pati199425
Bajka mówiąca o tym, jak cenić trzeba piękno natury i głębokie uczucia. Młody ubogi książę ubiega się o rękę cesarzówny. Śle jej w darze piękną prawdziwą różę i prawdziwego słowika. Dary, ukazujące naturalne, a nie sztuczne piękno, zostały przez księżniczkę i dwór odrzucone. Książę więc, ukrywając swą tożsamość, zatrudnia się jako cesarski świniopas. W chwilach wolnych od zwykłych zajęć wykonuje wspaniały, grający garnek, dzięki któremu można dowiedzieć się, co gotuj ą różni ludzie w mieście. Księżniczka pragnie mieć ten garnek. Ale aby wejść w jego posiadanie, musi dziesięć razy pocałować świniopasa. Podobnie rzecz się ma z innym wynalazkiem świniopasa - grzechotką, która potrząsana gra najpiękniejsze melodie. Tym razem księżniczka musi pocałować wynalazcę 100 razy. Osłaniają ją damy dworu, ale cesarz zauważa zbiegowisko i wygania ją ze swego państwa. Wówczas świniopas ukazuje się księżniczce jako książę, którego względy wcześniej odrzuciła. Wzgardziwszy księciem, nie szczędziła jednak całusów świniopasowi w zamian za zabawki. Książę odwraca się od niej, pozostawiając ją na zawsze w samotności. Bajka ta przypomina o prawdziwej hierarchii wartości, w której odruch szczerego serca zajmuje miejsce najwyższe.