Witam,
na jutro mam do odrobienia pracę domową z j.polskiego, mam tylko taki niewielki problem... nie rozumiem zadania Czy ktoś mógłby chociaż naprowadzić mnie na dobrą drogę? Niżej jest treść tego zadania i tekst całego utworu, do którego to zadanie się tyczy.
Byłabym bardzo wdzięczna za jakąkolwiek pomoc
Zad. Sformułuj akt oskarżenia samego języka na podstawie "zeznań" Barańczaka.
Stanisław Barańczak
"Spójrzmy prawdzie w oczy"
"Spójrzmy prawdzie w oczy: w nieobecne
oczy potrąconego przypadkowo
przechodnia z podniesionym kołnierzem; w stężałe
oczy wzniesione ku tablicy z odjazdami
dalekobieżnych pociągów; w krótkowzroczne
oczy wpatrzone z bliska w gazetowy petit;
w oczy pośpiesznie obmywane rankiem
z nieposłusznego snu, pośpiesznie ocierane
za dnia z łez nieposłusznych, pośpiesznie
zakrywane monetami, bo śmierć także jest
nieposłuszna, zbyt śpiesznie gna w ślepy zaułek
oczodołów; więc dajmy z siebie wszystko
na własność tym spojrzeniom, stańmy na wysokości
oczu, jak napis kredą na murze, odważmy się spojrzeć
prawdzie w te szare oczy, których z nas nie spuszcza,
które są wszędzie, wbite w chodnik pod stopami,
wlepione w afisz i utkwione w chmurach;
a choćby się pod nami nigdy nie ugięły
nogi, to jedno będzie nas umiało rzucić
na kolana."
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2025 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Nie wiem jak ma być sformulowany ten akt oskarżenia. Pani dała Wam jakieś wytyczne?
A o sam język to chodzi o treść wiersz.
Ogólnie w wierszu chodzi o to aby nie oskarżać ludzi za to czego nie zrobili. A jeżeli oskarżymy musimy stanąć na wysokości zadania i umiec spojrzeć im w oczy. Chodzi też o to, ze autor te oskarzenia przyrównal do smierci - ja to odczytuje tak : Jezeli kogoś oskarzamy musimy później umieć przeprosić, bo nie wiemy kiedy śmierć "po nas przyjdzie" i wtedy na przeprosiny będzie za późno.
To coś w rodzaju ks. J. Twarowskiego "spieszmy się kochac ludzi, bo tak szybko odchodzą".
Mam nadzieję, że pomogłam :)