Dzięki Tobie i Twojemu zainteresowaniu losem ptaków ja też postanowiłąm zaopiekować się ptakami. Zaczęłam od tego, że na parapet okna sypałam okruchy pieczywa. Po jakimś czasie okazało się, że duże ptaki nie pozwalają tym mniejszym na jedzenie bo są od nich silniejsze i je przeganiają. Poprosiłam więc swojego Tatę o pomoc i razem z moim bratem zbili mały karmnik dla ptaków, który umocowali przed domem na wkopanym w ziemię słupie. Jest on tak mały, że mniejsze ptaki mogą się tam pożywić, bo większe się tam nie mieszczą. Cieszę się widząc jak codziennie przylatuje stado ptaków i że mogę im pomóć podczas zimy, która jest dla nich trudna.
Cześć Karol
Dzięki Tobie i Twojemu zainteresowaniu losem ptaków ja też postanowiłąm zaopiekować się ptakami. Zaczęłam od tego, że na parapet okna sypałam okruchy pieczywa. Po jakimś czasie okazało się, że duże ptaki nie pozwalają tym mniejszym na jedzenie bo są od nich silniejsze i je przeganiają. Poprosiłam więc swojego Tatę o pomoc i razem z moim bratem zbili mały karmnik dla ptaków, który umocowali przed domem na wkopanym w ziemię słupie. Jest on tak mały, że mniejsze ptaki mogą się tam pożywić, bo większe się tam nie mieszczą. Cieszę się widząc jak codziennie przylatuje stado ptaków i że mogę im pomóć podczas zimy, która jest dla nich trudna.
Pozdrawiam Cię
Lala