,,Pan Tadeusz '' - Rozprawka ...;/
Wpadam do Sopolicowa jak w centrum polszczyzny :Tam się człowiek napije, nadysze Ojczyzny !
I z tego potrzeba mi rozprawkę tam trzeba opisać ten dworek że Soplicowo to centrum polszcyzny itp...
Bardzo proszę o pomocy daję naj ..;d
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Dwór Soplicowo jest to prykład domostwa szczególnie dbającego o tradycję. Gospodarz tego dworu - Sędzia - to patriota, wzorowo utrzymujący staropolskie obyczje, dba o zachowanie ducha polskości wśród znajomych. Dom Sędziego to tradycyjny, szlachecki,polski dom. Trafny jest więc cytat:
"Wpadam do Soplicowa, jak w centrum polszczyzny: tam się człowiek napije, nadyszeojczyzny".
Soplicowo to miejsce zupełnie fikcyjne, a jednak zawsze uważane z ostoję polskości, krainę, w której życie mieszkańców współgra z naturalnym biegiem natury. Miejsce, gdzie człowiek może "nadyszeć się ojczyzny", jest ukazane w sposób niezwykle doprracowany pod względem szczcegółów.
Soplicowo, to przykładne gospodarstwo, dom szlachecki w pełni rozkwitu. Życie płynie tu powoli, wyznaczone rytmem uczt i biesiad.
Duszą całego Soplicowa jest wspominany już Sędzia. Pełni on rolę strażnika tradycji. Jest przy tym typowym szlachcicem, gospodarzem, takim "czlowiekiem poczciwym". Sędzia zachowuje stare obyczaje, głosi renesansowe "carpe diem", żyje zgodnie z rytmem natury. Jako dobry gospodarz jest ojcem dla chłopów. Jest niezwykle gościnny. Dba o etykietę i o to, by każdego traktowano z należną mu godnością i szacunkiem. Jest patriotą i dla ojczyzny gotów jest zrobić wiele w potrzebie, ale jego patriotyzm to przedewszystkim zachowanie tradycji i kultury narodowej. Sędzia to najcenniejsza pamiątka dawnej Polski. Jego dwór Soplicowo, to "centum polszczyzny". Szkoda tylko, że Soplicowo powstało w celu przybliżenia rodakom na emimgracji ojczyzny, bo w przeciwnym wypadku byłby to ciekawy okaz ostoi polskości.„Pan Tadeusz” jest dziełem dla Polaków szczególnym. O ile przepełnione romantycznym patosem i hasłami narodowego mesjanizmu „Dziady cz. III” dziś nie wszystkich zachwycają, a niektórych wręcz męczą, o tyle „Pana Tadeusza” czyta się z przyjemnością mimo to, że od czasu napisania minęło sto pięćdziesiąt lat. Dlaczego tak się dzieje ? Bo w „Panu Tadeuszu” nie doświadczymy natchnionych improwizacji, obrazów Polski przybitej do krzyża, która ma zbawić Europę – wszystkiego tego co dziś jest już nieaktualne i co ciężko nam, Polakom z przełomu wieków, zrozumieć. Mamy natomiast w „Panu Tadeuszu” obraz Polski. Ta Polska widziana oczyma emigranta stęsknionego za ojczyzną jest piękna, barwna, szczęśliwa. Soplicowo staje się oazą polskości – tu nikt nic nie mówi o zaborcach i niewoli (może poza księdzem Robakiem – ale to jedyny romantyczny rys w tym utworze), tutaj cały czas żyje dumna i wspaniała Rzeczpospolita Obojga Narodów. W Soplicowie jak w soczewce zbiera się wszystko co w Polsce szlacheckiej było najważniejsze – umiłowanie zabaw, tradycja, zachowanie pewnej hierarchii, miłostki, polowania, spór rozstrzygany zajazdem. Mamy też w „Panu Tadeuszu” obraz zwycięstwa nad śmiertelnym wrogiem – Moskalem, a utwór w sprytny sposób kończy się przed klęską Napoleona – i w ten sposób „Pan Tadeusz” pozostaje od początku do końca polską sielanką ze szczęśliwym zakończeniem. Bo chociaż wiemy, znając historię, że wielka armia, w której służyli Tadeusz i Hrabia zostanie pokonana przez rosyjskie mrozy, a Polska jeszcze długo nie odzyska niepodległości, to jednak wydaje nam się, że w „Panu Tadeuszu” historia przyjmie inny bieg – Napoleon zwycięży, Polska się odrodzi, a w Soplicowie dalej kwitła będzie tradycyjna polskość. Polskość za którą tak tęsknimy po czasach zaborów, po czasach hitlerowskiej okupacji, po czasach realnego socjalizmu kiedy to wskutek celowego działania okupantów bezpowrotnie traciliśmy tą tradycyjną, szlachecką polskość. Dziś chcielibyśmy odzyskać przynajmniej jej cząstkę.