Ostatnio wybrałem się na wyprawę do Barcelony. To miasto od dawna mnie nęciło. Wreszcie się udało! Wyruszyłem z Krakowa samochodem, najpierw musiałem przedrzeć się przez Polskę, co, jak wiemy, nie jest łatwe ;) Dosyć szybko udało mi się przekroczyć granicę - nawet nie było tak źle. Znalazłem się w Czechach. Tutaj wreszcie zaczęły się prawdziwe autostrady. Przejechałem przez Pragę, a następnie Pilzno. Docierają do granicy minąłem pasmo górskie leżące na granicy Czech, Niemiec i Austrii - Szumawa. Dość szybko znalazłem się w Niemczech. Wybrałem podróż przez Bawarię. Oczywiście nie obeszło się bez przejazdu przez Monachium położone na Wyżynie Bawarskiej. Na chwilę wjechałem do Austrii wkraczając tym samym do najwyższych gór Europy - Alp. Potem krótka podróż przez malutki Liechtenstein oraz jego stolicę Vaduz. Dotarłem do Szwajcarii. Zdecydowałem się na drogę przez największe miasta kraju - Zurych, Berno, Lozannę i Genewę. Tak dotarłem do Francji. Minąłem Jurę - pasmo starych gór - i dotarłem do Lyonu. Później skierowałem się na południe, wzdłuż Rodanu. Nie dotarłem jednak do jego ujścia, lecz odbiłem na zachód. Kierowałem się już do granicy z Hiszpanią po drodze mijając Montpellier. Gdy przekroczyłem granicę, już nic nie stało na przeszkodzie między mną a Barceloną.
Barcelona jest stolicą Katalonii. Leży w północno-wschodniej części Hiszpanii, nad Morzem Śródziemnym. Choć hiszpański jest jednym z języków urzędowych, większość ludności posługuje się innym - katalońskim. Tak jak w całej Hiszpanii walutą jest euro. Hiszpania słynie z corridy, czyli walk, w których toreadorzy mierzą się z bykami, ale w Katalonii są one zakazane. Mają jednak coś wspólnego - zarówno w Hiszpanii jak i w Katalonii bardzo dużą popularnością cieszy się piłka nożna.
W Barcelonie jest wiele miejsc godnych uwagi. Warto zwiedzić Muzeum Narodowe Sztuki Katalońskiej, Kościół Santa Maria del Mar, Pałac Muzyki Katalońskiej, czy Szpital Św. Krzyża i Św. Pawła. Oprócz tego nie można ominąć muzeum słynnego malarza Pabla Picassa oraz La Boqueria - XIX-wiecznej hali targowej. Konieczne trzeba się też przejść aleją La Rambla wstępując po drodze do baru czy restauracji. A dla fanów piłki nożnej jest jeden z największych stadionów w Europie - Camp Nou, na którym może zasiąść prawie 100 000 osób.
Ostatnio wybrałem się na wyprawę do Barcelony. To miasto od dawna mnie nęciło. Wreszcie się udało! Wyruszyłem z Krakowa samochodem, najpierw musiałem przedrzeć się przez Polskę, co, jak wiemy, nie jest łatwe ;) Dosyć szybko udało mi się przekroczyć granicę - nawet nie było tak źle. Znalazłem się w Czechach. Tutaj wreszcie zaczęły się prawdziwe autostrady. Przejechałem przez Pragę, a następnie Pilzno. Docierają do granicy minąłem pasmo górskie leżące na granicy Czech, Niemiec i Austrii - Szumawa. Dość szybko znalazłem się w Niemczech. Wybrałem podróż przez Bawarię. Oczywiście nie obeszło się bez przejazdu przez Monachium położone na Wyżynie Bawarskiej. Na chwilę wjechałem do Austrii wkraczając tym samym do najwyższych gór Europy - Alp. Potem krótka podróż przez malutki Liechtenstein oraz jego stolicę Vaduz. Dotarłem do Szwajcarii. Zdecydowałem się na drogę przez największe miasta kraju - Zurych, Berno, Lozannę i Genewę. Tak dotarłem do Francji. Minąłem Jurę - pasmo starych gór - i dotarłem do Lyonu. Później skierowałem się na południe, wzdłuż Rodanu. Nie dotarłem jednak do jego ujścia, lecz odbiłem na zachód. Kierowałem się już do granicy z Hiszpanią po drodze mijając Montpellier. Gdy przekroczyłem granicę, już nic nie stało na przeszkodzie między mną a Barceloną.
Barcelona jest stolicą Katalonii. Leży w północno-wschodniej części Hiszpanii, nad Morzem Śródziemnym. Choć hiszpański jest jednym z języków urzędowych, większość ludności posługuje się innym - katalońskim. Tak jak w całej Hiszpanii walutą jest euro. Hiszpania słynie z corridy, czyli walk, w których toreadorzy mierzą się z bykami, ale w Katalonii są one zakazane. Mają jednak coś wspólnego - zarówno w Hiszpanii jak i w Katalonii bardzo dużą popularnością cieszy się piłka nożna.
W Barcelonie jest wiele miejsc godnych uwagi. Warto zwiedzić Muzeum Narodowe Sztuki Katalońskiej, Kościół Santa Maria del Mar, Pałac Muzyki Katalońskiej, czy Szpital Św. Krzyża i Św. Pawła. Oprócz tego nie można ominąć muzeum słynnego malarza Pabla Picassa oraz La Boqueria - XIX-wiecznej hali targowej. Konieczne trzeba się też przejść aleją La Rambla wstępując po drodze do baru czy restauracji. A dla fanów piłki nożnej jest jeden z największych stadionów w Europie - Camp Nou, na którym może zasiąść prawie 100 000 osób.