Kolonializm podzielił świat na na "biedne Południe" i bogatszą Północ.
Po rozpadzie kolonializmu byłe kolonie znalazły się w trudnej rzeczywistości: podziały społeczne, różnice w ramach tego samego państwa. Często tam wybuchają konflikty zbrojne, wojny domowe.
Te kraje decydują się na współpracę z byłymi metropoliami, by złagodzić te dysproporcje, ale są to stosunki asymetryczne, gdzie najwięcej zyskują mocarstwa.
Dużo ludności napływowej w tych mocarstwach to obywatele byłych kolonii. Jeden przykład są Hindusi w Wielkiej Brytanii.
Teraz mamy do czynienia z neokolonializmem. Np Francja zawarła układy gospodarcze z ponad 100 byłych kolonii po uzyskaniu przez nich niepodległości. Jedną z form neokolonializmu gospodarczego jest zadłużenie. W ten sposób mocarstwa uzależniają od siebie byłych kolonii.
Ludzie z krajów dawniej skolonizowanych migrują do ich byłych metropolii w poszukiwaniu lepszego bytu, wykorzystując fakt, że znają język i mają szanse na znalezienie lepszej pracy. Również polityka wizowa jest o wiele lepsza dla tych obywateli niż w innych krajach bogatszych, które nie były dla nich metropolią.
Odpowiedź:
Wyjaśnienie:
Kolonializm podzielił świat na na "biedne Południe" i bogatszą Północ.
Po rozpadzie kolonializmu byłe kolonie znalazły się w trudnej rzeczywistości: podziały społeczne, różnice w ramach tego samego państwa. Często tam wybuchają konflikty zbrojne, wojny domowe.
Te kraje decydują się na współpracę z byłymi metropoliami, by złagodzić te dysproporcje, ale są to stosunki asymetryczne, gdzie najwięcej zyskują mocarstwa.
Dużo ludności napływowej w tych mocarstwach to obywatele byłych kolonii. Jeden przykład są Hindusi w Wielkiej Brytanii.
Teraz mamy do czynienia z neokolonializmem. Np Francja zawarła układy gospodarcze z ponad 100 byłych kolonii po uzyskaniu przez nich niepodległości. Jedną z form neokolonializmu gospodarczego jest zadłużenie. W ten sposób mocarstwa uzależniają od siebie byłych kolonii.
Ludzie z krajów dawniej skolonizowanych migrują do ich byłych metropolii w poszukiwaniu lepszego bytu, wykorzystując fakt, że znają język i mają szanse na znalezienie lepszej pracy. Również polityka wizowa jest o wiele lepsza dla tych obywateli niż w innych krajach bogatszych, które nie były dla nich metropolią.