czapla97
Obrządek polegał na tym, że do kościoła ukradkiem schodzili się ludzie z okolicznych wiosek. Przynosili ze sobą różne pokarmy, napoje, owoce. Zestawiono je jak na ucztę. Wkoło siadali uczestnicy, paliło się kilka świec lub było zupełnie ciemno. Jeden spośród obecnych, przeważnie najstarszy, bogobojny starzec z długą siwą brodą, pełnił rolę Guślarza. On wywoływał duchy, częstował je jedzeniem lub piciem, rozmawiał z nimi, pytał, czego im potrzeba,. Wszyscy pozostali siedzieli w ciszy i skupieniu dookoła.
Jeden spośród obecnych, przeważnie najstarszy, bogobojny starzec z długą siwą brodą, pełnił rolę Guślarza. On wywoływał duchy, częstował je jedzeniem lub piciem, rozmawiał z nimi, pytał, czego im potrzeba,. Wszyscy pozostali siedzieli w ciszy i skupieniu dookoła.