nos świętojańska - święto obchodzone w nocy z 23 na 24 czerwca w wigilię świętego Jana Chrzciciela, będące próbą zasymilowania przez katolicyzm pogańskich obrzędów związanych z letnim przesileniem słońca.
Jest to starodawna uroczystość ku czci Słońca, które przez to, że było, jest i zapewne przez jakiś czas będzie źródłem życiodajnego ciepła i światła, od zarania dziejów było czczone przez wszystkie dawne ludy. Przez to, że święto to przypada na czas najdłuższego dnia i najkrótszej nocy, pełniło niegdyś w obrzędowości pogańskiej szczególną rolę. W którą stronę nie spojrzymy, czy na starodawnych Celtów, obchodzących w tym czasie swoje święto Litha, na Czechów, braci Rusinów czy inne kultury rolnicze, czas ten obfitował w podobne ceremonie, obrzędy i rytuały.
Noc Kupały zwana jest też Kupalną, Kupałą, Sobótką. Ta ostatnia nazwa pojawia się w związku z próbami wykorzenienia przez chrześcijaństwo starych obyczajów, których nie dało się zakazać. Trzeba je więc było zasymilować, nadać nowego, świętego patrona. Jako, że było to święto ognia i wody, jego patronem stał się Jan Chrzciciel, mimo, że urodził się przecież długo po tym, jak ludy pogańskie czciły swoją Kupalnockę.Wiele jest teorii na to, skąd pochodzi nazwa tego święta. Jedni wywodzą ją po prostu od czasownika kąpać, inni wskazują na pochodzenie od nie do końca udokumentowanego bóstwa, Kupały. Inni twierdzą, że pochodzi z języka Wenetów i oznacza żarzyć się, czy od rzymskiego Kupidyna. Z kolei słowo Sobótka wywodzi się podobno z czasów, kiedy wprowadzono to święto, czyli od zabaw dzień przed Zielonymi Świątkami w sobotę. W mroku dziejów ginie prawdziwe wyjaśnienie i dla nas może nie jest już ono takie istotne. Ważne jest, że wszelkie narody rolnicze, nie posiadając kalendarza astronomicznego, tylko kierując się kalendarzem opartym na cyklu przyrody w tym czasie ucztowali, biesiadowali i cieszyli się, jak świat długi i szeroki. Oznacza to, że jest to bardzo szczególna noc w roku.
Świętowanie rozpoczynano od wygaszania wszelkich ognisk. Potem, by rozpalić nowy ogień stawiano w pewnym miejscu słup, na który nakręcano jesionowe koło z drewnianymi szprychami symbolizujące Słońce. Koło było pokryte słomą. Tak długo i szybko nim kręcono, aż pierwsze iskry podpalały słomę. Wtedy je zdejmowano i toczono do stosów drewna usypanych na wzgórzach. Potem ten święty ogień kobiety zabierały ze sobą do domu, by ponownie rozpalić w domu wcześniej wygaszone paleniska.
Była to noc łączenia się w pary. W czasach, kiedy jeszcze małżeństwa były aranżowane przez rodziców, starszyznę i swatów, w tę jedną noc pozwalano młodym na samodzielny wybór. Tutaj inicjatywę przejmowały dziewczyny. Plotły one wianki, wkładały w nie łuczywo i puszczały na wodę. Kto wyłowił wianek, stawał się oblubieńcem dziewczyny, bez drwin i kpin. Szli razem w las w poszukiwaniu kwiatu paproci, a kiedy wracali, skakali wspólnie przez ognisko i tak zawierali związek małżeński.
Istnieje wiele wróżb i obrzędów związanych z tym świętem. Wierzono, że kąpiel w wodzie oczyszcza duszę i ciało oraz leczy różnorakie choroby. Bydłu zakładano wieńce z bylicy, by ochronić je przed złem. Składano drobne ofiary, zwierzynę, zioła, by zapewnić urodzaj i płodność. Popiół z ogniska, wystudzony i rozsypany na dachu domu, chronił domostwo od pożaru. Dym z ogniska miał poprawiać wzrok. Zioła zrywane w ten dzień, przed tzw. pierwszym ptakiem, czyli bardzo wcześnie rano, miały szczególną moc.
W czasie tego święta kobiety i mężczyźni biesiadowali wokół ogni. Niewiasty podczas tańców wrzucały do ognia po trochu z każdego gatunku przyniesionych ziół wierząc, że dym zabezpieczy wszystkich od złego. Resztę ziół zabierano do domów, by powtykać je w strzechy chat, obór i stodół.
Puszczanie wianków świętowane do dzisiaj w Noc Świętojańską wprowadzono dużo później, przy okazji chrystianizacji pogan, co miało swoje magiczne znaczenie. Taki wianek powinien zawierać zapaloną świecę. Z nich również wróżono. I tak:
gdy wianek był wyłowiony przez kawalera, wróżyło to szybkie zamążpójście
gdy popłynął dalej, na zamążpójście dziewczyna musiała jeszcze poczekać
gdy zaplątał się w sitowie wróżyło to staropanieństwo
wiem że troche dużo ale sobie wybierz to co najbardziej ci się podoba :) myśle że chociaż trochę pomogłam :)
nos świętojańska - święto obchodzone w nocy z 23 na 24 czerwca w wigilię świętego Jana Chrzciciela, będące próbą zasymilowania przez katolicyzm pogańskich obrzędów związanych z letnim przesileniem słońca.
Jest to starodawna uroczystość ku czci Słońca, które przez to, że było, jest i zapewne przez jakiś czas będzie źródłem życiodajnego ciepła i światła, od zarania dziejów było czczone przez wszystkie dawne ludy. Przez to, że święto to przypada na czas najdłuższego dnia i najkrótszej nocy, pełniło niegdyś w obrzędowości pogańskiej szczególną rolę. W którą stronę nie spojrzymy, czy na starodawnych Celtów, obchodzących w tym czasie swoje święto Litha, na Czechów, braci Rusinów czy inne kultury rolnicze, czas ten obfitował w podobne ceremonie, obrzędy i rytuały.
gdy wianek był wyłowiony przez kawalera, wróżyło to szybkie zamążpójścieNoc Kupały zwana jest też Kupalną, Kupałą, Sobótką. Ta ostatnia nazwa pojawia się w związku z próbami wykorzenienia przez chrześcijaństwo starych obyczajów, których nie dało się zakazać. Trzeba je więc było zasymilować, nadać nowego, świętego patrona. Jako, że było to święto ognia i wody, jego patronem stał się Jan Chrzciciel, mimo, że urodził się przecież długo po tym, jak ludy pogańskie czciły swoją Kupalnockę.Wiele jest teorii na to, skąd pochodzi nazwa tego święta. Jedni wywodzą ją po prostu od czasownika kąpać, inni wskazują na pochodzenie od nie do końca udokumentowanego bóstwa, Kupały. Inni twierdzą, że pochodzi z języka Wenetów i oznacza żarzyć się, czy od rzymskiego Kupidyna. Z kolei słowo Sobótka wywodzi się podobno z czasów, kiedy wprowadzono to święto, czyli od zabaw dzień przed Zielonymi Świątkami w sobotę. W mroku dziejów ginie prawdziwe wyjaśnienie i dla nas może nie jest już ono takie istotne. Ważne jest, że wszelkie narody rolnicze, nie posiadając kalendarza astronomicznego, tylko kierując się kalendarzem opartym na cyklu przyrody w tym czasie ucztowali, biesiadowali i cieszyli się, jak świat długi i szeroki. Oznacza to, że jest to bardzo szczególna noc w roku.
Świętowanie rozpoczynano od wygaszania wszelkich ognisk. Potem, by rozpalić nowy ogień stawiano w pewnym miejscu słup, na który nakręcano jesionowe koło z drewnianymi szprychami symbolizujące Słońce. Koło było pokryte słomą. Tak długo i szybko nim kręcono, aż pierwsze iskry podpalały słomę. Wtedy je zdejmowano i toczono do stosów drewna usypanych na wzgórzach. Potem ten święty ogień kobiety zabierały ze sobą do domu, by ponownie rozpalić w domu wcześniej wygaszone paleniska.
Była to noc łączenia się w pary. W czasach, kiedy jeszcze małżeństwa były aranżowane przez rodziców, starszyznę i swatów, w tę jedną noc pozwalano młodym na samodzielny wybór. Tutaj inicjatywę przejmowały dziewczyny. Plotły one wianki, wkładały w nie łuczywo i puszczały na wodę. Kto wyłowił wianek, stawał się oblubieńcem dziewczyny, bez drwin i kpin. Szli razem w las w poszukiwaniu kwiatu paproci, a kiedy wracali, skakali wspólnie przez ognisko i tak zawierali związek małżeński.
Istnieje wiele wróżb i obrzędów związanych z tym świętem. Wierzono, że kąpiel w wodzie oczyszcza duszę i ciało oraz leczy różnorakie choroby. Bydłu zakładano wieńce z bylicy, by ochronić je przed złem. Składano drobne ofiary, zwierzynę, zioła, by zapewnić urodzaj i płodność. Popiół z ogniska, wystudzony i rozsypany na dachu domu, chronił domostwo od pożaru. Dym z ogniska miał poprawiać wzrok. Zioła zrywane w ten dzień, przed tzw. pierwszym ptakiem, czyli bardzo wcześnie rano, miały szczególną moc.
W czasie tego święta kobiety i mężczyźni biesiadowali wokół ogni. Niewiasty podczas tańców wrzucały do ognia po trochu z każdego gatunku przyniesionych ziół wierząc, że dym zabezpieczy wszystkich od złego. Resztę ziół zabierano do domów, by powtykać je w strzechy chat, obór i stodół.
Puszczanie wianków świętowane do dzisiaj w Noc Świętojańską wprowadzono dużo później, przy okazji chrystianizacji pogan, co miało swoje magiczne znaczenie. Taki wianek powinien zawierać zapaloną świecę. Z nich również wróżono. I tak:
gdy popłynął dalej, na zamążpójście dziewczyna musiała jeszcze poczekać
gdy zaplątał się w sitowie wróżyło to staropanieństwo
wiem że troche dużo ale sobie wybierz to co najbardziej ci się podoba :) myśle że chociaż trochę pomogłam :)