Jak zwykle obudził nas szpak Mateusz. Weszliśmy ''pod kapielowe'' drzewko. Czyści i schludnie ubrani zeszliśmy z sennymi lusterkami na schody, żeby powitać z Panem Kleksem nowy dzień.później nasz profesor wyczarował dla nas przepyszne jedzenie. Gdy bawiliśmy się na dworzu Pan KLeks odczytał z lusterek nasze sny. Mielismy lekcję geografii na której żucaliśmy piłką i wykrzykiwaliśmy nazwy miast. Za nim zjedliśmy obiad zaśpiewaliśmy piosenkę o kaczce dziwaczce. Po obiedzie suzkalismy skarbów. Z moim kolegą Arturem znalazłem stara wazę.Wieczoem zmęczni położyliśmy się spać.
Jak zwykle obudził nas szpak Mateusz. Weszliśmy ''pod kapielowe'' drzewko. Czyści i schludnie ubrani zeszliśmy z sennymi lusterkami na schody, żeby powitać z Panem Kleksem nowy dzień.później nasz profesor wyczarował dla nas przepyszne jedzenie. Gdy bawiliśmy się na dworzu Pan KLeks odczytał z lusterek nasze sny. Mielismy lekcję geografii na której żucaliśmy piłką i wykrzykiwaliśmy nazwy miast. Za nim zjedliśmy obiad zaśpiewaliśmy piosenkę o kaczce dziwaczce. Po obiedzie suzkalismy skarbów. Z moim kolegą Arturem znalazłem stara wazę.Wieczoem zmęczni położyliśmy się spać.
Akademia Pana Kleksa jest wspaniała!