Rankiem drużynowego obudził dziwny śpiew ptasi. Ruszył w kierunku miejsca, skąd dochodziły dźwięki. Natknął się tam na Leśne Oko, który okazał się być mężczyzną z pokaleczoną w czasie wojny twarzą i bez jednej ręki. Leśne Oko nie pozwolił drużynowemu zbliżyć się do siebie. Z odległości opowiedział, jak zdobył dziś w nocy maszt: specjalnie wypuścił w obozie kota, aby pieski narobiły hałasu i odciągnęły uwagę harcerzy od proporca. Był to sposób, jakiego Leśne Oko używał w partyzantce, gdy musiał zmylić tropiące ich oddziały Niemców i ich psów. Leśne Oko wypomniał Andrzejowi, że w zbyt małym stopniu stara się zainteresować „harcerski narybek” najnowszą historią ziemi, na której poległo tylu ludzi, aby dziś mógł rozbrzmiewać tu śmiech. Drużynowy zapraszał byłego partyzanta, aby odwiedził ich obóz i sam opowiedział o tym harcerzom. Ale Leśne Oko stwierdził, że taki pokiereszowany człowiek, jak on, nie zaimponuje młodzieży. Pracę wychowawczą muszą realizować młodzi, silni i zdrowi, tacy, jak Andrzej Wróbel.
Rankiem drużynowego obudził dziwny śpiew ptasi. Ruszył w kierunku miejsca, skąd dochodziły dźwięki. Natknął się tam na Leśne Oko, który okazał się być mężczyzną z pokaleczoną w czasie wojny twarzą i bez jednej ręki. Leśne Oko nie pozwolił drużynowemu zbliżyć się do siebie. Z odległości opowiedział, jak zdobył dziś w nocy maszt: specjalnie wypuścił w obozie kota, aby pieski narobiły hałasu i odciągnęły uwagę harcerzy od proporca. Był to sposób, jakiego Leśne Oko używał w partyzantce, gdy musiał zmylić tropiące ich oddziały Niemców i ich psów. Leśne Oko wypomniał Andrzejowi, że w zbyt małym stopniu stara się zainteresować „harcerski narybek” najnowszą historią ziemi, na której poległo tylu ludzi, aby dziś mógł rozbrzmiewać tu śmiech. Drużynowy zapraszał byłego partyzanta, aby odwiedził ich obóz i sam opowiedział o tym harcerzom. Ale Leśne Oko stwierdził, że taki pokiereszowany człowiek, jak on, nie zaimponuje młodzieży. Pracę wychowawczą muszą realizować młodzi, silni i zdrowi, tacy, jak Andrzej Wróbel.