Wyjaśnij pojęcie "Żołnierze wyklęci". Znajdź i przedstaw postać jednego z nich klasie.
Please!
minecraft11Danuta Siedzikówna śladem rodziców razem z siostrą zaangażowała się w działalność konspiracyjną. W grudniu 1943 r. przyjęła pseudonim "Inka", mając zaledwie 15 lat. Stała się żołnierzem Armii Krajowej ośrodka Hajnówka - Białowieża. Początkowo pełniła funkcję łączniczki, później trafiła do oddziału V Wileńskiej Brygady AK pod dowództwem Zygmunta Szendzielarza "Łupaszki". Przeszła specjalne kursy i została sanitariuszką, pomaganie rannym było jej głównym zadaniem. Aresztowano ją rankiem 20 lipca 1946 roku. W pawilonie piątym więzienia w Gdańsku stała się więźniem specjalnym. Oskarżono ją o wydanie rozkazu zastrzelenia dwóch wziętych do niewoli funkcjonariuszy UB. Absurdalność postawionych zarzutów nie miała dla sądu żadnego znaczenia. Nazwana została polskim bandytą. Przeszła długotrwałe, okrutne, połączone z torturami śledztwo. Jednak mimo poniżania, zachowała godność, której zabrakło jej oprawcom. Była godzina 6.15, sala egzekucyjna pełna ludzi. Prokurator wojskowy Wiktor Suchocki, lekarz, zgraja funkcjonariuszy UB i przejęty tą sytuacją do głębi, skurczony w duchowym cierpieniu wikariusz kościoła garnizonowego w Gdańsku ks. Marian Prusak, który dwie godziny wcześniej spowiadał skazańców — Dankę i jej współtowarzysza Feliksa Selmanowicza „Zagończyka". Przy egzekucji powiedziała: „Jest mi smutno, że muszę umierać. Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba…”.
Aresztowano ją rankiem 20 lipca 1946 roku. W pawilonie piątym więzienia w Gdańsku stała się więźniem specjalnym. Oskarżono ją o wydanie rozkazu zastrzelenia dwóch wziętych do niewoli funkcjonariuszy UB. Absurdalność postawionych zarzutów nie miała dla sądu żadnego znaczenia. Nazwana została polskim bandytą. Przeszła długotrwałe, okrutne, połączone z torturami śledztwo. Jednak mimo poniżania, zachowała godność, której zabrakło jej oprawcom.
Była godzina 6.15, sala egzekucyjna pełna ludzi. Prokurator wojskowy Wiktor Suchocki, lekarz, zgraja funkcjonariuszy UB i przejęty tą sytuacją do głębi, skurczony w duchowym cierpieniu wikariusz kościoła garnizonowego w Gdańsku ks. Marian Prusak, który dwie godziny wcześniej spowiadał skazańców — Dankę i jej współtowarzysza Feliksa Selmanowicza „Zagończyka".
Przy egzekucji powiedziała: „Jest mi smutno, że muszę umierać. Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba…”.
Myślę, że pomogłem
Pozdrawiam
minecraft11