Wyobraz sobie że w twojej miejscowości pojawił się super bohater napisz krótką notatkę prasową na temat tego wydarzenia.
karolinalinaaa
Wczoraj (tj. 03.11.15r.) w Krakowie pojawił się Superbohater. Wokół superbohatera znajdującego się obok szkoły podst. nr. 12, znalazło się dość sporo fotografów, ciągłe krzyki "spójrz tu", "w prawo" na pewno go irytowały. W pewnym momencie spytał, kto chciałby zadać mu jakieś pytanie, które go nurtuje. Postanowiliśmy podejść, aby zdać Państwu najświeższe relacje. Zapytaliśmy bohatera jak radzi sobie ze sławą i czy miał jakieś dziwne sytuacje związane z fanami lub paparazzi. On zastanowił się chwilę, po czym uśmiechnął się i zaczął odpowiadać: - Mam własny helikopter i gdy paparazzi próbowali mnie szpiegować, wsiadałem do niego i nie mieli możliwości zrobić mi więcej zdjęć. Co do nietypowych sytuacji, tak, miałem taką sytuację. Byłem z córką na basenie i podeszła do mnie fanka, chciała zrobić sobie zdjęcie. Ludzie mnie nie kojarzyli więc patrzyli na mnie jak na (za przeproszeniem) dziwoląga, ha! Ale według mnie to było zabawne i nie mogłem odmówić ponieważ szanuję moich fanów, więc zrobiliśmy sobie zdjęcie i było po sprawie. Większość osób z tłumu zaczęło podchodzić po zdjęcie, więc mieliśmy coraz mniejsze szanse na przeprowadzenie wywiadu. Postanowiliśmy po prostu podziękować! - Bardzo nam miło Pana gościć w naszym mieście i zapraszamy częściej, dziękujemy za wizytę. - Naprawdę nie ma za co dziękować, cała przyjemność po mojej stronie. Na pewno skorzystam z zaproszenia, pozdrawiam czytelników gazety "Superbombs" i całą redakcję!
- Mam własny helikopter i gdy paparazzi próbowali mnie szpiegować, wsiadałem do niego i nie mieli możliwości zrobić mi więcej zdjęć. Co do nietypowych sytuacji, tak, miałem taką sytuację. Byłem z córką na basenie i podeszła do mnie fanka, chciała zrobić sobie zdjęcie. Ludzie mnie nie kojarzyli więc patrzyli na mnie jak na (za przeproszeniem) dziwoląga, ha! Ale według mnie to było zabawne i nie mogłem odmówić ponieważ szanuję moich fanów, więc zrobiliśmy sobie zdjęcie i było po sprawie.
Większość osób z tłumu zaczęło podchodzić po zdjęcie, więc mieliśmy coraz mniejsze szanse na przeprowadzenie wywiadu. Postanowiliśmy po prostu podziękować!
- Bardzo nam miło Pana gościć w naszym mieście i zapraszamy częściej, dziękujemy za wizytę.
- Naprawdę nie ma za co dziękować, cała przyjemność po mojej stronie. Na pewno skorzystam z zaproszenia, pozdrawiam czytelników gazety "Superbombs" i całą redakcję!