Nie mam żadnego zajęcia: Jestem tylko łowcą słów. Czujny i zasłuchany Wyszedłem w świat na łów.
Słowami fruwają chwile, I wszystko, com kochał i czuł, Brzęczy całymi dniami Rojem słonecznych pszczół.
Muskają mnie słowa skrzydłami, Żądłami tną do krwi, Skłutemu, strutemu słowami Tak słodko mi!
W sercu zamknięte Trzepocą słowa, Dlatego tak serce drży. Miodem zaklętym Pijana głowa, Dlatego - sny.
lonelyx33
"Jestem tylko łowcą słów" Czyli podmiot liryczny słucha wszystkiego,co do niego mówią. "Słowami fruwają chwile" Czyli o wszystki można opowiedzieć,o tym co się przeżyło,powspominać. "Muskają mnie słowa skrzydłami" Słowa są wszędzie,gdziekolwiek się nie pójdzie można usłyszeć rozmowy. Otaczają nas.
"Słowami fruwają chwile" Czyli o wszystki można opowiedzieć,o tym co się przeżyło,powspominać.
"Muskają mnie słowa skrzydłami" Słowa są wszędzie,gdziekolwiek się nie pójdzie można usłyszeć rozmowy. Otaczają nas.
Mam nadzieję,że dobrze myślę :)