Wypisz z tekstu skargi Hioba.
30
20 Ciebie błagam o pomoc. Bez echa. Stałem, a nie zważałeś na mnie.
21 Stałeś się dla mnie okrutny. Uderzasz potężną prawicą.
22 Porywasz, zezwalasz unosić wichrowi, rozwiewasz moją nadzieję.
38
1 I z wichru Pan odpowiedział Hiobowi tymi słowami:
2 ”Któż tu zaciemnić chce zamiar słowami nierozumnymi?
3 Przepasz no biodra jak mocarz! Będę cię pytał - pouczysz Mnie.
4 Gdzieś był, gdy zakładałem ziemię? Powiedz, jeżeli znasz mądrość.
5 Kto wybadał jej przestworza? Wiesz, kto ją sznurem wymierzył?
6 Na czym się słupy wspierają? Kto założył jej kamień węgielny
7 ku uciesze porannych gwiazd, ku radości wszystkich synów Bożych?
42
1 Hiob na to odpowiedział Panu, i rzekł:
2 ”Wiem, że Ty wszystko możesz, co zamyślasz, potrafisz uczynić.
3 Kto przesłania zamiar nierozumnie? O rzeczach wzniosłych mówiłem. To zbyt
cudowne. Ja nie rozumiem.
4 Posłuchaj, proszę. Pozwól mi mówić! Chcę spytać. Racz odpowiedzieć!
5 Dotąd Cię znałem ze słyszenia, obecnie ujrzałem Cię wzrokiem,
6 stąd odwołuję, co powiedziałem, kajam się w prochu i w popiele”.
14
1 Człowiek zrodzony z niewiasty ma krótkie i bolesne życie,
2 wyrasta i więdnie jak kwiat, przemija jak cień chwilowy;
3 a z gniewem na niego spoglądasz i stawiasz przed swoim sądem.
4 Któż czystym uczyni skalane? Nikt zgoła.
5 Człowieka dni ilość zliczona, i liczba miesięcy u Ciebie, kres wyznaczyłeś im
nieprzekraczalny.
6 Zaniechaj go, wzrok Twój oderwij, niech cieszy się dniem najemnika!
16
15 Przywdziałem wór na swe ciało, czołem w proch uderzyłem,
16 oblicze czerwone od płaczu, w oczach już widzę pomrokę,
17 choć rąk nie zmazałem występkiem i modlitwa moja jest czysta.
18 Ziemio, nie zakryj mej krwi, by krzyk ukojenia nie zaznał.
19 Teraz mój Świadek jest w niebie, Ten, co mnie zna, jest wysoko.
20 [Gdy] gardzą mną przyjaciele, zwracam się z płaczem do Boga,
21 by rozsądził spór człowieka z Bogiem, jakby człowieka z człowiekiem.
17
7 Moje oko przyćmione od bólu, członki me wyschły jak cień.
8 Sprawiedliwi są tym przerażeni, uczciwi na złych się gniewają;
9 bogobojni pewniejsi swej drogi, kto ręce ma czyste, mocniejszy