4,9 stopnia w skali Richtera na Podhalu: Trzęsienie ziemi o sile 4,9 stopnia w skali Richtera nawiedziło 30 listopada 2004 roku o godzinie 18:18 południową Polskę. Według Obserwatorium Sejsmologicznego w Ojcowie pod Krakowem, epicentrum trzęsienia miało miejsce w rejonie Czarnego Dunajca na Podhalu, 93 km pod powierzchnią ziemi około 10 km na północny-zachód od Zakopanego. Wstrząs był odczuwalny dla ludzi maksymalnie przez kilka sekund w promieniu ponad 100 km od epicentrum. Sejsmografy placówki rejestrowały drgania skorupy ziemskiej znacznie dłużej, niż czuli je mieszkańcy regionu, bo do godziny 18:21. Ten sam wstrząs został zarejestrowany przez wiele obserwatoriów sejsmologicznych w Polsce i za granicą, na podstawie raportów z kilkudziesięciu obserwatoriów, podano, że wstrząs miał w epicentrum siłę 4,9 w skali Richtera. Sejsmolodzy z ojcowskiego obserwatorium powiedzieli, że sejsmografy placówki jeszcze przez wiele godzin rejestrowały wstrząsy wtórne. Od godz. 19:15 we wtorek do 8 rano w środę było ich w sumie jedenaście i miały siłę od 2 do 2,2 stopnia w skali Richtera, a więc nie były wyczuwalne dla ludzi. W samym Zakopanem i w okolicznych miejscowościach zatrzęsły się budynki, w mieszkaniach przesuwały się meble a z okien spadały doniczki. Wiele ludzi w niepokoju wyszło ze swoich domów. Skutki trzęsienia w powiecie nowotarskim na Podhalu to popękane ściany, okna, kominy w kilku szkołach i budynkach użyteczności publicznej oraz w co najmniej kilkunastu domach. Z powodu uszkodzeń budynków w dwóch szkołach podstawowych i gimnazjach nie odbyły się zajęcia - w Skrzypnem i w Czarnym Dunajcu w powiecie nowotarskim. W wyniku trzęsienia ziemi nikt nie ucierpiał. W Szkole Podstawowej i Gimnazjum w Skrzypnem popękały ściany, szczeliny widoczne są wewnątrz i na zewnątrz, na parterze i na piętrze budynku. W Kościele w Skrzypnem popękały witraże, a w remizie OSP popękały ściany. W szkole podstawowej i gimnazjum w Szaflarach oraz w Bańskiej Niżnej także zarysowały się ściany. W szkole podstawowej w Czarnym Dunajcu stwierdzono pęknięcia ścian. W jednym z zakładów garbarskich w okolicach Czarnego Dunajca popękały ściany, sufit, schody i poodpadały tynki. W kilkunastu budynkach mieszkalnych w powiecie stwierdzono popękanie ścian, nadproży i uszkodzenia kominów. Sprawdzono obiekty przemysłowe przechowujące toksyczne chemikalia i paliwa oraz zaporę wodną w Niedzicy, ale nie stwierdzono tam uszkodzeń. Zanotowano także trzy przypadki lekkiego uszkodzenia budynków; w dwóch domach jednorodzinnych i w jednym hotelu stwierdzono zarysowania ścian. Powołana w tym powiecie komisja skontrolowała wyższe budowle użyteczności publicznej, m.in. wieże kościelne, ale nie stwierdzono żadnych uszkodzeń. Na terenach Polski trzęsienie ziemi to bardzo rzadkie zjawisko mimo to jednak w ostatnich kilku miesiącach dotknęło ono Polskę aż dwukrotnie. W przeszłości trzęsienie o sile 5,0 w skali Richtera nawiedziło Podhale w 1994 roku. 5,2 stopnia w skali Richtera w Kaliningradzie: Dwa trzęsienia ziemi o sile 4,4 stopnia oraz 5,2 stopni w skali Richtera nawiedziły 21 września 2004 roku o godzinie 13:05 i 15:32 północno-wschodnią część Polski oraz Obwód Kaliningradzki. Po trzęsieniu notowano także wiele wstrząsów wtórnych. Epicentrum trzęsień znajdowało się 10 kilometrów pod ziemią na wybrzeżu południowo-zachodniego obwodu Kaliningradzkiego, na północnym wybrzeżu Zatoki Wiślanej (98 km od Gdańska i 33 km od Kaliningradu). Współrzędne epicentrum: 54.787°N, 20.026°E. Według danych Instytutu Geofizyki Polskiej Akademii Nauk w Warszawie, wstrząs był pochodzenia naturalnego. Trzęsienie ziemi o tej sile już dawno nie było notowane na terenie Polski, nawet od 25 lat. Na Warmii i Mazurach wstrząs był odczuwalny, między innymi, w Olsztynie, Elblągu, Giżycku i Braniewie. Zatrzęsło również Trójmiastem i Półwyspem Helskim. Wstrząsy jak na skalę Richtera nie były silne, ale jak na warunki Polski można powiedzieć, że były już sporej mocy. W Olsztynie i w Trójmieście zatrzęsły się wieżowce, w mieszkaniach na najwyższych piętrach tańczyły krzesła, pękały talerze w kredensach, ze ścian spadały obrazy i lustra a z parapetów doniczki. Zdecydowanie silniej wstrząsy były odczuwalne w Kaliningradzie, gdzie ludzie w panice wybiegali na ulice. Jak podają media słabsze wstrząsy odczuwalne były także w innych regionach Polski, a nawet w Czechach, na Słowacji, Węgrzech i w Rumunii. Tuż po trzęsieniach ewakuowano ponad 300 osób z gmachów Izby Celnej, Urzędu Celnego i sześciopiętrowego domu handlowego Europa Center. - Ekspedientki same wybiegały na ulicę, ale zaraz potem ochrona przeprowadziła regularną ewakuację. Ewakuację dzieci zarządziła też dyrekcja szkoły nr 3 w Braniewie na Mazurach. Po Trójmieście rozeszła się plotka, że to efekt wybuchu bomby za wschodnią granicą - radioaktywna chmura już nadciąga mówili ludzie. Wiadomość władze szybko zdementowały. W Kaliningradzie ludzie opuścili zakłady pracy, przerwano naukę w szkołach, przez pewien czas nie działały telefony, ani stacjonarne, ani komórkowe. Spadały fragmenty dachów, a jedyną oficjalną informacją, jaką podało radio, było oświadczenie ministerstwa ds. sytuacji nadzwyczajnych dementujące doniesienia, że to efekt wybuchu. Po południu miasto wyglądało jak wymarłe - wszyscy zamknęli się w domach. Wstrząsy o sile 4-5 stopni w skali Richtera występowały już wielokrotnie w przeszłości na terenie północnej Polski w rejonie Bałtyku. Trzęsienie ziemi o sile 5,2 stopni w skali Richtera, które wystąpiło 21 września 2004 roku w rejonie od Helu po Suwałki nie jest wyjątkowym i zaskakującym zjawiskiem. Tego trzęsienia ziemi należało się spodziewać, gdyż występują one na Pomorzu regularnie co kilkadziesiąt lat. 3,0 stopnia w skali Richtera na Podlasiu: O godzinie 1:47 w nocy z 25 na 26 stycznia 2006 roku na Podlasiu, na północnym wschodzie Polski, miał miejsce wstrząs tektoniczny o sile 3 stopni w skali Richtera. Trzęsienie o tej sile jest zwykle słabo wyczuwalne, ale mimo to zarejestrowały je sejsmografy. Epicentrum wstrząsu według Instytutu Geofizyki Polskiej Akademii Nauk miało miejsce na pograniczu Polski i Białorusi lub po stronie Białorusi. Wciąż jednak nie udało się ustalić przyczyny wstrząsu, naturalnej bądź też będącej wynikiem działalności ludzkiej. Według różnych wersji mogło dość do naturalnego trzęsienia podziemnego, lub do potężnej eksplozji na powierzchni ziemi nie związanej z procesami geologicznymi. 4,7 stopnia w skali Richtera nad Bałtykiem: Średniej siły trzęsienie ziemi nawiedziło południowy kraniec Szwecji. Wstrząs o sile 4,7 stopnia w skali Richtera nastąpił 16 grudnia 2008 roku o godzinie 6:20. Ognisko trzęsienia znajdowało się około 2 kilometrów pod powierzchnią ziemi w rejonie miejscowości Tomelilla, około 60 kilometrów na wschód od Malmö i 15 kilometrów na północ od Ystad. Trzęsienie odczuwane było nie tylko na południu Szwecji, ale również we wschodniej Danii, w północno-wschodnich Niemczech i w północnej i północno-zachodniej Polsce. Trzęsienie o sile nie przekraczającej 5 stopni nie jest określane jako silne, ale w tym regionie naszego kontynentu trzęsienia zwykle są bardzo słabe i występują bardzo rzadko, dlatego już niewielki wstrząs może powodować zniszczenia. Lokalne media informują o uszkodzonych budynkach i drogach w pasie od Malmö przez Ystad i Tomelilla po Kristianstad. Ze względu na to, że trzęsienie pojawiło się wczesnym rankiem, wielu Szwedów zostało zbudzonych, kiedy spadały na nich przedmioty ze ścian i regałów. Także na polskim wybrzeżu odczuwany był wstrząs trwający kilkanaście sekund, będący pokłosiem trzęsienia szwedzkiego. Od Świnoujścia po Koszalin kołysały się żyrandole i drżały łóżka. Według danych Instytutu Geofizyki PAN ostatnie tak silne trzęsienie miało miejsce 15 czerwca 1985 roku i osiągnęło 4,5 stopnia w skali Richtera. Ostatnie trzęsienie ziemi o mniejszej sile w Szwecji miało miejsce w maju 2006 roku, kiedy w środku nocy na nogi zostało postawionych 1,5 miliona ludzi w rejonie Sztokholmu. Trzęsienia ziemi w rejonie Morza Bałtyckiego na tle historii występowały bardzo rzadko. Najsilniejsze z nich miały miejsce w siedemnastym i osiemnastym wieku. 4,0 stopnia w skali Richtera na Śląsku: Średniej siły trzęsienie ziemi o sile 4 stopni w skali Richtera nawiedziło 15 kwietnia 2006 roku o godzinie 10:33 rano południe Polski. Ognisko trzęsienia znajdowało się na głębokości około 2 kilometrów pod powierzchnią ziemi pod Gliwicami na Górnym Śląsku. Trzęsienie zostało zanotowane przez sejsmografy umieszczone w obserwatoriach na Zamku Książ na Dolnym Śląsku koło Wrocławia, a także w Ojcowie koło Krakowa w Małopolsce. Główny wstrząs był bardzo krótki, ale jego echo trwało około 2 minut.
4,9 stopnia w skali Richtera na Podhalu:
Trzęsienie ziemi o sile 4,9 stopnia w skali Richtera nawiedziło 30 listopada 2004 roku o godzinie 18:18 południową Polskę. Według Obserwatorium Sejsmologicznego w Ojcowie pod Krakowem, epicentrum trzęsienia miało miejsce w rejonie Czarnego Dunajca na Podhalu, 93 km pod powierzchnią ziemi około 10 km na północny-zachód od Zakopanego. Wstrząs był odczuwalny dla ludzi maksymalnie przez kilka sekund w promieniu ponad 100 km od epicentrum. Sejsmografy placówki rejestrowały drgania skorupy ziemskiej znacznie dłużej, niż czuli je mieszkańcy regionu, bo do godziny 18:21. Ten sam wstrząs został zarejestrowany przez wiele obserwatoriów sejsmologicznych w Polsce i za granicą, na podstawie raportów z kilkudziesięciu obserwatoriów, podano, że wstrząs miał w epicentrum siłę 4,9 w skali Richtera. Sejsmolodzy z ojcowskiego obserwatorium powiedzieli, że sejsmografy placówki jeszcze przez wiele godzin rejestrowały wstrząsy wtórne. Od godz. 19:15 we wtorek do 8 rano w środę było ich w sumie jedenaście i miały siłę od 2 do 2,2 stopnia w skali Richtera, a więc nie były wyczuwalne dla ludzi. W samym Zakopanem i w okolicznych miejscowościach zatrzęsły się budynki, w mieszkaniach przesuwały się meble a z okien spadały doniczki. Wiele ludzi w niepokoju wyszło ze swoich domów.
Skutki trzęsienia w powiecie nowotarskim na Podhalu to popękane ściany, okna, kominy w kilku szkołach i budynkach użyteczności publicznej oraz w co najmniej kilkunastu domach. Z powodu uszkodzeń budynków w dwóch szkołach podstawowych i gimnazjach nie odbyły się zajęcia - w Skrzypnem i w Czarnym Dunajcu w powiecie nowotarskim. W wyniku trzęsienia ziemi nikt nie ucierpiał. W Szkole Podstawowej i Gimnazjum w Skrzypnem popękały ściany, szczeliny widoczne są wewnątrz i na zewnątrz, na parterze i na piętrze budynku. W Kościele w Skrzypnem popękały witraże, a w remizie OSP popękały ściany. W szkole podstawowej i gimnazjum w Szaflarach oraz w Bańskiej Niżnej także zarysowały się ściany. W szkole podstawowej w Czarnym Dunajcu stwierdzono pęknięcia ścian. W jednym z zakładów garbarskich w okolicach Czarnego Dunajca popękały ściany, sufit, schody i poodpadały tynki. W kilkunastu budynkach mieszkalnych w powiecie stwierdzono popękanie ścian, nadproży i uszkodzenia kominów. Sprawdzono obiekty przemysłowe przechowujące toksyczne chemikalia i paliwa oraz zaporę wodną w Niedzicy, ale nie stwierdzono tam uszkodzeń. Zanotowano także trzy przypadki lekkiego uszkodzenia budynków; w dwóch domach jednorodzinnych i w jednym hotelu stwierdzono zarysowania ścian. Powołana w tym powiecie komisja skontrolowała wyższe budowle użyteczności publicznej, m.in. wieże kościelne, ale nie stwierdzono żadnych uszkodzeń. Na terenach Polski trzęsienie ziemi to bardzo rzadkie zjawisko mimo to jednak w ostatnich kilku miesiącach dotknęło ono Polskę aż dwukrotnie. W przeszłości trzęsienie o sile 5,0 w skali Richtera nawiedziło Podhale w 1994 roku.
5,2 stopnia w skali Richtera w Kaliningradzie:
Dwa trzęsienia ziemi o sile 4,4 stopnia oraz 5,2 stopni w skali Richtera nawiedziły 21 września 2004 roku o godzinie 13:05 i 15:32 północno-wschodnią część Polski oraz Obwód Kaliningradzki. Po trzęsieniu notowano także wiele wstrząsów wtórnych. Epicentrum trzęsień znajdowało się 10 kilometrów pod ziemią na wybrzeżu południowo-zachodniego obwodu Kaliningradzkiego, na północnym wybrzeżu Zatoki Wiślanej (98 km od Gdańska i 33 km od Kaliningradu). Współrzędne epicentrum: 54.787°N, 20.026°E. Według danych Instytutu Geofizyki Polskiej Akademii Nauk w Warszawie, wstrząs był pochodzenia naturalnego. Trzęsienie ziemi o tej sile już dawno nie było notowane na terenie Polski, nawet od 25 lat. Na Warmii i Mazurach wstrząs był odczuwalny, między innymi, w Olsztynie, Elblągu, Giżycku i Braniewie. Zatrzęsło również Trójmiastem i Półwyspem Helskim. Wstrząsy jak na skalę Richtera nie były silne, ale jak na warunki Polski można powiedzieć, że były już sporej mocy. W Olsztynie i w Trójmieście zatrzęsły się wieżowce, w mieszkaniach na najwyższych piętrach tańczyły krzesła, pękały talerze w kredensach, ze ścian spadały obrazy i lustra a z parapetów doniczki. Zdecydowanie silniej wstrząsy były odczuwalne w Kaliningradzie, gdzie ludzie w panice wybiegali na ulice. Jak podają media słabsze wstrząsy odczuwalne były także w innych regionach Polski, a nawet w Czechach, na Słowacji, Węgrzech i w Rumunii.
Tuż po trzęsieniach ewakuowano ponad 300 osób z gmachów Izby Celnej, Urzędu Celnego i sześciopiętrowego domu handlowego Europa Center. - Ekspedientki same wybiegały na ulicę, ale zaraz potem ochrona przeprowadziła regularną ewakuację. Ewakuację dzieci zarządziła też dyrekcja szkoły nr 3 w Braniewie na Mazurach. Po Trójmieście rozeszła się plotka, że to efekt wybuchu bomby za wschodnią granicą - radioaktywna chmura już nadciąga mówili ludzie. Wiadomość władze szybko zdementowały. W Kaliningradzie ludzie opuścili zakłady pracy, przerwano naukę w szkołach, przez pewien czas nie działały telefony, ani stacjonarne, ani komórkowe. Spadały fragmenty dachów, a jedyną oficjalną informacją, jaką podało radio, było oświadczenie ministerstwa ds. sytuacji nadzwyczajnych dementujące doniesienia, że to efekt wybuchu. Po południu miasto wyglądało jak wymarłe - wszyscy zamknęli się w domach. Wstrząsy o sile 4-5 stopni w skali Richtera występowały już wielokrotnie w przeszłości na terenie północnej Polski w rejonie Bałtyku. Trzęsienie ziemi o sile 5,2 stopni w skali Richtera, które wystąpiło 21 września 2004 roku w rejonie od Helu po Suwałki nie jest wyjątkowym i zaskakującym zjawiskiem. Tego trzęsienia ziemi należało się spodziewać, gdyż występują one na Pomorzu regularnie co kilkadziesiąt lat.
3,0 stopnia w skali Richtera na Podlasiu:
O godzinie 1:47 w nocy z 25 na 26 stycznia 2006 roku na Podlasiu, na północnym wschodzie Polski, miał miejsce wstrząs tektoniczny o sile 3 stopni w skali Richtera. Trzęsienie o tej sile jest zwykle słabo wyczuwalne, ale mimo to zarejestrowały je sejsmografy. Epicentrum wstrząsu według Instytutu Geofizyki Polskiej Akademii Nauk miało miejsce na pograniczu Polski i Białorusi lub po stronie Białorusi. Wciąż jednak nie udało się ustalić przyczyny wstrząsu, naturalnej bądź też będącej wynikiem działalności ludzkiej. Według różnych wersji mogło dość do naturalnego trzęsienia podziemnego, lub do potężnej eksplozji na powierzchni ziemi nie związanej z procesami geologicznymi.
4,7 stopnia w skali Richtera nad Bałtykiem:
Średniej siły trzęsienie ziemi nawiedziło południowy kraniec Szwecji. Wstrząs o sile 4,7 stopnia w skali Richtera nastąpił 16 grudnia 2008 roku o godzinie 6:20. Ognisko trzęsienia znajdowało się około 2 kilometrów pod powierzchnią ziemi w rejonie miejscowości Tomelilla, około 60 kilometrów na wschód od Malmö i 15 kilometrów na północ od Ystad. Trzęsienie odczuwane było nie tylko na południu Szwecji, ale również we wschodniej Danii, w północno-wschodnich Niemczech i w północnej i północno-zachodniej Polsce. Trzęsienie o sile nie przekraczającej 5 stopni nie jest określane jako silne, ale w tym regionie naszego kontynentu trzęsienia zwykle są bardzo słabe i występują bardzo rzadko, dlatego już niewielki wstrząs może powodować zniszczenia. Lokalne media informują o uszkodzonych budynkach i drogach w pasie od Malmö przez Ystad i Tomelilla po Kristianstad. Ze względu na to, że trzęsienie pojawiło się wczesnym rankiem, wielu Szwedów zostało zbudzonych, kiedy spadały na nich przedmioty ze ścian i regałów. Także na polskim wybrzeżu odczuwany był wstrząs trwający kilkanaście sekund, będący pokłosiem trzęsienia szwedzkiego. Od Świnoujścia po Koszalin kołysały się żyrandole i drżały łóżka. Według danych Instytutu Geofizyki PAN ostatnie tak silne trzęsienie miało miejsce 15 czerwca 1985 roku i osiągnęło 4,5 stopnia w skali Richtera. Ostatnie trzęsienie ziemi o mniejszej sile w Szwecji miało miejsce w maju 2006 roku, kiedy w środku nocy na nogi zostało postawionych 1,5 miliona ludzi w rejonie Sztokholmu. Trzęsienia ziemi w rejonie Morza Bałtyckiego na tle historii występowały bardzo rzadko. Najsilniejsze z nich miały miejsce w siedemnastym i osiemnastym wieku.
4,0 stopnia w skali Richtera na Śląsku:
Średniej siły trzęsienie ziemi o sile 4 stopni w skali Richtera nawiedziło 15 kwietnia 2006 roku o godzinie 10:33 rano południe Polski. Ognisko trzęsienia znajdowało się na głębokości około 2 kilometrów pod powierzchnią ziemi pod Gliwicami na Górnym Śląsku. Trzęsienie zostało zanotowane przez sejsmografy umieszczone w obserwatoriach na Zamku Książ na Dolnym Śląsku koło Wrocławia, a także w Ojcowie koło Krakowa w Małopolsce. Główny wstrząs był bardzo krótki, ale jego echo trwało około 2 minut.