Wymyśl kilka śmiesznych wierszyków o nicku Magic. Bardzo proszę o kilka śmiesznych wierszyków o Magicu Mój kolega mi nick w grze taki i chce się z niego pośmiać. Za najlepsze zaznaczę odpowiedź najlepszą.
G89
Pewien Magic z miasteczka Koszary wypróbować miłosne chciał czary. Ale żadne zaklęcia nie zrobiły zeń księcia bo był na to niestety za stary.
Pewien Magic z Białowieży, aby kłamstwa swe odświeżyć, pierwszego kwietnia, absolutnie nie ściemnia, a i tak mu nikt nie wierzy.
Magic w Rzymie wraz z żoną mieszkał - z blond czupryną dzieweczkę poznał. Niecodziennej urody, więc chłopak piękny i młody - małżeńską przysięgę złamał.
Pewien Magic z podkrakowskiej miejscowości był szeroko znany z uczuć niestałości. I z uśmiechem filuternym mawiał: „Cóż, ja jestem wierny, lecz zmieniają się obiekty mej wierności”.
Pewien Magic z Kazimierza, amen wyjmuje wciąż z pacierza, a jak go już wybada, to go z powrotem wkłada. Lecz wpierw go zważa oraz zmierza.
Magic kupić domek chciał Więc się zakredytował Bank "dobry" procent mu dał I domek wkrótce już stał Dziś rezydencję by miał.
Magic rodem z Kordowy, szpadą zwykł kończyć wszelkie rozmowy, lecz raz przez przypadek sam sobie wbił szpadę tam gdzie o słońcu nie ma mowy.
wypróbować miłosne chciał czary.
Ale żadne zaklęcia
nie zrobiły zeń księcia
bo był na to niestety za stary.
Pewien Magic z Białowieży,
aby kłamstwa swe odświeżyć,
pierwszego kwietnia,
absolutnie nie ściemnia,
a i tak mu nikt nie wierzy.
Magic w Rzymie wraz z żoną mieszkał
- z blond czupryną dzieweczkę poznał.
Niecodziennej urody,
więc chłopak piękny i młody
- małżeńską przysięgę złamał.
Pewien Magic z podkrakowskiej miejscowości
był szeroko znany z uczuć niestałości.
I z uśmiechem filuternym
mawiał: „Cóż, ja jestem wierny,
lecz zmieniają się obiekty mej wierności”.
Pewien Magic z Kazimierza,
amen wyjmuje wciąż z pacierza,
a jak go już wybada,
to go z powrotem wkłada.
Lecz wpierw go zważa oraz zmierza.
Magic kupić domek chciał
Więc się zakredytował
Bank "dobry" procent mu dał
I domek wkrótce już stał
Dziś rezydencję by miał.
Magic rodem z Kordowy,
szpadą zwykł kończyć wszelkie rozmowy,
lecz raz przez przypadek
sam sobie wbił szpadę
tam gdzie o słońcu nie ma mowy.