Wyobraź sobie że spotkałeś jednego z bohaterów książki Opowieść Wigilijna opisz to spotkanie w swoim pamiętniku dziękuje za pomoc
pikku
Dziś przeżyłam coś niezwykłego. Idąc ulicą spotkałam Scrooge'a! Postanowiłam z nim pogadać. Najpierw się przedstawiłam, a potem zapytałam czy mogę mu zadać kilka pytań, na które jestem ciekawa odpowiedzi. Po pierwsze zapytałam co czuł kiedy spotkał ducha swego przyjaciela Marley'a. Odpowiedział, że myślał,iż to jest nierealne i mu się śni. Nawet parę godzin po odejściu ducha rozmyślał nad tym czy to była prawda czy tylko sen. Dodał, że miło było spotkać swego przeyjaciela. Następnie zapytałam co myślał, podczas gdy trzy duchy, Świąt Przeszłych, przyszłych i teraźniejszych, pokazywały mu to co powinny. Po chwili namysłu powiedział, że nie dokładnie pamiętał to co myślał. Potem pogawędziliśmy trochę. Odprowadziłam Go na autobus, jechał odwiedzić grób Marley'a. Ucieszyłam się tym spotkaniem, ponieważ zawsze chciałam Go spotkać i z nim porozmawiać.
0 votes Thanks 2
aniusia3857
Dzisiaj spotkałam się ze Scroogem. Poszlismy do parku. Usiedlismy na ławce i poprostu ze sobą rozmawialismy. Był całkiem inny... Miły. Opowiedział mi wszystko dokładnie co robił... Mówił dlaczego był przez tyle lat taki niedobry i niemiły dla innych ludzi... Wyjaśnił, że dzięki duchom, które mu się ukazywały zrozumiał, że postępował źle. Nagle zrobiło się chłodno i zaprosił mnie do siebie, do domu. Ugościł mnie. Porozmawialismy jeszcze trochę o mnie i poszłam do domu.
Idąc ulicą spotkałam Scrooge'a!
Postanowiłam z nim pogadać. Najpierw się przedstawiłam, a potem zapytałam czy mogę mu zadać kilka pytań, na które jestem ciekawa odpowiedzi.
Po pierwsze zapytałam co czuł kiedy spotkał ducha swego przyjaciela Marley'a. Odpowiedział, że myślał,iż to jest nierealne i mu się śni. Nawet parę godzin po odejściu ducha rozmyślał nad tym czy to była prawda czy tylko sen.
Dodał, że miło było spotkać swego przeyjaciela.
Następnie zapytałam co myślał, podczas gdy trzy duchy, Świąt Przeszłych, przyszłych i teraźniejszych, pokazywały mu to co powinny. Po chwili namysłu powiedział, że nie dokładnie pamiętał to co myślał.
Potem pogawędziliśmy trochę. Odprowadziłam Go na autobus, jechał odwiedzić grób Marley'a.
Ucieszyłam się tym spotkaniem, ponieważ zawsze chciałam Go spotkać i z nim porozmawiać.