Wyobraź sobie i zapisz w formie opowiadania z dialogiem spotkanie dwóch świętych Aleksego i Franciszka. (spotkanie). Pilne!!
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Tego dnia było zimno,padał deszcz,a mimo to pod kościołem widać było sylwetkę zgarbiomego mężczyzny.Postać ta miała na sobie brudne,odarte szaty,a jego twarz przypominała najwyższe cierpienie.Mężczyzna trzymał przy tym ręce jak do modlitwy i szeptał coś pod nosem,prawdopodobnie rozmawiał z Bogiem,bo kiedy co jakiś czas podnosił głowę do nieba,to w jego oczach widać było iskierki zachwytu.
Ludzie mijający go w pośpiechu na ulicy,nie zwracali na niego uwagi.Każdy był zajęty własnymi sprawami i myślami.Nikt nie wrzucił grosza do miski,która stała przy nim,ale on chyba nie bardzo się tym przejmował,ponieważ wyglądał tak jak gdyby był nieobecny.Kolejne osoby przechodziły tuż obok niego,ale jeden mężczyzna przystanął i patrzył na żebraka w jakiejś dziwnej zadumie.Mężczyzna ten był ubrany skromnie,ale czysto.Na pierwszy rzut oka widać było,że nie jest to osoba majętna,ale z pewnością uczuciowa,ponieważ widok żebraka pod kościołem zwrócił jego uwagę.W końcu mężczyzna ten zapytał żebraka czy może mu jakoś pomóc,na co ten odparł:
-Nie,dziękuje nie potrzebuję pomocy
-Jak się nazywasz-zapytał Franciszek
-Nazywam się Aleksy-odparł smutno żebrak
-Może głodny jesteś ?
-Rano jadłem kaszę,więc to powinno mi wystarczyć na cały dzień.
-Dziwny z ciebie człowiek,bo nie chcesz żadnej pomocy,choć siedzisz pod kościołem-zastanawiał się głośno Franciszek.
-Siedzę tu,ponieważ postanowiłem,że swoje życie poswięcę Bogu i umartwianiu się na jego chwałę i cześć.Chwalę Pana naszego Najwyższego.To jest dla mnie najważniejsze.
-Tak się składa,że ja także darzę Boga wielką miłością,ale swoją miłość do Niego wyrażam w zupełnie inny sposób.Kocham całą przyrodę,którą stworzył Najwyższy,ludzi,świat.Cieszę się życiem,pomagam biednym i strudzonym.Kocham wszystko co dał nam Bóg i chcę by ludzie rownież w swoim życiu byli radośni i szczęśliwi.Może zamiast umartwiać się tutaj ,skorzystasz z mojego zaproszenia i poznasz inny sposób miłowania Boga.Chciałbym abyś się do mnie przyłączył.Co ty na to?
-Sam nie wiem,ponieważ nigdy wcześniej nie myslałem o tym,że w ten sposób mogę pokazać Bogu jak bardzo go kocham-powiedział Aleksy
-Zgódź się.Jezeli takie zycie nie bedzie ci odpowiadać to po prostu odejdziesz ode mnie-uśmiechnął się Franciszek
-Dobrze,przyjmuję twoje zaproszenie i już teraz mogę wyruszyć z tobą w podróż ,gdzie modlitwa będzie naszym przewodnikiem.