Witam serdecznie, proszę was o pomoc w zrozumieniu związków kompleksowych. Rozumiem idee ligandów, atomu centralnego itp. ale nie mogę na chłopski rozum rozbić konfiguracji elektronowej. Dajmy na to taki związek:
[Fe(Cn)6]4-
Atomem centralnym jest Fe (+2), który otrzymuje 6 par elektronowych od ligandów Cn.
Ale jak to w ogóle możliwe skoro kation żelaza ma taką konfigurację:
Fe(2+) = 1s2 2s2 2p6 3s2 sp6 3d6 i pusty orbital 4s.. To tak na logikę mógł by przyjąć jedynie parę elektronów na 4s oraz 4 elektrony na 3D ( czyli 2 pary)
Podsumowując liczbę elektronów: 6 elektronów --> 3 pary elektronowe. To jakim cudem on jest w stanie przyjąć aż 6 par elektronowych?! Gdzie te elektrony niby się podzieją ? Co on sobie dorabia jakieś orbitale czy co? Wiem że gdzieś popełniam błąd w rozumowaniu albo czegoś mi brakuje w zrozumieniu tego.. Pomóżcie, z góry dzięki ;)