Każdy mieszkaniec Leszna produkuje w ciągu roku blisko 300 kg śmieci. W przypadku przeciętnej 4-ro osobowej rodziny rocznie to już ponad tona. Większość ludzi nie zastanawia się, co się z nimi dzieje po ich wrzuceniu do kubła czy kontenera, a warto wiedzieć, że w przypadku ponad 60-cio tysięcznego miasta, jakim jest Leszno, tylko w ciągu roku powstałaby ogromna góra odpadów, z którą coś trzeba zrobić. Pewnie każdy miał okazję przechodzić czy przejeżdżać w pobliżu miejsc, gdzie są składowane śmieci. O takim miejscu nawet przed jego zobaczeniem informował nas mało przyjemny zapach. W naszym przypadku dotychczas miejscem takim była Trzebania, do której wywożono śmieci z Leszna. Gdyby ograniczyć się tylko do prostego sypania śmieci „na kupę” z czasem największą i najwyższą górą w okolicach miasta byłaby góra śmieci.
Można temu zaradzić, tak jak to zrobiło miasto Leszno i 17 sąsiednich gmin, budując w Trzebani nowoczesny Zakład Utylizacji Odpadów (odpadów, bo tak fachowo należy nazywać śmieci), gdzie wszystkie przywiezione śmieci są przetwarzane w celu odzyskania z tego, co mieszkańcy wyrzucają, rzeczy, które można jeszcze wykorzystać. Okazuje się, że 90% wyrzuconych przez nas śmieci można wykorzystać do różnych celów, są to tzw. surowce wtórne, takie jak plastik (butelki po napojach, folie opakowaniowe, torebki foliowe, kubeczki po jogurtach itd.), szkło (słoiki, butelki), papier (gazety, czasopisma, kartony, torby papierowe itp.). Największa część śmieci to bioodpady – inaczej frakcja organiczna – czyli wszystkie resztki po posiłkach, obierki ziemniaczane, liście warzyw, fusy itd. Na każdy z wytworzonych odpadów znajdzie się nabywca, który w dalszej obróbce wykona z nich różne rzeczy (nowe opakowania plastikowe i szklane, kartony, papier toaletowy, a z części organicznej naturalny nawóz lub biogaz, którym można ogrzać budynki lub wyprodukować energię elektryczną.
Każdy mieszkaniec Leszna produkuje w ciągu roku blisko 300 kg śmieci. W przypadku przeciętnej 4-ro osobowej rodziny rocznie to już ponad tona. Większość ludzi nie zastanawia się, co się z nimi dzieje po ich wrzuceniu do kubła czy kontenera, a warto wiedzieć, że w przypadku ponad 60-cio tysięcznego miasta, jakim jest Leszno, tylko w ciągu roku powstałaby ogromna góra odpadów, z którą coś trzeba zrobić. Pewnie każdy miał okazję przechodzić czy przejeżdżać w pobliżu miejsc, gdzie są składowane śmieci. O takim miejscu nawet przed jego zobaczeniem informował nas mało przyjemny zapach. W naszym przypadku dotychczas miejscem takim była Trzebania, do której wywożono śmieci z Leszna. Gdyby ograniczyć się tylko do prostego sypania śmieci „na kupę” z czasem największą i najwyższą górą w okolicach miasta byłaby góra śmieci.
Można temu zaradzić, tak jak to zrobiło miasto Leszno i 17 sąsiednich gmin, budując w Trzebani nowoczesny Zakład Utylizacji Odpadów (odpadów, bo tak fachowo należy nazywać śmieci), gdzie wszystkie przywiezione śmieci są przetwarzane w celu odzyskania z tego, co mieszkańcy wyrzucają, rzeczy, które można jeszcze wykorzystać. Okazuje się, że 90% wyrzuconych przez nas śmieci można wykorzystać do różnych celów, są to tzw. surowce wtórne, takie jak plastik (butelki po napojach, folie opakowaniowe, torebki foliowe, kubeczki po jogurtach itd.), szkło (słoiki, butelki), papier (gazety, czasopisma, kartony, torby papierowe itp.). Największa część śmieci to bioodpady – inaczej frakcja organiczna – czyli wszystkie resztki po posiłkach, obierki ziemniaczane, liście warzyw, fusy itd. Na każdy z wytworzonych odpadów znajdzie się nabywca, który w dalszej obróbce wykona z nich różne rzeczy (nowe opakowania plastikowe i szklane, kartony, papier toaletowy, a z części organicznej naturalny nawóz lub biogaz, którym można ogrzać budynki lub wyprodukować energię elektryczną.
nie wiem czy dobrze