Niedawno stwierdziłam, że robienie zdjęć to moja pasja. Oczywiście nie jedyna, bo jest ich na prawdę dużo : polski, zajmowanie się zwierzętami, gra w piłkę nożną, siatkówka. Można by jeszcze tak długo wymieniać, ale też przypominać sobie. Jednak fotografia nie siedziała ode mnie od początku. Narodziła się w wakacje. Odkąd tata kupił porządny aparat moje zdolności na prawdę były dobre, staję się perfekcjonistką. Kiedyś myślałam o karierze fotografa i robić zdjęcia, gdy ktoś ma ślub, lub robić zdjęcia otaczającego nas świata, czyli : zwierzęta, rośliny i inne ciekawostki przyrodnicze. Ale taki fotograf nie zarobi wystarczająco dużo, a ja mam troszkę ambitniejsze plany. Oczywiście, że niektórzy fotografii zarabiają dużo, ale to gwiazdom. Takie szanse moim zdaniem trafiają się raz na milion. A przy moim szczęściu mogłabym się założyć, że by mi się to nie udało. Dziś w obiektyw wpadło mi słońce, którego nie zastąpi nawet największy profesjonalista od Photoshopa (czytaj: fotoszopa). Obserwowałam je, aż do momentu kiedy było wysoko nad linią horyzontu, aż do całkowitego zajścia, kiedy to niebo przybrało na prawdę świetną barwę różowo-czerwono-fioletową barwę.
Niedawno stwierdziłam, że robienie zdjęć to moja pasja. Oczywiście nie jedyna, bo jest ich na prawdę dużo : polski, zajmowanie się zwierzętami, gra w piłkę nożną, siatkówka. Można by jeszcze tak długo wymieniać, ale też przypominać sobie. Jednak fotografia nie siedziała ode mnie od początku. Narodziła się w wakacje. Odkąd tata kupił porządny aparat moje zdolności na prawdę były dobre, staję się perfekcjonistką. Kiedyś myślałam o karierze fotografa i robić zdjęcia, gdy ktoś ma ślub, lub robić zdjęcia otaczającego nas świata, czyli : zwierzęta, rośliny i inne ciekawostki przyrodnicze. Ale taki fotograf nie zarobi wystarczająco dużo, a ja mam troszkę ambitniejsze plany. Oczywiście, że niektórzy fotografii zarabiają dużo, ale to gwiazdom. Takie szanse moim zdaniem trafiają się raz na milion. A przy moim szczęściu mogłabym się założyć, że by mi się to nie udało. Dziś w obiektyw wpadło mi słońce, którego nie zastąpi nawet największy profesjonalista od Photoshopa (czytaj: fotoszopa). Obserwowałam je, aż do momentu kiedy było wysoko nad linią horyzontu, aż do całkowitego zajścia, kiedy to niebo przybrało na prawdę świetną barwę różowo-czerwono-fioletową barwę.