Gdybym mogła porzenosić sie w czasie chciała bym przenieść się do Paryża. W Paryżu mogła bym zwidzaś różne zabytki, robić ekstremalne rzeczy i próbować innych kuchni.
Gdy wczoraj dostałam nowy wynalazek od taty, który nazwał "przenosiciel" od razu go wypróbowałam. Tata myślał, że to zwykłe pudełko na igły, ale się mylił, ponieważ gdy nacisnęłam przycisk po prawej stronie zobaczyłam pod moimi nogami czarną, wielką dziurę, w która wpadłam. Leciałam tak na dół pół godziny, ale nagle spadłam na ziemię. Nikogo nie było widać wszyscy ,albo siedzieli w domach, albo wyjechali- tak myślałam, ale tak nie było. Spostrzegłam, że wszystkie domy są zniszczone, a całe osiedle śmierdzi. Podeszłam do swojego domu i otwarłam drzwi, robiłam tak ze wszystkimi domami, ale okazało się, że w żadnym domie nie było ani jednego człowieka. Zaczęłam płakać, ale po chwili przestałam, bo zobaczyłam za sobą wielkiego ptaka ,który zdawał się usmiechać do mnie. Zaczęłam uciekać ,ale on mnie zaczął gonić, ale w pewnym momencie gdy zaczęłam krzyczeć zobaczyłam, że stoję w kuchni i upuszczam przenosiciel na ziemię. To zo zobaczyłam było straszne, ale przenosiciel już jest zniszczony.
Nie wiem czy o to Ci chodziło.. no, ale przynajmniej coś.
Gdybym mogła porzenosić sie w czasie chciała bym przenieść się do Paryża. W Paryżu mogła bym zwidzaś różne zabytki, robić ekstremalne rzeczy i próbować innych kuchni.
Troche krótkie, ale może sie przyda :)
Gdy wczoraj dostałam nowy wynalazek od taty, który nazwał "przenosiciel" od razu go wypróbowałam. Tata myślał, że to zwykłe pudełko na igły, ale się mylił, ponieważ gdy nacisnęłam przycisk po prawej stronie zobaczyłam pod moimi nogami czarną, wielką dziurę, w która wpadłam. Leciałam tak na dół pół godziny, ale nagle spadłam na ziemię. Nikogo nie było widać wszyscy ,albo siedzieli w domach, albo wyjechali- tak myślałam, ale tak nie było. Spostrzegłam, że wszystkie domy są zniszczone, a całe osiedle śmierdzi. Podeszłam do swojego domu i otwarłam drzwi, robiłam tak ze wszystkimi domami, ale okazało się, że w żadnym domie nie było ani jednego człowieka. Zaczęłam płakać, ale po chwili przestałam, bo zobaczyłam za sobą wielkiego ptaka ,który zdawał się usmiechać do mnie. Zaczęłam uciekać ,ale on mnie zaczął gonić, ale w pewnym momencie gdy zaczęłam krzyczeć zobaczyłam, że stoję w kuchni i upuszczam przenosiciel na ziemię. To zo zobaczyłam było straszne, ale przenosiciel już jest zniszczony.
Nie wiem czy o to Ci chodziło.. no, ale przynajmniej coś.