Wymyśl i napisz opowiadanie o twoim pobycie w inym świecie ... Prosze was poczebne mi to na teras bo jak tego nie bede mniała do mnie pani zabije prosze:)))))
na 2 strony lub 1 i pół :D
Z góry dziękuje!!
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Gdy zapadła ciemność postanowiłam z tym skonczyc i uciec od wszystkich prolemów.
Wybiegłam na zewnątrz ciemno i cicho.Nagle ku zdziwieniu zjawił się mały statek wyglądał jak aparat tylko miał inny kształt.Wiedziałam to bli w 100%kosmici. nagle zielone swiatło na mnie padło.Zaczełam się unosic do góry coraz wyżej oczy moje błekitne zadrżały a całe życie staneło przed czami. Po chwili znalazłam się na statku mali ludzie nie zrozumiale cos do mnie mówili przewidywłam że mówią żeby zabrac albo wyciąc mi mózg w połowie miałam racje.Obudziłam się na stole kilka ostrych narzedzi koło mnie leżało.Byłam roztrześiona cała we łzach nagle usłyszałam głos wstan zapytałam- jak? przecież jestem przypieta. po chwili pasy się odpieły stanął przy mnie ich kapitan nie był zielony ale w naszym kolorze skóry i przystojny.Powiedział że to pół snu a połowe teraźniejszośći nagle usłyszałam głos mamy ,obudziłam się okazało się że to wszystko działo się w mojej głowie.Koniec:*
To co opowiem jest moim cudownym wspomnieniem...Pewnej letniej nocy gdy leżałam już w łóżku i otulał mnie swoimi ramionami sen poczułam chłód.
Otworzyłam do tej pory zamknięte oczy i ujrzałam że moje łózko frunie po niebie wysoko nad miastem. Wznosiłam się coraz wyżej i wyżej. Ze strachu zamknęłam oczy.
Trwałam tak może piętnaście minut, potem usłyszałam jakieś głosy. Powoli otworzyłam oczy i ujrzałam zielono-niebieskie porośnięte futrem stwory. Poczułam się nieswojo. Pomyślałam: może śnie? na wszelki wypadek postanowiłam się uszczypnąć to zwykle pomagało...Lecz tym razem nic nie poskutkowało i zaczynałam powoli wierzyć, że to wszystko co mam to prawda. Stwory które do tej pory przyglądały się mnie uważnie poczęły coś szeptać do siebie. Jeden z nich wyciągnął rękę w kierunku mnie i pomógł mi wstać z łóżka. Drugi powiedział do mnie:
- Witam w naszym świecie, tu trafiają w nagrodę tylko grzeczne dzieci.
odpowiedziałam mu:
- Jestem Wiktoria (tu użyj swojego imienia ;] ) a jak Wy macie na imię ?
oni mi odpowiedzieli z uśmiechem.
- Nako i Maki.Dodali także:
- Chodź z nami pokażemy ci nasz świat.
Poszłam chętnie z nimi.Szliśmy długo w słońcu mijaliśmy tylko drzewa i niewielkie domki. nagle ujrzałam wielki wodospad z którego leciała różowa ciecz. Podeszłam do brzegu, a że byłam spragniona to wzięłam w dłonie i spróbowałam To była orenżada. Najlepsza jaką w życiu piłam ! Potem poszliśmy do lasu. Jeden ze stworów powiedział:
- Chodź pokarzemy ci nasze ulubione miejsce.
Bez wahania podążyłam za nimi. Tym razem szliśmy trochę krócej.Między nami ukazała się wielka góra która się lekko drgała. Zapytałam więc:
- Nako co to jest ?
A on z uśmiechem odpowiedział:
- Galaretka truskawkowa sama spróbuj.
Pobiegłam więc w stronę wzniesienia. Wbiłam zęby w tą breje. Smak cudowny pomyślałam. Gdy najadłam się zachciało mi się spać. Maki powiedział:
- pora odprowadzić cię do łóżka i wracać do domu.
Ja ziewając odpowiedziałam
- nie tu jest cudownie nie chce wracać!
Nako powiedział:
- Wrócisz do nas pewnego dnia nawet się nie obejrzysz. Obiecuję.
w tym momencie spłynęła mi po policzku łza a stworki przytuliły mnie do siebie. Chwile potem wzięły za ręce i odprowadziły do mojego łóżka. Zajęło nam to trochę czasu. Gdy usiadłam na łóżku pożegnałam się z stworkami. Potem łóżko wzniosło się w górę i poleciałam. Nawet nie zauważyłam kiedy zasnęłam.
Rano gdy wstałam zaczęłam żałować że tak szybko musiała wracać, lecz byłam szczęśliwa bo to była cudowna przygoda. Obiecałam sobie ze będę grzeczna żeby wrócić do Stworków i do tego cudownego innego świata...