Wyobraź sobie, że wehikuł czasu przeniósł Cię w kosmos. Napisz opowiadanie o swojej podróży.
Conajmniej 30 linijek + krótki dialog od 4 do 6 wypowiedzi + uzupełnienia dialogowe, np. powiedział, rzekł, zawołał.
Bardzo ważne !
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Moja przygoda zaczyna się w muzeum. Tam, zainteresowałem się wehikułami i innymi magicznymi rzeczami. Czytałem o nich bardzo dużo. Gdy poszłem do muzeum tam zauważyłem fajne, stare auto. Wsiadłem, mimo zakazu, przekręciłem kluczyk, było tam także dziwne pokrętło, możn było wybrać planetę. Wybrałem Wenus i zaczeło się.
Całe otoczenie zakołysało się i stało się w kolorach tęczy.Najpierw zauważyłem kolory czerwone, pomarańczowe i żółte. Później fioletowe i zielone. Nagle auto zakołysało się i zobaczyłem tylko kolor granatowy i kolorowe kulki. Zrozumiałem, że stare auto to wehikuł!
Wylądowałem na planecie, którą wybrałem, czyli Wenus. Była różowa, pełna fioletowych domów z żółtymi dachówkami. Trawa, liście i korony drzew były czerwone. Nagle z jednego z równych domów wyszła kobieta, niczym anioł. Miała białą sukienkę i beżowe z skórki sandałki. Włosy długie, falowane koloru blond. Miała anielskie, białe, błyszczące skrzydła. Błękitne oczy i naszyjnik z różowym serduszkiem.Powiedziała:
-Witaj na planecie Wenus- uśmiechneła się swymi pięknymi ustami.
-Dzień dobry- odpowiedziałem, delikatnie zawstydzony.
-Z jakiej planety jesteś?-zapytała, troszkę ździwiona.
-Ziemi.-rzekłem.
-Siostry wyjdźcie!-krzykneła a wtem z domów wyszło ze sto a może i trzysta kobiet. Każda wyglądała inaczej, lecz nie różniła sie strojem. Ja otworzyłem szeroko oczy i nie mogłem powiedzieć nic więcej od słów:
-Przecież, wy jesteście piękne!
One na te słowa zawstydziły się, poczym kobieta z złotą koroną, w której były różnokolorowe diamenty powiedziała:
-Miło nam, ale skąd masz ten pojazd?
-U nas w muzeum jest takich dużo.
-Ale te pojazdy są nasze!-krzykneła, jakby się zezłościła, ale nadal miała uśmiech na twarzy.
Spojrzałem na wehikuł, a on zaczął pikać i pojawił się napis:
"Koniec za 6 minut i 7 sekund"
Zrozumiałem, że muszę jechać na Ziemię.
Wybrałem planetę ziemia i wróciłem. Lecz ku memu ździwieniu, na planecie minął jeden dzień, a na Ziemi minuta. Na Ziemi podszedł do mnie ochroniarz i krzyknął:
"Nie wolno dotykać rzeczy w muzeum!"
Ta przygoda była niesamowita i napewno wrócę i pojadę na inne planety.