W żadnym wypadku nie powinno się polegać na rodzicach w 100 procentach :) Wiedzą oni co prawda bardzo wiele o nas i są gotowi zawsze przyjść nam z pomocą, zawsze możemy na ich polegać, są w stanie całkowicie się poświęcić i wysłuchać nas, gdy inni zawiodą, ale jest też wiele punktów przeciw.. najważniejsze to chyba, to, że jednak to jest nasze życie, i nie chcemy chyba żyć kogoś innego marzeniami, czy ambicjami. Ta decyzja o stylu życia i wielu sprawach tego typu, np. jak praca, rodzina, styl należy do nas. Powiniśmy działać według własnych priorytetów, by potem ie żałować i mieć żal do końca życia do siebie, że nie zrobiliśmy czegoś po naszej myśli, że chcieliśmy np. zadowolić swoich rodziców, a zapomnieliśmy o zadowoleniu samego siebie. Działaliśmy według ich schematu i życzeń, "bo to przecież nasi rodzice, a wszyscy naokoło powtarzają, by ich szanować i słuchać". To my w tej kwestii powinniśmy przejąć inicjatywę.. Oczywiście nie możemy ich zaniedbać, możemy dyskutować z nimi na tematy np. naszej przyszłości czy czegoś w tym stylu, ale to my później powiniśmy zastosować ten nasz sposób, pójść w stronę, w którą chcemy, by później nie żałować, że polegaliśmy na kimś tak bardzo, że życie nam uciekło, a czasu już się przecież wrócić nie da.
Warto. Są bardzo doświadczeni i to ważne bo teoria to nie to samo co praktyka. Praktyka to doświadczenie tego samego na własnej skórze. Rodzice to żywa encyklopedia z doświadczeniami, którą wystarczy tylko zapytać.
W żadnym wypadku nie powinno się polegać na rodzicach w 100 procentach :) Wiedzą oni co prawda bardzo wiele o nas i są gotowi zawsze przyjść nam z pomocą, zawsze możemy na ich polegać, są w stanie całkowicie się poświęcić i wysłuchać nas, gdy inni zawiodą, ale jest też wiele punktów przeciw.. najważniejsze to chyba, to, że jednak to jest nasze życie, i nie chcemy chyba żyć kogoś innego marzeniami, czy ambicjami. Ta decyzja o stylu życia i wielu sprawach tego typu, np. jak praca, rodzina, styl należy do nas. Powiniśmy działać według własnych priorytetów, by potem ie żałować i mieć żal do końca życia do siebie, że nie zrobiliśmy czegoś po naszej myśli, że chcieliśmy np. zadowolić swoich rodziców, a zapomnieliśmy o zadowoleniu samego siebie. Działaliśmy według ich schematu i życzeń, "bo to przecież nasi rodzice, a wszyscy naokoło powtarzają, by ich szanować i słuchać". To my w tej kwestii powinniśmy przejąć inicjatywę.. Oczywiście nie możemy ich zaniedbać, możemy dyskutować z nimi na tematy np. naszej przyszłości czy czegoś w tym stylu, ale to my później powiniśmy zastosować ten nasz sposób, pójść w stronę, w którą chcemy, by później nie żałować, że polegaliśmy na kimś tak bardzo, że życie nam uciekło, a czasu już się przecież wrócić nie da.
Warto. Są bardzo doświadczeni i to ważne bo teoria to nie to samo co praktyka. Praktyka to doświadczenie tego samego na własnej skórze. Rodzice to żywa encyklopedia z doświadczeniami, którą wystarczy tylko zapytać.