Wybierz dowolny przedmiot (ale nie pierścień) i ożyw go w opowiadaniu .
. Jak coś , to pisać na privat ;) :DD
szyszunia95
Pewnego dnia, gdy Kornelia jak co dzień wieczorem wyszła do swojego ogródka, spostrzegła w nim nowy kwiat. I chociaż rosły tam stokrotki, fiołki, niezapominajki, to dziewczyna nigdy nie sadziła róż. Nie wiedziała, czem tak robiła, ale róże zawsze wydawały się jej kwiatami brzydkimi i kującymi.
Więc gdy tego dnia zobaczyła w swoim ogródku wspaniałą czerwoną różę, bardzo się zdziwiła. A gdy podeszła bliżej, kwiat począł skakać po całym ogrodzie, psując grządki, "depcząc" inne kwiaty. Biedna Kornelia nie wiedziała co począć, lecz zaczęła gonić niesforną różę. Jednak po pół godziny, zalana potem i płaczem, wróciła do swojego malutkiego domku. Zasnęła starając się nie myśleć, jak będzie wyglądał rano jej ogród.
Mimo to, gdy wstała i ze strachem spojrzała w okno, przez które widać było kawałek jej kwiecistych grządek, stanęła jak wyryta. Wszystko było tak, jak zawsze Kornelia zostawiała po wieczornym obrządku. Kwiaty wychyliły główki ku słońcu, jak gdyby uśmiechając się.
Kornelia nie wiedziała, co o tym myśleć, jednak wiedziała jedno - że nigdy nie posadzi w swoim zakątku róż.
Więc gdy tego dnia zobaczyła w swoim ogródku wspaniałą czerwoną różę, bardzo się zdziwiła. A gdy podeszła bliżej, kwiat począł skakać po całym ogrodzie, psując grządki, "depcząc" inne kwiaty. Biedna Kornelia nie wiedziała co począć, lecz zaczęła gonić niesforną różę. Jednak po pół godziny, zalana potem i płaczem, wróciła do swojego malutkiego domku. Zasnęła starając się nie myśleć, jak będzie wyglądał rano jej ogród.
Mimo to, gdy wstała i ze strachem spojrzała w okno, przez które widać było kawałek jej kwiecistych grządek, stanęła jak wyryta. Wszystko było tak, jak zawsze Kornelia zostawiała po wieczornym obrządku. Kwiaty wychyliły główki ku słońcu, jak gdyby uśmiechając się.
Kornelia nie wiedziała, co o tym myśleć, jednak wiedziała jedno - że nigdy nie posadzi w swoim zakątku róż.