w obrzędowości ludowej obok elementów religijnych zachowało się jeszcze wiele zwyczajów, wróżb, przesądów i przepowiedni sięgających czasów przedchrześcijańskich. Na wieczerzę wigilijną zgodnie z tradycją podawano zawsze dziewięć potraw: zupę z suszonych śliwek z kluskami, jagły, kapustę z grzybami, groch, śledzie, jabłka, orzechy - plony pól, lasów, sadów i wód. Stół nakrywało się białym lnianym obrusem, pod którym rozłożone było siano i kilka drobnych monet. Przygotowane potrawy podawał gospodarz domu. Gospodyni nie wstawała od stołu, by kury wiosną chętniej siadały na jajkach. Z każdej potrawy odkładano trochę do glinianego naczynia dla krów. Przed wieczerzą wszyscy domownicy życząc sobie nawzajem pomyślności, łamali się opłatkiem, po czym zasiadali do stołu.
Po spożyciu wieczerzy wigilijnej każdy z domowników wyciągał spod obrusa pojedyncze źdźbło siana na wróżbę długiego lub krótkiego życia: kto wyciągnie najdłuższe źdźbło, będzie żył najdłużej. Dzieci sięgały pod obrus po przeznaczone dla nich drobne pieniądze. Wierzono powszechnie, że kłótnia w Wigilię jest wróżbą niezgody przez cały rok. Gdy w noc wigilijną świecą gwiazdy to znak, że kury przez cały rok będą się dobrze niosły. Jeśli jest pochmurno - to krowy będą cały rok dojne.
Tradycje i obrzędy związane z obchodami Świąt Wielkanocnych na Kujawach przypominają zwyczaje obchodzone w całej Polsce. Jest jednak obrzęd, który występuje w niewielu regionach naszego kraju. W Niedzielę Wielkanocną odbywa się na Kujawach zwyczaj zwany "przywołówką". Tego dnia chłopcy z wysokiego drzewa lub dachu stodoły, a obecnie z ambony wywołują imiona dziewcząt, w formie tradycyjnych rymowanek, ogłaszając ile wody dla każdej z nich nazajutrz przeznaczają. Na koniec oznajmiają imię i nazwisko tego, który przyjdzie do wywołanej dziewczyny z dyngusem.
w obrzędowości ludowej obok elementów religijnych zachowało się jeszcze wiele zwyczajów, wróżb, przesądów i przepowiedni sięgających czasów przedchrześcijańskich.
Na wieczerzę wigilijną zgodnie z tradycją podawano zawsze dziewięć potraw: zupę z suszonych śliwek z kluskami, jagły, kapustę z grzybami, groch, śledzie, jabłka, orzechy - plony pól, lasów, sadów i wód. Stół nakrywało się białym lnianym obrusem, pod którym rozłożone było siano i kilka drobnych monet. Przygotowane potrawy podawał gospodarz domu. Gospodyni nie wstawała od stołu, by kury wiosną chętniej siadały na jajkach. Z każdej potrawy odkładano trochę do glinianego naczynia dla krów. Przed wieczerzą wszyscy domownicy życząc sobie nawzajem pomyślności, łamali się opłatkiem, po czym zasiadali do stołu.
Po spożyciu wieczerzy wigilijnej każdy z domowników wyciągał spod obrusa pojedyncze źdźbło siana na wróżbę długiego lub krótkiego życia: kto wyciągnie najdłuższe źdźbło, będzie żył najdłużej. Dzieci sięgały pod obrus po przeznaczone dla nich drobne pieniądze. Wierzono powszechnie, że kłótnia w Wigilię jest wróżbą niezgody przez cały rok. Gdy w noc wigilijną świecą gwiazdy to znak, że kury przez cały rok będą się dobrze niosły. Jeśli jest pochmurno - to krowy będą cały rok dojne.
Tradycje i obrzędy związane z obchodami Świąt Wielkanocnych na Kujawach przypominają zwyczaje obchodzone w całej Polsce. Jest jednak obrzęd, który występuje w niewielu regionach naszego kraju. W Niedzielę Wielkanocną odbywa się na Kujawach zwyczaj zwany "przywołówką". Tego dnia chłopcy z wysokiego drzewa lub dachu stodoły, a obecnie z ambony wywołują imiona dziewcząt, w formie tradycyjnych rymowanek, ogłaszając ile wody dla każdej z nich nazajutrz przeznaczają. Na koniec oznajmiają imię i nazwisko tego, który przyjdzie do wywołanej dziewczyny z dyngusem.
wiem tylko tyle...xD