Dzisiaj był smutny dzień ja i adam oddaliliśmy się od boga a było to tak. Był słoneczny i piękny dzień jak zawsze nie zapowiadało na to aby wydarzyło się coś nie zwykłego.Lecz nagle usłyszałem z Ewą jakieś syczenie było coraz głośniejsze i głośniejsze więc podeszliśmy i naszym ukazał się wąż i przemówił. - Czy pan bug zakazał wam jeść owoców z tego drzewa -A tak bo co - spytała ewa znamysłem -Bo ja słyszałem że owoce te są wyborne -No dobrze choćmy tam -ja powiedziałem I poszliśmy i zjedjiśmy ten owoc.I nagle bóg przemówił -Jak śmieliście zjeść ten owoc czeka na was surowa kara. I od tamtej pory nigdy więcej niewidziałem boga.
Dzisiaj był smutny dzień ja i adam oddaliliśmy się od boga a było to tak.
Był słoneczny i piękny dzień jak zawsze nie zapowiadało na to aby wydarzyło się coś nie zwykłego.Lecz nagle usłyszałem z Ewą jakieś syczenie było coraz głośniejsze i głośniejsze więc podeszliśmy i naszym ukazał się wąż i przemówił.
- Czy pan bug zakazał wam jeść owoców z tego drzewa
-A tak bo co - spytała ewa znamysłem
-Bo ja słyszałem że owoce te są wyborne
-No dobrze choćmy tam -ja powiedziałem
I poszliśmy i zjedjiśmy ten owoc.I nagle bóg przemówił
-Jak śmieliście zjeść ten owoc czeka na was surowa kara.
I od tamtej pory nigdy więcej niewidziałem boga.
Mam nadzieje że pomogłem