Leonardo da Vici zafascynował mnie swoją precyzją i perfekcjonizmem w swoich dziełach. Mona Lisa jest ma idealne wymiary, rysy twarzy. Tylko bardzo mądry człowiek mógł coś takiego stworzyć. Był on wszechstronny, oznaczył się w wielu dziedzinach sztuki. Był odwarzny co przejawia się w odżuceniu wszystkich religii, żadna nie spełniała jego oczekiwań.
Od dawna bardzo ciekawi mnie postać Ewy Błaszczyk, polskiej aktorki filmowej i teatralnej. Wszyscy zapewne kojarzą ją z roli Kasi Pióreckiej w kultowym polskim serialu lat 80, obnażającym rzeczywistość tamtego okresu czasu. Ewa Błaszczyk to bardzo silna kobieta, która nawet w najtrudniejszych, najcięższych sytuacjach odnajduje w sobie wolę walki i stanowczo stawia czoła wszelkim przeciwnościom losu. Na początku 2000 r. spotkała ją podwójna tragedia: najpierw zmarł jej mąż, później jedna z jej córek zapadła w śpiączkę przez zakrztuszenie się tabletką. Mimo tych dramatycznych wydarzeń, nie poddała się - i właśnie tym najbardziej mnie zafascynowała. Co więcej, a osobista tragedia została przez nią spożytkowana, z myślą o rodzicach, będących w takiej samej sytuacji jak ona oraz o dzieciach przebywających w stanie śpiączki. 7 grudnia została otwarta klinika "Budzik", której istnienie zawdzięczamy właśnie Ewie Błaszczyk.
Postać ta, zafascynowała mnie swoją niekończącą się energią, którą wykorzystuje, by pomagać innym.
Leonardo da Vici zafascynował mnie swoją precyzją i perfekcjonizmem w swoich dziełach. Mona Lisa jest ma idealne wymiary, rysy twarzy. Tylko bardzo mądry człowiek mógł coś takiego stworzyć. Był on wszechstronny, oznaczył się w wielu dziedzinach sztuki. Był odwarzny co przejawia się w odżuceniu wszystkich religii, żadna nie spełniała jego oczekiwań.
Od dawna bardzo ciekawi mnie postać Ewy Błaszczyk, polskiej aktorki filmowej i teatralnej. Wszyscy zapewne kojarzą ją z roli Kasi Pióreckiej w kultowym polskim serialu lat 80, obnażającym rzeczywistość tamtego okresu czasu. Ewa Błaszczyk to bardzo silna kobieta, która nawet w najtrudniejszych, najcięższych sytuacjach odnajduje w sobie wolę walki i stanowczo stawia czoła wszelkim przeciwnościom losu. Na początku 2000 r. spotkała ją podwójna tragedia: najpierw zmarł jej mąż, później jedna z jej córek zapadła w śpiączkę przez zakrztuszenie się tabletką. Mimo tych dramatycznych wydarzeń, nie poddała się - i właśnie tym najbardziej mnie zafascynowała. Co więcej, a osobista tragedia została przez nią spożytkowana, z myślą o rodzicach, będących w takiej samej sytuacji jak ona oraz o dzieciach przebywających w stanie śpiączki. 7 grudnia została otwarta klinika "Budzik", której istnienie zawdzięczamy właśnie Ewie Błaszczyk.
Postać ta, zafascynowała mnie swoją niekończącą się energią, którą wykorzystuje, by pomagać innym.