pewnego słonecznego dnia bedac na spacerze usiadlem na lawce i przygladalem sie pieknej jesieni w pewnym moememncie podszedl do mnie pies i powiedzial:
-witam nazywam sie Amfirek i pewnie dziwi cie to ze mowie..
-tak ,który bedzie moim przyjacielem juz na zawsze! krzyknal
-ach tak! no to ja moge nim zostac ...zaproponowalam
-dobrze ale to nie jest takie lawte ,musisz przychodzic tu codziennie ,siadac na tej lawce i rozmowaiac ze mna powiedzial amfirek
- A wiec na co czekamy? zabierajmy sie za to . rzekłam
Po wykanczajacej rozmowie znalam juz caly zyciorys amfirka ,stwierdzilam ze bycie przyjacielem jest bardzo meczace . Postanowilam juz nigdy nie wracac do parku . prosze o naj!
-Ty mój kochany piesku! - mówię do czworonożnego przyjaciela
-Moja droga pani! - mówi
-Nie wiedziałam , że ty potrafisz gadać! - mówię ze zdziwieniem
- pomijając ten fakt, co tam w szkole? Dobrze czy źle?-
- Szkoda słów...-
-A oceny to były jakieś? -
-Były , ale...-
-Ale co?-
- Słabe! Dostałam...- zaczełam płakać
-Nie płacz! To , że dostałaś 1 czy 2 to nie koniec świata!-
- Chyba dla ciebie! Psy nie uczą się ! Siedzą na kanapie jak lenie , bo im się uczyć nie chce! To lenie! Potworne lenie!- zaczełam krzyczeć
-Posłuchaj nie obrażaj mnie ani innych psów , ale to , że jesteśmy psami to nie nasza wina. Myślisz , że my byśmy nie chcieli do szkoły chodzić? Nauczyć się czegoś? Poznać kolegów i się z nimi przyjaźnić? - rzekł
-Nauka?! Żarty sobie stroisz. Masz fajnie! Też chce być psem! - powtarzałam
-Nie chciałabyś! Siedzisz sama w domu , nie znasz nikogo, chodzisz 2 góra 3 razy na spacer i cały czas w domu. Dom , dom , dom. CIesz się ,że jesteś człowiekiem! Masz dużo znajomych i się z nimi bawisz , a ja sam.- pies zaczął mnie pouczać
- A ja? A moja mama? A mój tata? Sam ! - zdenerwowana byłam na niego i zaczełam krzyczeć.
- Mam dosyć tej rozmowy...- zakończył.
- Hau , hau!- rzekł i poszedł się pobawić. Cieszę się ,że gadałam z nim , ale za bardzo się wymondrzał....
Pomogłam? Daj NAJ! :D Za błedy serdecznie przepraszam :)
pewnego słonecznego dnia bedac na spacerze usiadlem na lawce i przygladalem sie pieknej jesieni w pewnym moememncie podszedl do mnie pies i powiedzial:
-witam nazywam sie Amfirek i pewnie dziwi cie to ze mowie..
-ależ skad psy mojej babci czarownicy rówzniez potrawia mowic .Jestem agusia .Co tu robisz? zapytalam
-szukam przyjaciela ,który mnie oswoi powiedzial
-oswoil ? zapytalam ze zdziwniem
-tak ,który bedzie moim przyjacielem juz na zawsze! krzyknal
-ach tak! no to ja moge nim zostac ...zaproponowalam
-dobrze ale to nie jest takie lawte ,musisz przychodzic tu codziennie ,siadac na tej lawce i rozmowaiac ze mna powiedzial amfirek
- A wiec na co czekamy? zabierajmy sie za to . rzekłam
Po wykanczajacej rozmowie znalam juz caly zyciorys amfirka ,stwierdzilam ze bycie przyjacielem jest bardzo meczace . Postanowilam juz nigdy nie wracac do parku . prosze o naj!
-Ty mój kochany piesku! - mówię do czworonożnego przyjaciela
-Moja droga pani! - mówi
-Nie wiedziałam , że ty potrafisz gadać! - mówię ze zdziwieniem
- pomijając ten fakt, co tam w szkole? Dobrze czy źle?-
- Szkoda słów...-
-A oceny to były jakieś? -
-Były , ale...-
-Ale co?-
- Słabe! Dostałam...- zaczełam płakać
-Nie płacz! To , że dostałaś 1 czy 2 to nie koniec świata!-
- Chyba dla ciebie! Psy nie uczą się ! Siedzą na kanapie jak lenie , bo im się uczyć nie chce! To lenie! Potworne lenie!- zaczełam krzyczeć
-Posłuchaj nie obrażaj mnie ani innych psów , ale to , że jesteśmy psami to nie nasza wina. Myślisz , że my byśmy nie chcieli do szkoły chodzić? Nauczyć się czegoś? Poznać kolegów i się z nimi przyjaźnić? - rzekł
-Nauka?! Żarty sobie stroisz. Masz fajnie! Też chce być psem! - powtarzałam
-Nie chciałabyś! Siedzisz sama w domu , nie znasz nikogo, chodzisz 2 góra 3 razy na spacer i cały czas w domu. Dom , dom , dom. CIesz się ,że jesteś człowiekiem! Masz dużo znajomych i się z nimi bawisz , a ja sam.- pies zaczął mnie pouczać
- A ja? A moja mama? A mój tata? Sam ! - zdenerwowana byłam na niego i zaczełam krzyczeć.
- Mam dosyć tej rozmowy...- zakończył.
- Hau , hau!- rzekł i poszedł się pobawić. Cieszę się ,że gadałam z nim , ale za bardzo się wymondrzał....
Pomogłam? Daj NAJ! :D Za błedy serdecznie przepraszam :)