Sylwiusz97
W ciągu swej krótkiej historii człowiek zmienił w sposób zasadniczy oblicze świata. W odróżnieniu od innych istot może on z mniejszymi lub z większymi trudnościami zmieniać całkowicie lub częściowo środowisko naturalne, w którym żyje i wpływać na wszystko. Zmienił on puszczę w pola uprawne, pustynie w stepy, bagna w sady.
Ale czy zawsze wpływ człowieka na ekosystemy był tak duży i znaczący? W czasach prehistorycznych człowiek żył w niemal całkowitej zgodzie z naturą. Ilość ludności nie przekraczała 200 tys. Polowali tylko i wyłącznie na własne potrzeby (wyżywienie i skóry) i zabijali osobniki słabe. Mieszkali w grotach. Lecz z czasem populacje się zwiększały i razem z nimi ich potrzeby. Człowiek rozwijał się, wyszedł z jaskiń i zaczął mieszkać w szałasach, uprawiać ziemię. Rozwinął się handel i ludy przestały być koczownicze, lecz osiedliły się na stałe. Powstały starożytne cywilizacje takie jak: Babilon, Egipt, Mezopotamia, Indie, Rzym i Grecja. Przyroda była coraz bardziej wykorzystywana; wycinano lasy by budować wsie, w późniejszych wiekach zaczęto wykorzystywać dobra natury spoczywające pod powierzchnią ziemi. W XVI w naszej ery rozpoczął się zgubny dla natury proces kolonizacji Ameryk. Masowo wycinano lasy w Ameryce środkowej i południowej, aby zakładać plantacje tytoniu i kawy. Miasta był budowane z kamienia. Populacja ludzka ciągle rosła, a rośliny i zwierzęta nie były już tylko wykorzystywane do celów spożywczych, lecz również do ozdoby, polowano dla sportu i zabawy. A teraz jest nas około 6 mld na całej Kuli Ziemskiej. Niedługo dojdzie do tego, że środowisko nie będzie mogło zagwarantować nam warunków do życia.
Niszczymy lasy. Każdego roku karczuje się pod uprawy lub ścina na opał lasy tropikalne i innego rodzaju lasy na obszarze równym powierzchni Walii. Lasy produkują tlen, którym oddychamy, chronią gleby przed wymywaniem, magazynują wodę i są siedliskiem dla milionów stworzeń. Bezmyślnie zabijamy zwierzęta. Ponad 50 milionów zwierząt zabija się rocznie na skóry. Słonie giną tylko dlatego, że ludzie cenią sobie ich kły, podobnie jak rogi nosorożców. Ptaki, ryby i gady trafiają do sklepów zoologicznych, w których sprzedaje się je jako zwierzęta do hodowania w domu. Miliony ptaków wędrujących pada łupem myśliwych i kłusowników. Niszczymy środowisko naturalne. Każdego roku tysiące kilometrów kwadratowych torfowisk jest wysuszane po to, aby uzyskać ziemię pod uprawy. Stosujemy pestycydy. Światowa produkcja pestycydów, czyli chemicznych środków chroniących rośliny, sięga blisko 3 miliony ton i ciągle rośnie. Pestycydy zwiększają, co prawda produkcję żywności, ale mogą stać się główną przyczyną wymierania dziko żyjących roślin i zwierząt. Pestycydy zanieczyszczają wodę pitną oraz żywność, które w wielu rejonach świata są nimi poważnie skażone. Prowadzimy działania powodujące erozję gleb. Około 25 miliardów ton gleb znika każdego roku na skutek erozji, którą znacznie przyspieszają wylesienia, nadmierne wypasanie i używanie nawozów sztucznych zamiast naturalnych (obornika). W Europie nadmierną erozją dotknięte są obszary wynoszące blisko 140 000 km2. Te działania prowadzą tylko do tego, aby podnieść standardy życia człowieka. Nie dbamy o przyrodę i „matkę naturę”, nie dostrzegamy błędów jakie popełniamy, lub dostrzegamy je za późno...
Poziom zaludnienia nie jest zagrożeniem (jeszcze) dla środowiska. Przyroda jest w stanie do samoregeneracji, lecz nie należy jej w tym przeszkadzać. Nie możemy doprowadzić do nieodwracalnych w skutkach działań.
Aby zapobiec ujemnym wpływom człowieka na ekosystemy powinniśmy stosować racjonalną gospodarkę, która polega na odzyskaniu części surowców i materiałów, które można wykorzystać wielokrotnie (dobrym przykładem jest papier, który jest oddawany na makulaturę). Wiele państwa współpracuje ze sobą, aby doprowadzić do odnowienia się niektórych ekosystemów, niektóre państwa natomiast pomagają innym (słabiej rozwiniętym pod względem ochrony środowiska) w przystosowaniu się do pewnych norm. Polska przed wstąpieniem do Unii Europejskiej będzie musiała spełniać wymagania związane z ekologią. Jednym z projektów w którym Polska bierze udział jest program o nazwie CORINE (Coordination of Information on the Environment), którego celem jest ochrona dziedzictwa przyrody. Projekt ten jest wspierany przez Unię Europejską i Organizację Narodów Zjednoczonych. Tego typu działania i współpraca jest jak najbardziej wskazana. Możemy choć w części „zrefundować” przyrodzie szkody, które jej wyrządziliśmy.
Ale czy zawsze wpływ człowieka na ekosystemy był tak duży i znaczący?
W czasach prehistorycznych człowiek żył w niemal całkowitej zgodzie z naturą. Ilość ludności nie przekraczała 200 tys. Polowali tylko i wyłącznie na własne potrzeby (wyżywienie i skóry) i zabijali osobniki słabe. Mieszkali w grotach. Lecz z czasem populacje się zwiększały i razem z nimi ich potrzeby. Człowiek rozwijał się, wyszedł z jaskiń i zaczął mieszkać w szałasach, uprawiać ziemię. Rozwinął się handel i ludy przestały być koczownicze, lecz osiedliły się na stałe. Powstały starożytne cywilizacje takie jak: Babilon, Egipt, Mezopotamia, Indie, Rzym i Grecja. Przyroda była coraz bardziej wykorzystywana; wycinano lasy by budować wsie, w późniejszych wiekach zaczęto wykorzystywać dobra natury spoczywające pod powierzchnią ziemi. W XVI w naszej ery rozpoczął się zgubny dla natury proces kolonizacji Ameryk. Masowo wycinano lasy w Ameryce środkowej i południowej, aby zakładać plantacje tytoniu i kawy. Miasta był budowane z kamienia. Populacja ludzka ciągle rosła, a rośliny i zwierzęta nie były już tylko wykorzystywane do celów spożywczych, lecz również do ozdoby, polowano dla sportu i zabawy.
A teraz jest nas około 6 mld na całej Kuli Ziemskiej. Niedługo dojdzie do tego, że środowisko nie będzie mogło zagwarantować nam warunków do życia.
Niszczymy lasy. Każdego roku karczuje się pod uprawy lub ścina na opał lasy tropikalne i innego rodzaju lasy na obszarze równym powierzchni Walii. Lasy produkują tlen, którym oddychamy, chronią gleby przed wymywaniem, magazynują wodę i są siedliskiem dla milionów stworzeń.
Bezmyślnie zabijamy zwierzęta. Ponad 50 milionów zwierząt zabija się rocznie na skóry. Słonie giną tylko dlatego, że ludzie cenią sobie ich kły, podobnie jak rogi nosorożców. Ptaki, ryby i gady trafiają do sklepów zoologicznych, w których sprzedaje się je jako zwierzęta do hodowania w domu. Miliony ptaków wędrujących pada łupem myśliwych i kłusowników.
Niszczymy środowisko naturalne. Każdego roku tysiące kilometrów kwadratowych torfowisk jest wysuszane po to, aby uzyskać ziemię pod uprawy.
Stosujemy pestycydy. Światowa produkcja pestycydów, czyli chemicznych środków chroniących rośliny, sięga blisko 3 miliony ton i ciągle rośnie. Pestycydy zwiększają, co prawda produkcję żywności, ale mogą stać się główną przyczyną wymierania dziko żyjących roślin i zwierząt. Pestycydy zanieczyszczają wodę pitną oraz żywność, które w wielu rejonach świata są nimi poważnie skażone.
Prowadzimy działania powodujące erozję gleb. Około 25 miliardów ton gleb znika każdego roku na skutek erozji, którą znacznie przyspieszają wylesienia, nadmierne wypasanie i używanie nawozów sztucznych zamiast naturalnych (obornika). W Europie nadmierną erozją dotknięte są obszary wynoszące blisko 140 000 km2.
Te działania prowadzą tylko do tego, aby podnieść standardy życia człowieka. Nie dbamy o przyrodę i „matkę naturę”, nie dostrzegamy błędów jakie popełniamy, lub dostrzegamy je za późno...
Poziom zaludnienia nie jest zagrożeniem (jeszcze) dla środowiska. Przyroda jest w stanie do samoregeneracji, lecz nie należy jej w tym przeszkadzać. Nie możemy doprowadzić do nieodwracalnych w skutkach działań.
Aby zapobiec ujemnym wpływom człowieka na ekosystemy powinniśmy stosować racjonalną gospodarkę, która polega na odzyskaniu części surowców i materiałów, które można wykorzystać wielokrotnie (dobrym przykładem jest papier, który jest oddawany na makulaturę). Wiele państwa współpracuje ze sobą, aby doprowadzić do odnowienia się niektórych ekosystemów, niektóre państwa natomiast pomagają innym (słabiej rozwiniętym pod względem ochrony środowiska) w przystosowaniu się do pewnych norm. Polska przed wstąpieniem do Unii Europejskiej będzie musiała spełniać wymagania związane z ekologią. Jednym z projektów w którym Polska bierze udział jest program o nazwie CORINE (Coordination of Information on the Environment), którego celem jest ochrona dziedzictwa przyrody. Projekt ten jest wspierany przez Unię Europejską i Organizację Narodów Zjednoczonych. Tego typu działania i współpraca jest jak najbardziej wskazana. Możemy choć w części „zrefundować” przyrodzie szkody, które jej wyrządziliśmy.