Wyobraź sobie, że znany detektyw Sherlock Holmes pojawił się wsród bohaterów ,,Balladyny". Napisz opowiadanie, które opatrzysz tytułem ,,Sherlock Holmes na tropie zbrodni". Wykorzystaj znajomość dramatu Juliusza Słowackiego.
Wszystko zaczęło się od z pozoru tajemniczej śmierci dwóch sióstr - Aliny i Balladyny,no właśnie "z pozoru".Na miejscu zdarzenia pojawił się znany detektyw Sherlock Holmes,który miał pomóc wyjaśnić okoliczności zdarzenia.Po zebraniu najistotniejszych informacji od osób,które jako ostatnie widziały dziewczyny żywe mężczyzna natychmiast przystąpił do zbierania śladów i innych poszlak,które mogłyby wyjaśnić to,co dokładnie wydarzyło się w lesie.Wyjaśnienie tej sprawy nie było tak łatwe jak zdawało się detektywowi,a jej całe rozwiązanie zajęło mu dobrych kilka tygodni.
-Udało się coś Panu ustalić - pyta matka widząc wracającego z lasu Holmes'a
-Na razie nie wiele,jutro powrócę do sprawy, bo dziś jestem już zmęczony i robi się coraz ciemniej co tylko utrudni mi szukanie śladów - odpowiada mężczyzna wchodząc do domu kobiety,a następnie siadając na krześle
Po tej krótkiej i szybkiej wymianie zdań kobieta zaproponowała mężowi coś do jedzenia po czym zjedli razem kolację i zaczęli szykować się do snu.
-Jak tu cicho i pusto - stwierdza zrozpaczona i załamana matka.Nim się obejrzała pierwsze łzy już spływały po jej policzkach i z każdą kolejną chwilą było ich coraz więcej.
Mijały godziny i dni,które zamieniały się w tygodnie od tajemniczej śmierci niewiast,aż tu nagle pewnego słonecznego dnia
-Mam! Już wiem! - krzyczy zadowolony z siebie i z tego,że udało się rozwiązać kolejną sprawę wywiadowca
-Już wiem co stało się wtedy tam w lesie - mówi.Kobieta siada naprzeciw mężczyzny i patrzy na niego pytającym wzrokiem na co ten zaczyna opowiadać swoją wersję tego co się wydarzyło. "I wtedy Balladyna z zazdrości zabiła Alinę po czym sama zginęła od uderzenia piorunem i to dlatego jej ciało wyglądało jak po kontakcie z prądem" - słowa mężczyzny układają się tak logicznie w jedną całość i opisują tak dokładne wydarzenia mające miejsce w lesie w trakcie zbierania owoców malin jakby śledczy tam był na miejscu zdarzenia i był bezpośrednim jego świadkiem.
No to moja rola dobiegła końca - mówi na koniec Sherlock po czym całuje samotną kobietę w dłoń i odchodzi.Pannie natomiast nie pozostało nic innego niż pogodzenie się z prawdą o zbrodni i utratą dwóch najważniejszych osób w jej życiu.
Coś takiego udało mi się stworzyć,mam nadzieję,że dobrze
Wszystko zaczęło się od z pozoru tajemniczej śmierci dwóch sióstr - Aliny i Balladyny,no właśnie "z pozoru".Na miejscu zdarzenia pojawił się znany detektyw Sherlock Holmes,który miał pomóc wyjaśnić okoliczności zdarzenia.Po zebraniu najistotniejszych informacji od osób,które jako ostatnie widziały dziewczyny żywe mężczyzna natychmiast przystąpił do zbierania śladów i innych poszlak,które mogłyby wyjaśnić to,co dokładnie wydarzyło się w lesie.Wyjaśnienie tej sprawy nie było tak łatwe jak zdawało się detektywowi,a jej całe rozwiązanie zajęło mu dobrych kilka tygodni.
-Udało się coś Panu ustalić - pyta matka widząc wracającego z lasu Holmes'a
-Na razie nie wiele,jutro powrócę do sprawy, bo dziś jestem już zmęczony i robi się coraz ciemniej co tylko utrudni mi szukanie śladów - odpowiada mężczyzna wchodząc do domu kobiety,a następnie siadając na krześle
Po tej krótkiej i szybkiej wymianie zdań kobieta zaproponowała mężowi coś do jedzenia po czym zjedli razem kolację i zaczęli szykować się do snu.
-Jak tu cicho i pusto - stwierdza zrozpaczona i załamana matka.Nim się obejrzała pierwsze łzy już spływały po jej policzkach i z każdą kolejną chwilą było ich coraz więcej.
Mijały godziny i dni,które zamieniały się w tygodnie od tajemniczej śmierci niewiast,aż tu nagle pewnego słonecznego dnia
-Mam! Już wiem! - krzyczy zadowolony z siebie i z tego,że udało się rozwiązać kolejną sprawę wywiadowca
-Co takiego? - pyta zainteresowana słowami dżentelmena dama
-Już wiem co stało się wtedy tam w lesie - mówi.Kobieta siada naprzeciw mężczyzny i patrzy na niego pytającym wzrokiem na co ten zaczyna opowiadać swoją wersję tego co się wydarzyło. "I wtedy Balladyna z zazdrości zabiła Alinę po czym sama zginęła od uderzenia piorunem i to dlatego jej ciało wyglądało jak po kontakcie z prądem" - słowa mężczyzny układają się tak logicznie w jedną całość i opisują tak dokładne wydarzenia mające miejsce w lesie w trakcie zbierania owoców malin jakby śledczy tam był na miejscu zdarzenia i był bezpośrednim jego świadkiem.
No to moja rola dobiegła końca - mówi na koniec Sherlock po czym całuje samotną kobietę w dłoń i odchodzi.Pannie natomiast nie pozostało nic innego niż pogodzenie się z prawdą o zbrodni i utratą dwóch najważniejszych osób w jej życiu.
Coś takiego udało mi się stworzyć,mam nadzieję,że dobrze