Wyobraz sobie ze jestes Posejdonem (lub innym bogiem mitologicznym) i opisz swój dzien(co robisz i i wgl) . Na jutro plis ! :(( Daje najjj !
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Hefajstos
Wstałem jak zwykle wcześnie rano i rozpaliłem ogień w moim wielkim piecu. Mimo, iż moja kuźnia znajduje się w wulkanie, to ciężko jest mi wskrzesić ogień w ogromnym palenisku. Od razu dostałem zlecenie od Aresa, abym wykół mu nowy chełm, bo stary powyginał się podczas walk z tytanami. Migiem złapałem w rękę kawałek stali i rozgrzałem go w ogniu. Następnie uformowałem z niego "coś" na kształt chełmu. Gdy półprodukt zastygł zacząłem nakładać na niego rozgrzane kruszce i wyformowałem ostateczny kształt. Dodałem jeszcze wielki, czerwony grzebień na czubek i posłałem Hermesa, by dostarczył dzieło bogowi wojny.
Kolejnym zadanie jakie miałem wykonać było stworzenie naszyjnika dla mej żony, Afrodyty. Wykorzystałem do tego najlepsze kruszce jakei miałem dostępne i podarowałem ozdobę bogini miłości.
Później pokryłem złotem trójząb Posejdona, zrobiłem kilka nowych piorunów dla Zeusai wykułem włócznię dla Ateny.
Ostatnim, ale jakże ważnym zadaniem była naprawa koła prz ognistym rydwanie Heliosa. Musiałem zzrobić to szybko, ale i bardzo dokładnie, by słońce wschodził i zachodził o odpowiedniej porze. Pracę utrudniało gorąco buchające z kół. Byłem przyzwyczajony do gorąca, ale tak upalnie nie czułem się jeszcze nigdy. Zmieniłem koło, a wdzięczny bóg słońca przywołał Boreasza i Zefira (wiatry) by mnie chłodziły, a sam odjechał po lini horyzontu.
Szczęśliwy i zadowolony z mojej pracy położyłem się do łóżka, by odpocząć przed kolejnym dniem pracy.
Mam nadzeję,że pomogłem. ZA błeby przepraszam.