Nie szata zdobi człowieka"- stwierdzenie tak banalne i proste, a jednak w naszych czasach nie "stosowane". Każdy człowiek ocenia nie to, co mamy w środku, ale to co potrafi zobaczyć "gołymi" oczyma. Widzi ubiór, fryzurę, makijaż, ale dostrzega naszego charakteru. Moim zdaniem tacy ludzie są bezwartościowi i "ślepi". Nie potrafią docenić osoby ubranej w zwykłe, a nie markowe ciuchy. Owszem, strojem można zachwycić, zwrócić uwagę, zachęcić do nawiązania kontaktu, ale przecież tym samym ubraniem można stworzyć barierę, zniechęcić, zbulwersować! Dla Współczesnych ludzi liczy sie tylko wygląd drugiego człowieka, a przecież o jego wartości świadczą czyny i postawa wobec innych. Najważniejsze są miłość, rodzina, marzenia, a nie to w co jest ubrany! W tych czasach często spotykamy się z dyskryminacją i poniżaniem ludzi mniej zamożnych. Myślę, że to właśnie oni są "studnią miłości, to oni niosą ze sobą większe wartości niż ci, którzy podążają za modą. Największym skarbem człowieka jest jego serce, a wartością- uczynki i sposób bycia. Niestety na nasza samoocenę duży wpływ ma zdanie innych ludzi. Jeśli kilka razy usłyszymy jakieś niemiłe słowo na nasz temat, próbujemy się zmienić. Ale tak właściwie po co? Zapewne po to żeby nie być pośmiewiskiem naszego otoczenia. Moim zdaniem to trochę bez sensu. O wiele mniej problemu przysporzyłoby nam zaakceptowanie własnego wyglądu. "Nie szata zdobi człowieka"- ale przecież trzeba się jakoś ubrać. Jaką więc przybrać strategię wobec zawartości naszej szafy? Przejmować się? Ignorować? Złotym środkiem jest zachowanie równowagi pamiętając, że ubiorem wiele mówimy o sobie i o naszym stosunku do rzeczywistości. Nie pozwólmy, by zdominował on nasze troski i portfel. Od wieków człowiek pragnął wyróżniać się spośród społeczeństwa. W dzisiejszych czasach patrząc na odsłonięte brzuchy u dziewcząt i zakolczykowanych chłopców można powiedzieć, że zwracają oni uwagę przede wszystkim na wygląd zewnętrzny, choć większość temu zaprzeczy. Myślę, że powinniśmy zastanowić nad stylem ubierania się. Na świecie jest przecież tyle osób, które nie mają czego na siebie założyć. Musimy uświadomić sobie, że strój nie jest najważniejszą wartością ludzkiego życia, ale jest nią to, co mamy w środku.