Sądzę, że miłość to najważniejszy sens istnienia. Kocha się nie za cokolwiek, ale pomimo wszystkiego. Wierzę, że im bardziej się kocha, tym więcej się czyni, gdyż miłość, która nie jest niczym więcej niż uczuciem, niemiałaby sensu. Miłość to nie pojedyńczy uczynek, lecz pewien klimat, w którym żyjemy, to podejmowanie przez całe życie ryzyka, dzięki któremu nieustannie się uczymy, odkrywamy i wzrastamy. Miłość to dwie dusze w jednym ciele. :) PROSZĘ liczę na NAJ ;))
Miłość w dzisiejszych czasach? To zwykły towar na rynku, sprzedawany często w beznadziejnie niskich cenach. Wszystko dzisiaj sprowadza się do transakcji kupno-sprzedaż. Wystarczy spojrzeć na witryny reklamowe, np. w czasie poprzedzającym walentynki. Pełno jest ofert matrymonialnych, mówiących o miłości, a w rzeczywistości nie mających z tym uczuciem nic wspólnego.
Musimy więc zapytać nie o to, czym dzisiaj jest miłość, ale czym winna być. Powinna być emocjonalnym spełnieniem, idącym w parze z fizycznością. Skarbem odnalezionym na krańcu świata i ukrywanym w podziemiach. Gwiazdą na niebie, która nigdy nie gaśnie. Żywiołowym tangiem na ulicach Argentyny. Ulewnym deszczem na ulicach Londynu. Nigdy nieziszczonym snem na jawie. Alfą i Omegą w codzienności. Główną kolumną naszego życia. Światłem w mrocznym tunelu rzeczywistości. Sennym koszmarem nocy nieprzespanych. Naszym światem. Miłość powinna być wszystkim. Siłą. Wiarą. Nadzieją. Powinna być, a coraz częściej zastępowana jest przez pieniądz. Czym więc jest naprawdę...?
Sądzę, że miłość to najważniejszy sens istnienia. Kocha się nie za cokolwiek, ale pomimo wszystkiego. Wierzę, że im bardziej się kocha, tym więcej się czyni, gdyż miłość, która nie jest niczym więcej niż uczuciem, niemiałaby sensu. Miłość to nie pojedyńczy uczynek, lecz pewien klimat, w którym żyjemy, to podejmowanie przez całe życie ryzyka, dzięki któremu nieustannie się uczymy, odkrywamy i wzrastamy. Miłość to dwie dusze w jednym ciele. :) PROSZĘ liczę na NAJ ;))
Miłość w dzisiejszych czasach? To zwykły towar na rynku, sprzedawany często w beznadziejnie niskich cenach. Wszystko dzisiaj sprowadza się do transakcji kupno-sprzedaż. Wystarczy spojrzeć na witryny reklamowe, np. w czasie poprzedzającym walentynki. Pełno jest ofert matrymonialnych, mówiących o miłości, a w rzeczywistości nie mających z tym uczuciem nic wspólnego.
Musimy więc zapytać nie o to, czym dzisiaj jest miłość, ale czym winna być. Powinna być emocjonalnym spełnieniem, idącym w parze z fizycznością. Skarbem odnalezionym na krańcu świata i ukrywanym w podziemiach. Gwiazdą na niebie, która nigdy nie gaśnie. Żywiołowym tangiem na ulicach Argentyny. Ulewnym deszczem na ulicach Londynu. Nigdy nieziszczonym snem na jawie. Alfą i Omegą w codzienności. Główną kolumną naszego życia. Światłem w mrocznym tunelu rzeczywistości. Sennym koszmarem nocy nieprzespanych. Naszym światem. Miłość powinna być wszystkim. Siłą. Wiarą. Nadzieją. Powinna być, a coraz częściej zastępowana jest przez pieniądz. Czym więc jest naprawdę...?