Gdy Gigi chciał, abyśmy opowiedzieli coś o sobie i o swoich rozinach, lekko posmutniałam. Mama i tata często wcześnie wyjeżdżali do pracy i nie poświęcali mi zbyt dużo czasu. Myślą, że zaspokajają moją tęsknotę do nich drogimi prezentami i kieszonkowym. W takich momentach za każdym razem czułam zażenowanie, a zarazem rozpacz i smutek. Na szczęście mam przyjaciół, z którymi mogę porozmawiać o wszystkim.
Nie jestem pewna, czy dobrze napisałam, nie ma za co ;D
Odpowiedź:
Gdy Gigi chciał, abyśmy opowiedzieli coś o sobie i o swoich rozinach, lekko posmutniałam. Mama i tata często wcześnie wyjeżdżali do pracy i nie poświęcali mi zbyt dużo czasu. Myślą, że zaspokajają moją tęsknotę do nich drogimi prezentami i kieszonkowym. W takich momentach za każdym razem czułam zażenowanie, a zarazem rozpacz i smutek. Na szczęście mam przyjaciół, z którymi mogę porozmawiać o wszystkim.
Nie jestem pewna, czy dobrze napisałam, nie ma za co ;D