Wybierz fragmenty dowolnego utworu literackiego i przekształc go w scenariusz !prosze niech mi to ktos napisze dam naj :(
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2025 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Narrator:
Mały książe wraca do swojego przyjaciela. Ma dość smutną minę.
Mały książe:
Naprawiłeś motor. Bedziesz mógł wrócić do domu.
Narrator:
Człowiek zmarszczyl brwi, właśnie chciał pochwalić się złotowłosemu chłopczykowi.
Mały książe spojrzał na przyjaciela i powiedział smutno.
MK:
Ja także dzis wracam do siebie. To znacznie dalej... i znacznie trudniej...
Narrator: Człowiek podszedl do niego, wziął go w ramiona i przytulił mocno.
Człowiek: Boisz sie.
Maly Książe: Dzisiejszego wieczoru będę się bał jeszcze bardziej...
Narrator: Człowiek zamyslił się. Nie mógł wyobrazić sobie, że nigdy wiecej nie usłyszy smiechu małego księcia, tak przyjemnego dla ucha...Smiech ten był dla niego jak studnia na pustyni.
Człowiek: Chcę usłyszeć ten śmiech.
Mały Książe: Tej nocy mija rok. Moja gwiazda znajduje się dokładnie w miejscu, gdzie byla przed rokiem.
Narrator: Człowiek spojrzał z litością na swojego malego przyjaciela. Po chwili dodał:
Człowiek: Mały przyjacielu, prawda, to był tylko zły sen o żmii, o spotkaniu i o gwieździe...
Narrator: Mały Książe milczał.
Po chwili jednak rzekł:
Mały Książe: - Tego, co najważniejsze, okiem zobaczyć nie można...
Narrator: Człowiek przytaknął.
Mały Książe: To samo jest z kwiatem. Jeśli kochasz kwiat, który znajduje się na jednej z gwiazd, jakże przyjemnie jest patrzeć w niebo. Wszystkie gwiazdy są ukwiecone... i to samo z wodą. Ta, której dałeś mi się napić, była jak muzyka. Z powodu bloku i liny... Przypominasz sobie... była tak dobra...
Narrator: Człowiek upajał się głosem wojego przyjaciela...
Mały Książe: Nocą będziesz oglądać gwiazdy. Moja jest zbyt mała, abym mógł pokazać ci, gdzie jest. To lepiej. Moja gwiazda będzie dla ciebie jedną spośród wielu gwiazd... Dlatego przyjemnie ci będzie patrzeć na gwiazdy. Każda z nich będzie twoim przyjacielem. Chcę ci zrobić prezent.
Narrator: Mały Książe zaśmiał się.
Człowiek: Mały przyjacielu! Mały przyjacielu, twój śmiech sprawia mi tyle radości.
Narrator: Ksiąze spojrzał na lotnika i uśmiechął się serdecznie...
Maly Książe: To właśnie będzie mój prezent... W zamian za wodę...
Czlowiek: Nie rozumiem...
Mały Książe: - Gwiazdy dla ludzi mają różne znaczenie. Dla tych, którzy podróżują, są drogowskazami. Dla innych są tylko małymi światełkami. Dla uczonych są zagadnieniami. Dla mego Bankiera są złotem. Lecz wszystkie te gwiazdy milczą. Ty będziesz miał takie gwiazdy, jakich nie ma nikt.
Człowiek: Co chcesz przez to powiedzieć?
Mały Książe: - Gdy popatrzysz nocą w niebo, wszystkie gwiazdy będą się śmiały do ciebie, ponieważ ja będę mieszkał i śmiał się na jednej z nich. Twoje gwiazdy będą się śmiały.
Narrator: Książe zaśmiał się znowu.
Mały Ksiąze: - A gdy się pocieszysz (zawsze się w końcu pocieszamy), będziesz zadowolony z tego, że mnie znałeś. Będziesz zawsze mym przyjacielem. Będziesz miał ochotę śmiać się ze mną. Będziesz od czasu do czasu otwierał okno - ot, tak sobie, dla przyjemności. Twoich przyjaciół zdziwi to, że śmiejesz się, patrząc na gwiazdy. Wtedy im powiesz: "Gwiazdy zawsze pobudzają mnie do śmiechu". Pomyślą, że zwariowałeś. Zrobiłem ci brzydki figiel.
Narrator: Ponownie się zaśmiał.
Mały Ksiąze: - Ta tak, jakbym ci dał zamiast gwiazd mnóstwo małych dzwoneczków, które potrafią się śmiać.
Narrator: Śmiał się ciągle. Po chwili spoważniał.
Mały Ksiaze: - Tej nocy... wiesz... nie przychodź...
Człowiek: Nie opuszczę cię...