Wyobraź sobie, że twój sen zaczął się tak: Do okna twojej sypialni, znajdującej się na siedemnastym piętrze wieżowca, zapukał ktoś dwie minuty po północy ... Napisz ciąg dalszy tej historii. PROSZĘ NA PONIEDZIAŁEK !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
bewasiaDo okna mojej sypialni, znajdującej się na siedemnastym piętrze wieżowca, zapukał ktoś dwie minuty po północy. Wystraszona natychmiast podbiegłam do okna. Wyjrzałam, ale niczego tam nie było. Położyłam się znowu. Nie zdążyłam zasnąć gdy znowu usłyszałam pukanie. Tym razem nie wstawałam tylko obróciłam głowę w stronę okna. Była tam blada postać. Zastanawiałam się co zrobić, ale gdy zerknęłam ponownie postać była już w pokoju. Właściwie się nie wystarszyłam, choć normalna ta sytuacja nie była. W końcu za oknem nie ma trawnika ani chodnika, tylko przestrzeń na siedemnaście pięter! Postać stała nieruchomo, była cicha i bił od niej chłód. Nie ruszałam się, nie wiedziałam czy nie zniknie. Było późno i byłam bardzo zmęczona, zasnęłam. A rano obudziłam się z dziwnym uczuciem chłodu. Okno otwarte było na oścież a firana zaczepiona o palec u mojej nogi lekko powiewała, błyszcząc w porannym słońcu. Uśmiechnęłam się sama do siebie. Sen czy jawa? Czasem trudno to odróżnić, tym razem nie było trudno.