Pewnego pięknego dnia obudziłam się, gdy słońce wdzierało się do mojego pokoju. Byłam bardzo zadowolona widząc tak piękną pogodę za oknem. Postanowiłam, że wyjdę przed dom w piżamie. Kiedy zamknęłam drzwi ujrzałam cos niesamowitego. Dookoła drzewa, ogromny staw z łabędziami, a co najważniejsze wielkie fioletowe drzwi, które były wejściem do innej krainy. Po chwili namysłu poszłam przed siebie. Było cudownie, wszystko co tylko mogłam sobie wymarzyć. Nawet zostałam księżniczką lasu. W pewnej chwili usłyszałam głos dochodzący z daleka. Zaczęłam biec, ale nie mogłam znaleźć osoby, która mnie woła. Uznałam, że może mi się przesłyszało, ale po chwili odezwał się znowu, wymawiając moje imie. W końcu zorientowałam się, że to moja mama, która chce mnie obudzić. To był naprawdę piękny sen. Chciałabym, żeby jeszcze kiedyś się powtórzył.
Pewnego pięknego dnia obudziłam się, gdy słońce wdzierało się do mojego pokoju. Byłam bardzo zadowolona widząc tak piękną pogodę za oknem. Postanowiłam, że wyjdę przed dom w piżamie. Kiedy zamknęłam drzwi ujrzałam cos niesamowitego. Dookoła drzewa, ogromny staw z łabędziami, a co najważniejsze wielkie fioletowe drzwi, które były wejściem do innej krainy. Po chwili namysłu poszłam przed siebie. Było cudownie, wszystko co tylko mogłam sobie wymarzyć. Nawet zostałam księżniczką lasu. W pewnej chwili usłyszałam głos dochodzący z daleka. Zaczęłam biec, ale nie mogłam znaleźć osoby, która mnie woła. Uznałam, że może mi się przesłyszało, ale po chwili odezwał się znowu, wymawiając moje imie. W końcu zorientowałam się, że to moja mama, która chce mnie obudzić. To był naprawdę piękny sen. Chciałabym, żeby jeszcze kiedyś się powtórzył.