Zdanie "Jestem jak statek, który jeśli nie wejdzie do portu to utonie" odnosi się do losu latarnika. Chociaż on sam jest jak statek, który potrzebuje portu, czyli kontaktu z innymi ludźmi, aby nie "utonąć" w samotności, jego sytuacja jest trudna, ponieważ odosobnienie jest nieodłącznym elementem jego życia jako latarnika. Jest to wyraz melancholii i pragnienia bliskości innych osób, które odczuwa latarnik, będąc w swojej izolacji.
Aby w pełni zrozumieć sens sformułowania, należy przytoczyć pełniejszy fragment książki: Potrzebuję sobie powiedzieć, tu już będziesz siedział, to jest twój port. Ach, Sir! To od was tylko zależy. Drugi raz się może taka posada nie zdarzy. Co za szczęście, że byłem w Panamie… Błagam was… Jak mi Bóg miły, jestem jak statek, który jeśli nie wejdzie do portu, to zatonie… Jeśli chcecie uszczęśliwić człowieka starego… Przysięgam, że jestem uczciwy, ale… Dość mam już tego tułactwa…
Skawiński zmęczony tułaczką po świecie i nieumiejący znaleźć sobie miejsca, na starość postanawia odnaleźć swój dom. Wie, że dalsza podróż będzie dla niego nie do przeżycia i czuje, że jeśli nie zostanie latarnikiem, już nigdy nie odnajdzie szczęścia.
Odpowiedź:
Zdanie "Jestem jak statek, który jeśli nie wejdzie do portu to utonie" odnosi się do losu latarnika. Chociaż on sam jest jak statek, który potrzebuje portu, czyli kontaktu z innymi ludźmi, aby nie "utonąć" w samotności, jego sytuacja jest trudna, ponieważ odosobnienie jest nieodłącznym elementem jego życia jako latarnika. Jest to wyraz melancholii i pragnienia bliskości innych osób, które odczuwa latarnik, będąc w swojej izolacji.
Wyjaśnienie:
Verified answer
Aby w pełni zrozumieć sens sformułowania, należy przytoczyć pełniejszy fragment książki: Potrzebuję sobie powiedzieć, tu już będziesz siedział, to jest twój port. Ach, Sir! To od was tylko zależy. Drugi raz się może taka posada nie zdarzy. Co za szczęście, że byłem w Panamie… Błagam was… Jak mi Bóg miły, jestem jak statek, który jeśli nie wejdzie do portu, to zatonie… Jeśli chcecie uszczęśliwić człowieka starego… Przysięgam, że jestem uczciwy, ale… Dość mam już tego tułactwa…
Skawiński zmęczony tułaczką po świecie i nieumiejący znaleźć sobie miejsca, na starość postanawia odnaleźć swój dom. Wie, że dalsza podróż będzie dla niego nie do przeżycia i czuje, że jeśli nie zostanie latarnikiem, już nigdy nie odnajdzie szczęścia.