Wyobraź sobie, że jesteś Małym Księciem i odwiedzasz jeszcze jedną planetę. Napisz opowiadanie z dialogiem. Minimum 1,5str A4
asia7777
Dzisiaj przybyłem na nową 7 planete..Zobaczyłem na środku niej stał dziwny brązowy człowieczek z watą na głowie i cały był w jakiś kulkach. Powiedział ze nazywa się cukiernikosłodycz i mówił ze jest brązowy bo to czekolada a ze wata na jego głowie to wata cukrowa i był obsypany małymi cukeirkami. Opowiedział mi że na jego planecie jest wszystko zrobione ze słodycz i poweidział ze jak chce moge jesc wszystkiego ile tylko chce. Bardzo sie zadowoliłem i zaczalem wszystko jesc nagle usaidlem na podloge i poweidzial do mnie: -Mały Ksieciu co się z tobą dzieje?- zapytał ze strachem Odpwoeidziałem: -Nie nic tylko mnie torche brzuch boli ale bardzo dziękuje panu za tą przygode i musze już leceic.Dowidzenia panu -Diowdzenia mały ksieciu an pamiatke po mnie masz worek słodyczy.Dowidzenia.
8 votes Thanks 4
Lotana
Mały Książe w okamgnieniu znalazł się na innej planecie. Z daleka dojrzał, że ani jeden żywy kolor nie zdobi tego miejsca. Wszędzie unosił się siwy, gęsty dym ograniczający widoczność. Mały książę usłyszał tylko głośne kaszlnięcia. Kiedy podbiegł w stronę dźwięku zobaczył źródło dymu. Na czarnym fotelu, otoczony kłębem szarej zawiesiny siedział stary człowiek trzymający papierosa i krztuszącego się oparami. - Dzień dobry - ukłonił się Mały Książę. Mężczyzna tylko chrząknął w odpowiedzi. Mały Książę podszedł bliżej. - Co pan robi? - Palę - odparł nieuprzejmie tamten i zaciągnął się mocno. Rozmowę uznał za zakończoną. Mały Książe nie dawał za wygraną. - Dlaczego pan pali? Mężczyzna spojrzał się na niego nieprzytomnym wzrokiem . - Palę, bo nie mogę przestać. Mały Książę był zaskoczony. - A dlaczego nie możesz przestać? - Bo w moim życiu jest za dużo... stresu - odburknął Palacz. - idź już sobie, bo przeszkadzasz. - Ale... ale czym się pan stresuje? Palacz mruknął coś pod nosem. Wydmuchał wielką chmurę dymu i znowu zakaszlał. - Stresuje się tym, że nie mogę przestać palić - mężczyzna chrząknął i wrócił do swego zajęcia. Palacz nie zwracał już uwagi na Małego Księcia, więc ten powoli odszedł od niego. Wracając myślał, że ludzie są bardzo, ale to bardzo dziwni...
-Mały Ksieciu co się z tobą dzieje?- zapytał ze strachem
Odpwoeidziałem:
-Nie nic tylko mnie torche brzuch boli ale bardzo dziękuje panu za tą przygode i musze już leceic.Dowidzenia panu
-Diowdzenia mały ksieciu an pamiatke po mnie masz worek słodyczy.Dowidzenia.
Wszędzie unosił się siwy, gęsty dym ograniczający widoczność. Mały książę usłyszał tylko głośne kaszlnięcia. Kiedy podbiegł w stronę dźwięku zobaczył źródło dymu. Na czarnym fotelu, otoczony kłębem szarej zawiesiny siedział stary człowiek trzymający papierosa i krztuszącego się oparami.
- Dzień dobry - ukłonił się Mały Książę.
Mężczyzna tylko chrząknął w odpowiedzi.
Mały Książę podszedł bliżej.
- Co pan robi?
- Palę - odparł nieuprzejmie tamten i zaciągnął się mocno. Rozmowę uznał za zakończoną. Mały Książe nie dawał za wygraną.
- Dlaczego pan pali?
Mężczyzna spojrzał się na niego nieprzytomnym wzrokiem .
- Palę, bo nie mogę przestać.
Mały Książę był zaskoczony.
- A dlaczego nie możesz przestać?
- Bo w moim życiu jest za dużo... stresu - odburknął Palacz. - idź już sobie, bo przeszkadzasz.
- Ale... ale czym się pan stresuje?
Palacz mruknął coś pod nosem. Wydmuchał wielką chmurę dymu i znowu zakaszlał.
- Stresuje się tym, że nie mogę przestać palić - mężczyzna chrząknął i wrócił do swego zajęcia.
Palacz nie zwracał już uwagi na Małego Księcia, więc ten powoli odszedł od niego.
Wracając myślał, że ludzie są bardzo, ale to bardzo dziwni...