Byłem na patrolu przy kaplicy, gdy nagle usłyszałem jakieś głosy. Nie wiedziałem skąd dochodzą. Gdy próbowałem się dowiedzieć i zbliżałem się coraz bliżej kaplicy głosy były wyraźniejsze. Domyśliłam się, że to stąd. Wszedłem powoli i po cichu. Zauważyłem jakieś starsze twarze. I mówili jakieś słowa. W ucho mi najbardziej wpadł taki tekst: "Ciemno wszędzie, głucho wszędzie, co to będzie, co to będzie??"" a potem jakieś mruczenie. Podeszłam bliżej. Zapytałam się co robią. Oni odpowiedzieli mi, że oni w taki sposób wielbią swojego boga. Zdziwiłam się. Potem odeszłam. Lecz ciągle mnie to dziwiło...
jako policja :)
Byłem na patrolu przy kaplicy, gdy nagle usłyszałem jakieś głosy. Nie wiedziałem skąd dochodzą. Gdy próbowałem się dowiedzieć i zbliżałem się coraz bliżej kaplicy głosy były wyraźniejsze. Domyśliłam się, że to stąd. Wszedłem powoli i po cichu. Zauważyłem jakieś starsze twarze. I mówili jakieś słowa. W ucho mi najbardziej wpadł taki tekst: "Ciemno wszędzie, głucho wszędzie, co to będzie, co to będzie??"" a potem jakieś mruczenie. Podeszłam bliżej. Zapytałam się co robią. Oni odpowiedzieli mi, że oni w taki sposób wielbią swojego boga. Zdziwiłam się. Potem odeszłam. Lecz ciągle mnie to dziwiło...