Wyjeżdzał w kilka dni po wymówieniu mu posady latarnika. Oto wchodzi na pokład statku płynącego do New Yorku - pochylony, z błyszczącymi oczyma, z książką przy piersi. Ma teraz czas na rozmyślania... (praca o charakterze twórczym) H.Sienkiewicz, Latarnik.
W pracy chodzi o skupienie się na rozmyśleniach. Trzeba wymyśleć przyszłośc latarnika, np że miał żone i 3 dzieci, albo założył biblioteke, albo był najbogatszym człowiekiem świata. Obojetnie, ale trzeba skupić się na rozmyśleniach. I proszę, by to nie była praca typu : Nastepnego dnia to, po dwóch dniach tamto...
Praca na stronę A4.
Z góry dzięki. ;*
CatGirl
Wyjeżdżał w kilka dni po wymówieniu mu posady latarnika. Oto wchodzi na pokład statku płynącego do New Yorku - pochylony, z błyszczącymi oczyma, z książką przy piersi. Ma teraz czas na rozmyślania...Nie miał pojęcia jak będzie wyglądać jego życie. Nie wiedział dokąd się udać i co z sobą zrobić. Skawiński postanowił, że zamieszka w Nowym Yorku, pamiętał, że mieszkał tam jego dawny przyjaciel. Mężczyzna czuł przyjemny dreszczyk emocji. Kiedy w końcu dotarł do Nowego Yorku został mile zaskoczony - jego przyjaciel mieszkał tam gdzie wcześniej, a co więcej okropnie ucieszył się na jego widok. Kolejne miesiące mijały na poznawaniu przyjaciół Johna - przyjaciela Skawińskiego, a także na szukaniu pracy. Nie czuł satysfakcji, gdy przyjęto go na stanowisko listonosza, pomyślał jednak, że nie może dłużej utrzymywać się z pieniędzy Johna. Pewnego dnia, gdy mężczyzna rozwoził pocztę spotkał bardzo miła i załamaną kobietę - jej kot wszedł na drzewo i nie potrafił zejść. Skawiński nie wiele myśląc z siadł z roweru i ruszył na pomoc kotu . Oczywiśćie udało mu się go uratować . Starsza pani miała dług wdzięczności wobec mężczyzny i nie omieszkała zaprosić go na herbatę. Dowiedział się, że mąż pani Eleonory umarł 10 lat temu, została tylko z kotem. Bardzo wzruszyła go historia kobiety, postanowił się z nią zaprzyjaźnić. Eleonora także polubiła mężczyznę i tę jego tajemniczość. Była ciekawa jego przeszłości, nie miał obrączki - zastanawiało ją jak taki przystojny mężczyzna mógł się nie ożenić. Wracając do domu przez głowę Skawińskiego przelatywały tysiące myśli . Nagle zrobiło mu się żal . Tak łatwo zapomniał o latarni... o ojczyźnie. Przysiągł sobie, że pokaże swój kraj Eleonorze. Następnego dnia zadzownił do niej . Spędzali mnóstwo czasu na rozmowach, stali się nie rozłączni. Skawiński uświadomił sobie, że się zakochał. Oświadczył się kobiecie . Nie protestowała . Planowali ślub lada chwila. Mężczyzna jednak chciał spełnić najpierw to co sobie obiecał . Para pojechała do Polski. Józef był zachwycony . Pragnął zamieszkać znowu w swym ojczystym kraju. Jego narzeczona także była urzeczona tym krajem . Stwierdzili, że to właśnie tu chcą się pobrać i że to miejsce jest dla nich przeznaczone . Ślub odbył się szybko, John był świadkiem, Telimena - przyjaciołka Eleonory świadkową. Kupili duży dom w Krakowie . Józef znowu poczuł, że żyje. Razem z żoną założyli bibliotekę, cieszyli się sobą. Do szczęscia brakowało im jednak dzieci. PRzez rok starali się o adopcje i w końcu udało się - zostali rodzicami siedmioletniej Amelki . "Tak...nic piękniejszego nie mogło mi się przytrafić" - myslał Skawiński . Każdy dzień wyglądał inaczej, dziecko śmiało się, męzżczyzna z nim. Nareszcie odnalazł siebie i swoje miejsce na ziemi.
Nie wiedział dokąd się udać i co z sobą zrobić.
Skawiński postanowił, że zamieszka w Nowym Yorku, pamiętał, że mieszkał tam jego dawny przyjaciel. Mężczyzna czuł przyjemny dreszczyk emocji. Kiedy w końcu dotarł do Nowego Yorku został mile zaskoczony - jego przyjaciel mieszkał tam gdzie wcześniej, a co więcej okropnie ucieszył się na jego widok. Kolejne miesiące mijały na poznawaniu przyjaciół Johna - przyjaciela Skawińskiego, a także na szukaniu pracy. Nie czuł satysfakcji, gdy przyjęto go na stanowisko listonosza, pomyślał jednak, że nie może dłużej utrzymywać się z pieniędzy Johna.
Pewnego dnia, gdy mężczyzna rozwoził pocztę spotkał bardzo miła i załamaną kobietę - jej kot wszedł na drzewo i nie potrafił zejść. Skawiński nie wiele myśląc z siadł z roweru i ruszył na pomoc kotu . Oczywiśćie udało mu się go uratować . Starsza pani miała dług wdzięczności wobec mężczyzny i nie omieszkała zaprosić go na herbatę. Dowiedział się, że mąż pani Eleonory umarł 10 lat temu, została tylko z kotem. Bardzo wzruszyła go historia kobiety, postanowił się z nią zaprzyjaźnić. Eleonora także polubiła mężczyznę i tę jego tajemniczość. Była ciekawa jego przeszłości, nie miał obrączki - zastanawiało ją jak taki przystojny mężczyzna mógł się nie ożenić.
Wracając do domu przez głowę Skawińskiego przelatywały tysiące myśli . Nagle zrobiło mu się żal . Tak łatwo zapomniał o latarni... o ojczyźnie. Przysiągł sobie, że pokaże swój kraj Eleonorze.
Następnego dnia zadzownił do niej . Spędzali mnóstwo czasu na rozmowach, stali się nie rozłączni. Skawiński uświadomił sobie, że się zakochał. Oświadczył się kobiecie . Nie protestowała . Planowali ślub lada chwila. Mężczyzna jednak chciał spełnić najpierw to co sobie obiecał . Para pojechała do Polski. Józef był zachwycony . Pragnął zamieszkać znowu w swym ojczystym kraju. Jego narzeczona także była urzeczona tym krajem .
Stwierdzili, że to właśnie tu chcą się pobrać i że to miejsce jest dla nich przeznaczone . Ślub odbył się szybko, John był świadkiem, Telimena - przyjaciołka Eleonory świadkową. Kupili duży dom w Krakowie . Józef znowu poczuł, że żyje. Razem z żoną założyli bibliotekę, cieszyli się sobą. Do szczęscia brakowało im jednak dzieci. PRzez rok starali się o adopcje i w końcu udało się - zostali rodzicami siedmioletniej Amelki .
"Tak...nic piękniejszego nie mogło mi się przytrafić" - myslał Skawiński .
Każdy dzień wyglądał inaczej, dziecko śmiało się, męzżczyzna z nim. Nareszcie odnalazł siebie i swoje miejsce na ziemi.