Witam was mam do napisania opowiadanie. Wedlug tych punktow historyjkie w formie opowidania.
1.Samotne Popołudnie w Domu
2.Tajemnicz Telefon.
3.Rozmowa z tajemniczym sprzedawcą
4.Przekazanie przez sprzedawcę zaszyfrowanej wiadomości
5.Odczytanie zaszyfrowanej wiadomości
6.Odkrycie, że to właśnie w tym domu został ukryty skarb
a) Przeszukanie strychu
b)Ogledziny piwnicy
7.Znalezienie starego klucza
8.Klucz zachowuje się jak kompas i wskazuje ukrytą skrzynie
9.Znalezienie w skrzyni skarbu
10. Opisanie przygody w blogu
Prosze na dzis daje naj!!!
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Byłem w piątek w domu.Samotnie spędziłem popołudnie.Mama z tatą poszli do pracy,a ja zostałem sam.Dzwonił raz tajemniczy telefon.Okazało sie że rozmawiam z tajemniczym sprzedawcą.Sprzedawca przekazał mi zaszyfrowaną wiadomość.Odszyfrowanej wiadomości zajeło mi 1 godzime.Wtedy dowiedziałem się że w tym domu jest ukryty skarb szukałem go na strychu tam go nie było w tedy poszłem poszukać do piwnicy.Znalazłem tam stary klucz.Klusz zachowywał się jak kompas i on wskazywał ukryty skarb.Znalazłem w skrzyni skarb byłem szczęśliwy.Wtedy pomyślałem że całą przygodę opisze w blogu.To na tyle tej przygody.
Licze na naj
Po obiedzie usiadłam na kanapie i włączyłam telewizję. Moi rodzice oświadczyli mi, że idą do kina. Oczywiście zostałam sama w domu. Po pewnym czasie zadzwonił telefon. Podeszłam do stołu i zobaczyłam nieznany numer. Moi rodzice zazwyczaj nie pozwalali mi na odbieranie nieznajomych telefonów, ale że ich nie było w domu to zaryzykowałam. Wcisnęłam zieloną słuchawkę i powiedziałam: "Halo?". Wtedy po drugiej stronie odpowiedział mi gruby, męski głos. Był to jakiś sprzedawca. Przekazał mi jakiś szyfr. Na początku nie za bardzo wiedziałam o co chodzi, ale po jakimś czasie zorientowałam się, że to był szyfr. Kiedy już go zrozumiałam, dopadł mnie totalny szok. W moim domu jest ukryty skarb... Czy to w ogóle było możliwe??? Ciekawość wzięła górę i poszłam przeszukać dom. Najpierw poszłam na strych. Nie znalazłam tam nic ciekawego. W centrum domu też nic nie przykuło mojej uwagi. Zrezygnowana i przekonana, że to był głupi żart, zeszłam do piwnicy. Moją uwagę przykuły stare szafki z książkami. Podeszłam do jednej z nich i wyciągnęłam książkę. Kiedy zaczęłam ją kartkować, wypadł z niej duży, zerdzewiały klucz. Jednak od razu przekonałam się, że to nie jest zwykły klucz. Zaczął się dziwnie okręcać i wskazał na stare brusy i pościele. Podeszłam do nich i dotknęłam. Pod nimi było coś twardego. przesunęłam pościel i zobaczyłam dużą skrzynię. Była ona oczywiście zamknięta na klucz. Z kieszeni wyciągnęłam klucz-kompas, i otworzyłam skrzynię. W środku było pełno drogocennych rzeczy. Nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Zamknęłam skrzynię i wsadziwszy klucz z powrotem do kieszeni pobiegłam na górę. Szybko włączyłam kompa i zamieściłam moje odkrycie na blogu. Nie wspomniałam o tym rodzicom. Jeśli będzie potrzeba finansowa, to im o tym powiem. ;)
Mam nadzieję, że pomogłam... ;)