Wypisać Środki Stylistyczne z tych wierszy :
- Pierwszy Wiersz
Ile razem dróg przebytych?
Ile ścieżek przedeptanych?
Ile deszczów, ile śniegów
wiszących nad latarniami?
Ile listów, ile rozstań,
ciężkich godzin w miastach wielu?
I znów upór żeby powstać
i znów iść, i dojść do celu.
Ile w trudzie nieustannym
wspólnych zmartwień, wspólnych dążeń?
Ile chlebow rozkrajanych?
Pocałunków? Schodów? Książek?
Ile lat nad strof tworzeniem?
Ile krzyku w poematy?
Ile chwil przy Bethovenie?
Przy Corellim? Przy Scarlattim?
Twe oczy jak piękne świece,
a w sercu źródło promienia.
Więc ja chciałbym twoje serce
ocalić od zapomnienia.
-Drugi Wiersz
Niebo złote ci otworzę,
w którym ciszy biała nić
jak ogromny dźwięków orzech,
który pęknie, aby żyć
zielonymi listeczkami,
śpiewem jezior, zmierzchu graniem,
aż ukaże jądro mleczne
ptasi świt.
Ziemię twardą ci przemienię
w mleczów miękkich płynny lot,
wyprowadzę w rzeczy cienie,
które prężą się jak kot,
futrem iskrząc zwiną wszystko
w barwy burz, w serduszka listków,
w deszczów siwy splot.
I powietrza drżące strugi
jak z anielskiej strzechy dym
zmienię ci w aleje długie,
w brzóz przejrzystych śpiewny płyn,
aż zagrają jak wiolonczel
żal - różowe światła pnącze,
pszczelich skrzydeł hymn.
Jeno wyjmij mi z tych oczu
szkło bolesne - obraz dni,
które czaszki białe toczy
przez płonące łąki krwi.
Jeno odmień czas kaleki,
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył.
-Trzeci Wiersz
Gdyby wszyscy mieli po cztery jabłka
gdyby wszyscy byli silni jak konie
gdyby wszyscy byli jednakowo bezbronni w miłości
gdyby każdy miał to samo
nikt nikomu nie byłby potrzebny
Dziękuję Ci że sprawiedliwość Twoja jest nierównością
to co mam i to czego nie mam
nawet to czego nie mam komu dać
zawsze jest komuś potrzebne
jest noc żeby był dzień
ciemno żeby świeciła gwiazda
jest ostatnie spotkanie i rozłąka pierwsza
modlimy się bo inni się nie modlą
wierzymy bo inni nie wierzą
umieramy za tych co nie chcą umierać
kochamy bo innym serce wychłodło
list przybliża bo inny oddala
nierówni potrzebują siebie
im najłatwiej zrozumieć że każdy jest dla wszystkich
i odczytywać całość
epitety:
Twe oczy
piękne świece
twoje serce
pytania retorycznE:
Ile razem dróg przebytych?
Ile ścieżek przedeptanych?
Ile deszczów, ile śniegów
wiszących nad latarniami?
Pocałunków? Schodów? Książek?
Ile w trudzie nieustannym
wspólnych zmartwień, wspólnych dążeń?
Ile chlebow rozkrajanych?
Ile lat nad strof tworzeniem?
Ile krzyku w poematy?
Ile chwil przy Bethovenie?
Przy Corellim? Przy Scarlattim?
porównanie:
Twe oczy jak piękne świece
przeżutnia:
I znów upór żeby powstać
i znów iść, i dojść do celu
Ile w trudzie nieustannym
wspólnych zmartwień, wspólnych dążeń?
Więc ja chciałbym twoje serce
ocalić od zapomnienia.
Anafora:
w kolejnych wersach jest powtarzane słowo ILE i litera I
Przenośnia:
Ile deszczów, ile śniegów
wiszących nad latarniami?
Wiersz Drugi:
epitety:
Niebo złote
biała nić
ptasi świt
płynny lot
siwy splot
drżące strugi
aleje długie
różowe światła
śpiewny płyn
szkło bolesne
czaszki białe
czarny pył
pył bitewny
płonące łąki
Przenośnia:
Niebo złote ci otworzę,
w którym ciszy biała nić
jak ogromny dźwięków orzech,
który pęknie, aby żyć
Ziemię twardą ci przemienię
w mleczów miękkich płynny lot
I powietrza drżące strugi
jak z anielskiej strzechy dym
zmienię ci w aleje długie,
w brzóz przejrzystych śpiewny płyn
Jeno wyjmij mi z tych oczu
szkło bolesne - obraz dni,
które czaszki białe toczy
przez płonące łąki krwi.
przeżutnia:
Ziemię twardą ci przemienię
w mleczów miękkich płynny lot
I powietrza drżące strugi
jak z anielskiej strzechy dym
zmienię ci w aleje długie
Jeno wyjmij mi z tych oczu
szkło bolesne - obraz dni
Wiersz trzeci:
epitety:
cztery jabłka
ostatnie spotkanie
rozłąka pierwsza
porównanie:
gdyby wszyscy byli silni jak konie
Anafora:
Gdyby