Wyobraź sobie, że dziś zobaczyłeś Małego Księcia. Napisz opowieść o tym spotkaniu. (format a4, co najmniej strona) . Z góry dziękuję ślicznie ;*
Mundzia23
Było to wtedy,gdy szłam przez park całkiem sama.Było już trochę późno i robiło się ciemno. Nie zamierzałąm jeszcze wracać do domu i poszłam dalej przed siebie zagłębiona w myślach.Kiedy tak szłam i szłam nagle stanęłam i 'zdębiałam'.Stałam niczym słup soli i wpatrywałam się w tego który stał przede mną.Nie mogłam własnym oczom uwierzyć w to,żę jest ze mną Mały Książę.Zbliżyłam się do niego i podałam mu rękę.Przywitał się ze mną.Zapytałam go czy ma ochotę pochodzić ze mną po parku.Zgodził się.Szliśmy chwilę w milczeniu było już ciemno.Wtedy pomyślałam i powiedziałam,żę pewnie w domu niepokoją się o mnie.Mały wtedy odparł,że on nie ma tego problemu o nikt się o niego nie martwi.Mówił też,że czuje się samotny i wciąż szuka przyjaciela.Ja wtedy zaoferowałam mu swoją przyjaźń bo sama nie miałam przyjaciół.Pomyślałam,że wreszcie znalazłam kogoś komu mogę zaufać.Zaczęłam z nim rozmawiać o wszystkim.Opowiedział mi jak wędrował po parku i zobaczył jeża nie wiedział,żę jeż kłuje o złapał go pokazał mi wtedy zraniony palec.Ja opowiedziałam mu o szkole.Jak to jest gdy mamy sprawdziany.Nagle gdy tak szliśmy zorientowałam się,że jesteśmy chyba gdzieś nieopodal mojego domu zapytałam księcia czy chciałby wejść do mnie on jednak odparł ze woli rozmawiać tutaj w parku bo i tak niedługo znika.Zrobiło mi się wtedy smutno i powiedziałam,że zawsze bedzie moim przyjacielem. Mały powiedział mi,że jest głodny.Miałam w plecaku jeszcze drożdżówkę więc podzieliłam się z nim.Podczas tej miłej pogawędki powiedział mi jak kiedys wędrował po świecie by znaleźć przyjaciela było mi go strasznie żal.Kiedy powiedział,że musi już znikać zrobiło mi się smutno i zachciało mi się płakać.Powiedział mi żebym o nim myślała i wtedy znikł. Ja usiadłam na ławce i pomyślałam wtedy,że były to moje najlepsze chwile w życiu i że nigdy o nich nie zapomnę chociażby nie wiadomo co się działo. Wróciłam spokojnie do domu i na ptytanie rodziców odpowiedziałam,że byłam z koleżanką w parku.
Nie zamierzałąm jeszcze wracać do domu i poszłam dalej przed siebie zagłębiona w myślach.Kiedy tak szłam i szłam nagle stanęłam i 'zdębiałam'.Stałam niczym słup soli i wpatrywałam się w tego który stał przede mną.Nie mogłam własnym oczom uwierzyć w to,żę jest ze mną Mały Książę.Zbliżyłam się do niego i podałam mu rękę.Przywitał się ze mną.Zapytałam go czy ma ochotę pochodzić ze mną po parku.Zgodził się.Szliśmy chwilę w milczeniu było już ciemno.Wtedy pomyślałam i powiedziałam,żę pewnie w domu niepokoją się o mnie.Mały wtedy odparł,że on nie ma tego problemu o nikt się o niego nie martwi.Mówił też,że czuje się samotny i wciąż szuka przyjaciela.Ja wtedy zaoferowałam mu swoją przyjaźń bo sama nie miałam przyjaciół.Pomyślałam,że wreszcie znalazłam kogoś komu mogę zaufać.Zaczęłam z nim rozmawiać o wszystkim.Opowiedział mi jak wędrował po parku i zobaczył jeża nie wiedział,żę jeż kłuje o złapał go pokazał mi wtedy zraniony palec.Ja opowiedziałam mu o szkole.Jak to jest gdy mamy sprawdziany.Nagle gdy tak szliśmy zorientowałam się,że jesteśmy chyba gdzieś nieopodal mojego domu zapytałam księcia czy chciałby wejść do mnie on jednak odparł ze woli rozmawiać tutaj w parku bo i tak niedługo znika.Zrobiło mi się wtedy smutno i powiedziałam,że zawsze bedzie moim przyjacielem.
Mały powiedział mi,że jest głodny.Miałam w plecaku jeszcze drożdżówkę więc podzieliłam się z nim.Podczas tej miłej pogawędki powiedział mi jak kiedys wędrował po świecie by znaleźć przyjaciela było mi go strasznie żal.Kiedy powiedział,że musi już znikać zrobiło mi się smutno i zachciało mi się płakać.Powiedział mi żebym o nim myślała i wtedy znikł.
Ja usiadłam na ławce i pomyślałam wtedy,że były to moje najlepsze chwile w życiu i że nigdy o nich nie zapomnę chociażby nie wiadomo co się działo.
Wróciłam spokojnie do domu i na ptytanie rodziców odpowiedziałam,że byłam z koleżanką w parku.